Dzisiaj zabralem sie za wymiane termowłacznika, wszystko poszlo gładko, wiec postanowilem sprawdzic czy wszystko dziala tak jak nalezy i pomeczylem troche auto, wiatrak sie uruchomil, jednak gdy otworzylem maske zobaczylem iz po właczniku cieknie plyn. Niestety byl dokrecony, okazalo sie ze wąż jest pekniety i tu moje pytanie da go sie jakos zalepic? Jesli tak to czym i czy ma to w ogole sens... Pozdrawiam.

Szczeze to juz widzialem nie jedno lepienie: Izolacja, tasma przylepna, jakies szmaty. Napewno wymiana jest najlepsza ale mozesz sprobowac okrecic taka srebna szeroka tasma, nie wiem jak ona sie dokladnie nazywa ale ona najlepiej trzymala.

Ta srebrna szeroka taśma kiedyś była sprzedawana pod nazwą Duck Tape :D

a ja bym zrobił to tak...:) wycinam większy kawałek dentki tak aby objoł rurkew tym miejscu ... oczywiscie odtłuszczam i osuszam o ile to możliwe miejsce pęknięcia i smaruje sylikonem tym czerownym (wysoko temperaturowym) owijam to wyciętym kawałkiem gumy po chwili zaciskam albo cybantami albo opaskami zaciskowymi i mozę się uda :D
po jakieś godzince sprawidzć efekty :D

ja przez jakis czas chłodnicę oleju ze wspomagania miałem uszczelnioną jednorazową rękawiczką gumową zaciśniętą cybantami :D

a chyba najlepiej to gumę się kleii klejem górniczym do taśmociągów... czarne mazidło śmierdzi ale trzyma żę tego atom nie ruszy i rozleci ci się szybiciej auto niż to puści :D


Tak apropo to na kopalni mają wiele fajnych mazideł do aut ... wposmniany juz klej do taśmociągów czy tez taki zielono biłay zwany przezemnie kiełbasą .... który wykorzystałem do załatanie otworku w progu.... po 10 minutach beton do szlifowania ....:) przpraszam za offtipic :D

Narazie okleiłem tasma i jakos to wyglada ;). Jutro postaram sie kupic nowy i doprowadzic to do porzadku. Co do mazidełek z kopalni to bardzo by sie przydały ale niestety nie mam do nich dostepu ;). Dzieki za rady ;).