Zobacz pełną wersję : Nie można ściągnąć koła :/ jakie inne sposoby ściągnięcia ??


carmamir
12-08-2009, 14:36
Miałem zapieczone koło również z przodu ale z tym dałem rade (poluzowałem śruby i ostra jazda z hamowanie), niestety tył wciąż trzyma (próbowałem ostro do przodu hamowanie, hamowanie ręcznym, tył i hamowanie i hamowanie ręcznym, podjazd na krawężnik i zjeżdżanie w miarę szybko z niego), walenie młotkiem, łomem, nogą, cegłą...

Można łomem się zaprzeć o klocki hamulcowe czy je zerwę ??

Jak mam to usunąć ? Ostro spsikałem WD40 (przód i tył)...

michu
12-08-2009, 21:31
ja dechą waliłem w oponę i w końcu zlazło - ale też kombinowałem z odkręceniem śrub itd.
jak zdejmiesz to posmaruj wnętrze felgi jakimś mazidłem bo tu się zapieka

kor1011
12-08-2009, 21:35
Jeśli mocno trzyma to albo poproś wulkanizatora a sam oddal się na papieroska (czego oczy nie widzą tego sercu nie żal) albo podważ łomem za zwrotnicę lub wahacz.Przyda się do tego przynajmniej kanał.

Karlito
12-08-2009, 22:56
Podnies samochod, odkrec sruby, nawalaj z kopa albo gumowym młotem od wewnatrz do skutku.

deka76
13-08-2009, 22:23
...nawalaj z kopa ...

Nic na siłę - trzeba wziąć większy młotek ;).

mario13
14-08-2009, 05:24
nawalaj z kopa
Ja tak wlasnie zdejmowalem zimowki,troche czasu to zajelo.Podstawa to naginac od srodka

Karlito
14-08-2009, 08:52
Łatwiej sciaga sie po zimie bo sie jeszcze chodzi w traperach itp dzieki czemu noga nie boli.

uro2
18-08-2009, 17:49
Jak radzi kolega kor1011 podjedź do wulkanizatora,przed warsztatem upuść powietrza,powiedz że schodzi i chcesz żeby naprawił.Zapłacisz z 15 pln-ów ale będziesz miał problem z głowy:P

jvc
18-08-2009, 18:22
Jak radzi kolega kor1011 podjedź do wulkanizatora,przed warsztatem upuść powietrza,powiedz że schodzi i chcesz żeby naprawił.Zapłacisz z 15 pln-ów ale będziesz miał problem z głowy:P
Ale śmieszne ;)
Prawda jest bolesna, u nas ostateczny sposób to samochód na podnośnik i ...jeden bierze deskę od wewnątrz i trzyma a drugi (jakiś z krzepą :D ) bierze młot 10kg i wali w tą deskę ,pomaga zawsze :)
Ps. oczywiście najlepiej jak jest cały samochód podniesiony i ważne żeby mieć stabilny podnośnik.

turbolover
04-09-2012, 13:31
Dla potomnych! Moim sposobem na ww problem jest duży ściągacz do łożysk, który zakupiłem przy ostatniej wymianie hamulców. Koło było na tyle zapieczone, że nie pomogło nic. Pomyślcie koledzy jak byłoby fajnie gdybym musiał zmienić koło w trasie, a jeżdżę po 2,000 km na raz moim mondkiem. Po zdjęciu koła ściągacz przydał się jeszcze do tarczy hamulcowej którą zdejmowałem na dwa razy bo pękła na pół.

Wojtek
04-09-2012, 14:36
Jest jeszcze inny stary sposób.
Luzuje się nakrętki , po czym dokręca się je palcami. Wsiada się do auta i 3-4 ostre zakręty i koło jest na tyle luźne , że bez problemu po odkręceniu nakrętek schodzi.

Kilka razy tak robiłem w busie. Zawsze zdawało egzamin.
Ale moja porada ma zastosowanie tylko i wyłącznie jak jest w kole powietrze.
W innym przypadku , można uszkodzić oponę.
Oczywiście jak są 2 osoby i warunki warsztatowe , to jest lepiej je zdjąć mniej brutalnie.
Choćby tak jak radzi jvc.

Pozdrawiam
Wojtek.

Maddragon
04-09-2012, 14:37
Na przyszłość dobrze jest zakupić spray miedziowy. Wyczyścić przylgnię felgi i dobrze spryskać. Zdejmuje się jednym paluszkiem nawet po największej zimie.
Jeśli już faktycznie do tego dojdzie to dobrze jest nie pukać w jedno miejsce, tylko obracać kołem po każdym uderzeniu o parenaście centymetrów.

Wojtek
04-09-2012, 14:42
Na przyszłość dobrze jest zakupić spray miedziowy. Wyczyścić przylgnię felgi i dobrze spryskać. Zdejmuje się jednym paluszkiem nawet po największej zimie.

W rzeczy samej.
Lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Wychodzi taniej , szybciej i jest mniej stresu.
Smar miedziany jest faktycznie najlepszy , tak jak piszę Krzyś.
Ja używałem również smaru do przegubów , bo innego nie miałem pod ręką. Też pomogło.

Pozdrawiam
Wojtek.

jvc
04-09-2012, 15:08
Z doświadczenia powiem Wam że nie zawsze ten smar pomaga,tak samo jak jazda z poluzowanymi nakrętkami. Bicie młotem przez deskę jest skuteczne , choć nie jest to najlepsze rozwiązanie bo może sie skrzywić piasta czy co tam jest jeszcze. :p
Aby zapobiec wydaje mi się dobrym rozwiązaniem wyczyszczenie i zamalowanie hameraidem przeciw rdzy w sprayu cieniutką warstwą osadzenia felgi.

wojtekjanus
05-09-2012, 10:28
Najlepiej chyba jest... prawidłowo zapobiegać.
Jeżeli felgi są stalowe - to na czysty trzpień centrujący piasty nanosimy pastę miedzianą.
Jeżeli są to alusy - nanosimy pastę ceramiczną (białą). Przy alusach pasta miedziana to... strzał w stopę.

Maddragon
05-09-2012, 22:17
Jeżeli są to alusy - nanosimy pastę ceramiczną (białą). Przy alusach pasta miedziana to... strzał w stopę.

Mógłbyś to szerzej rozwinąć, bo do tej pory nie miałem żadnych problemów z pastą miedzianą ani przy stalówkach ani przy alusach, a przekładam co sezon.

wojtekjanus
06-09-2012, 08:15
Przy łączeniu miedzi i aluminium plus wilgoć (często z solą) powstają mikroogniwa, powstają nowe związki (siarczany, tlenki) które puchnąc powodują zapiekanie się połączenia.
W przypadku montażu felg aluminiowych pastę ceramiczną nakłada się na czop centrujący piasty, miedzianą można ewentualnie trysnąć na szpilki nakrętek mocujących.

Zasada stosowania pasty ceramicznej obowiązuje również przy np przy wkręcaniu świec żarowych do głowicy aluminiowej lub np przy wkręcaniu czujnika temperatury tamże - wszędzie tam, gdzie kolorowe metale stykają się ze sobą lub ze stalą,staliwem i żeliwem.
Natomiast pasta miedziana doskonale zdaje egzamin przy połączeniach stalowo - staliwno - żeliwnych.

Ten problem łączenia miedzi i aluminium występuje wszędzie w technice montażowej - nie tylko samochodowej...

Maddragon
06-09-2012, 13:58
Dzięki serdeczne za wyczerpującą odpowiedź. Nie myślałem o tym w kryteriach chemicznych, bo nigdy dotąd nie miałem problemów z pastą miedzianą przy felgach. Ale warto się nad tym zastanowić.

Pozdrofka.

Mariusz079
23-12-2012, 21:14
Dla potomnych! Moim sposobem na ww problem jest duży ściągacz do łożysk, który zakupiłem przy ostatniej wymianie hamulców. Koło było na tyle zapieczone, że nie pomogło nic. Pomyślcie koledzy jak byłoby fajnie gdybym musiał zmienić koło w trasie, a jeżdżę po 2,000 km na raz moim mondkiem. Po zdjęciu koła ściągacz przydał się jeszcze do tarczy hamulcowej którą zdejmowałem na dwa razy bo pękła na pół.


Witam! Możesz zapodać jakąś fotkę tego ściągacza, ile kosztował?
I czy łatwo schodzi felga przy użyciu takiego ściągacza?
Wydaje mi się to najbardziej słuszny sposób ściągania zapieczonego koła,
a mam ich aż 4 sztuki do ściągnięcia, dlatego potrzebuje jakiś konkretnych informacji na temat tego ściągacza.