Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2007-2014] Eco Driving na próbę.


jvc
15-09-2009, 16:47
Jako że ostatnie tankowanie wyszło mi prawie 9 litrów :( postanowiłem kolejny bak przejeździć oszczędnie ;) Jak ktoś się chce włączyć do zabawy to proponuje skasować średnie spalanie na kompie i najlepiej z pełnym bakiem zaczynamy jazdę. Ja staram się nie przekraczać 120km/h (echh ciężko jest:) ) i delikatnie z obrotami silnika. Oczywiście nie liczy się jazda na trasie tylko użytkowanie w normalnych typowych warunkach trochę tego trochę tamtego :D . Później wypada skonfrontować wskazania kompa z rzeczywistym spalaniem bo np. u mnie 1-1,5 litra oszustwo kompa to normalka :)

Jak na razie przejechane 100km wskazania 5,8 :)

Rijndael
15-09-2009, 17:34
Jak na razie przejechane 100km wskazania 5,8 :)
A u mnie przejechane ok. 200 i spalanie 15,5...

mario13
15-09-2009, 17:47
A u mnie przejechane ok. 200 i spalanie 15,5...
No to ja sie cieszyc zaczynam bo automat pochlania 15 nie robiac wiecej niz 4 KILOMETRY za jednym odpalenien.I tak juz od miesiaca,dwa razy dziennie

Rijndael
15-09-2009, 17:52
No to ja sie cieszyc zaczynam bo automat pochlania 15 nie robiac wiecej niz 4 KILOMETRY za jednym odpalenien.I tak juz od miesiaca,dwa razy dziennie
Zmartwię Cię, bo te 15,5 mam z odłączonym czujnikiem położenia przepustnicy co dodaje jakieś 2 litry do średniego spalania. Normalnie jest 12-13 przy bardzo dynamicznej jeździe po Warszawie.

brystol
15-09-2009, 20:24
Pierwszy bak przejechany. Na liczniku 800 km spalanie wg kompa 7,6 l/100 km.

kosa666
15-09-2009, 21:15
Pierwszy bak przejechany. Na liczniku 800 km spalanie wg kompa 7,6 l/100 km.

eeeeeeeeee to kiepsko... ja na oszczednej jeździe schodze poniżej 7 L :P

Pozdro

kristof70
16-09-2009, 06:51
Ja na przełomie września i października wybieram sie autkiem na drugi koniec polski, w dwie strony będe miał do przejechania około 1300km. W jedną stronke pojade normalnie, a w drugą spróbuje ekonomicznie chociaż nie wiem czy wytrzymam, ale przynajmniej sie postaram. Jestem ciekawy czy uda mi sie zejść poniżej 8 litrów na 100km.

azet
16-09-2009, 07:54
eco ?? 6,0 l/100 poza miastem

januszstom
16-09-2009, 08:13
Panowie czy w dzisiejszych czasach(realiach na drodze) jest jakakolwiek szansa na eko-driving, moim zdaniem nie....poza tym nie po to mamy tyle niutków żeby się katować taką techniką jazdy..... u mnie po 10tyś 0-ekodriving spalanie 8,2 ropki na 100km

jvc
16-09-2009, 08:22
janusztom ciekawe jak ja bym wsiadł do Twojego 2,2 tdci bo w moim gdybym się nie ograniczał to 9 litrów by szło na okrągło więc albo 2,2 tdci jest tak oszczędny ,albo Ty masz dużo lżejszą nogę ode mnie ;)

mzk
16-09-2009, 08:59
Jestem ciekawy czy uda mi sie zejść poniżej 8 litrów na 100km.

SPoko dasz radę.
Mój rekord na trasie Gdańsk - Warszawa to 6,8l

kristof70
16-09-2009, 09:03
SPoko dasz radę.
Mój rekord na trasie Gdańsk - Warszawa to 6,8l

dla mnie to jak na razie marzenie ściętej głowy, a powiedz jaką miałeś średnią prędkość?

trtami
16-09-2009, 09:53
moj rekord to z Braniewa do Gdańska i spowrotem czyli jakies 200km
w 4 osoby dorosle i dziecko bez bagazy to 4.8 l/ 100km.
Zero wyprzedania i tempomat ustawiony zgodnie z przepisami na 90km/h


Po chipie rekord to 5,6 litra ale predkosc w okolicach 100km/h (oczywiscie predkosc srednia wg komputera to jakies 70km /h) i tylko dwie osoby dorosle na odcinku 150km.
A tak na marginesie to taka jazda jest wg mnie bardzo niebezpieczna bo usnąć można.....

Oczywiscie klimatyzacja zawsze włączona

antyrama
16-09-2009, 10:35
No tak. Ecodriving powinno się zacząć od zamiany opon na węższe, najlepiej jakieś typu energy saver no i wyłączenia klimy. Mam nadzieję, że nikt nie jeździ z bagażnikiem na dachu ? :)

A jak założycie 4 magnetyzery to paliwa zacznie w baku przybywać, a nie ubywać :)

steell
16-09-2009, 11:17
wtrącę się chociaż nie mam MK4 zwróćcie uwagę na spalanie paliwka zależnie od tego gdzie tankujecie, mi wyszło że na orlenowskiej werwie pali więcej o ok 0,7l ni ż na Szelowskim extra a i silnik jakby lepiej pracuje

kristof70
16-09-2009, 11:20
akurat jesli chodzi o paliwo to tankuje od lat tylko na BP, bagażnika na dachu nie woże, a klima jest zawsze włączona

mzk
16-09-2009, 12:10
dla mnie to jak na razie marzenie ściętej głowy, a powiedz jaką miałeś średnią prędkość?

Źle się tego dnia czułem i wlokłem się za ciężarówkami więc około 90.
Zatankowałem na neste w gdańsku i na neste w warszawie i z tego odcinka wyszła taka fenomenalna średnia - ogólnie mam spalanie 9,2 przy dynamicznej jeździe 70/30 trasa/miasto

kosa666
16-09-2009, 17:32
Panowie, pozwólcie że sie włacze bo mam kilka przemyśleń (a jeżdzę sporo - auto mam dokładnie 33 dni - zrobione 8 tyś km).

1. sporo jeżdże poza miastami, a z racji zamieszkania (G. Ślask), czesto też autostradą (to Kraków, to Wrocław).
2. Zdecydowanie potwiedzam co napisał kolega - jazda za cieżarówką to istny Eco Driving - poniżej 6L/100km (pewnie opory pwoietrza znacznie mniejsze i prędkeość optymalna).
3. Prędkośc oszczędna kończy się przy 130 km/h.
4. i teraz prawdziwy hicior: po Chipe w V-techu auto przy bardzo agrysewnej jeździe oscyluje w okolicach 8L/100 (agresywana - tzn. Rzeszów - Katowice w 3,5h).
5. Bardzo szybka jazda aytostradowa (180 - 200km/h) - spalania niewiele wzrasta do 9L/100km (przed Chipem było ok 10,5L/100km)
6. Baaaaardzo pomaga przepalenie DPF - nawet o 1 litr spadaśrednie spalanie (zacząłem to robić po osttaniej dyskusji na forum - po prostu na jakieś 15 minut na autostradzie zapominam o 6 biegu i jadę tylko na 5).
7. Jeżdżąc normalnie (autostrada 150-160km/h, jednopasmówska 90-140km/h i miasto) średnie spalanie oscyluje w okolicach 7,2L - i w d...e mam ecodriving - szkoda czasu :D

Pozdrawiam

EDIT:

PS - informacja uzupełniająca - OCZYWISCIE PODANE PRZEZE MNIE PRĘDKOŚCXI DOTYCZĄ TYLKO I WYŁACZNIE NIEMIECKICH AUTOSTRAD ;)

Strzeszku
16-09-2009, 18:19
Bardzo szybka jazda aytostradowa (180 - 200km/h) - spalania niewiele wzrasta do 9L/100km (przed Chipem było ok 10,5L/100km)
To są wskazania z komputera czy obliczone z tankowania?
Jak dla mnie to spalanie jest jakieś niskie, bo u mnie przy 200km/h pokazuje koło 15l. Optymalna prędkość na autostradzie, oczywiście niemieckiej, to kolo lekko poniżej 160km/h. Optymalna to znaczy: auto w miarę szybko jedzie i w miarę mało pali (koło 9l), a po wyjściu z auta głowa mnie nie boli.

P.S. Też mam w d.. eco driving:)

jvc
16-09-2009, 18:34
To są wskazania z komputera czy obliczone z tankowania?
Jak dla mnie to spalanie jest jakieś niskie, bo u mnie przy 200km/h pokazuje koło 15l. Optymalna prędkość na autostradzie, oczywiście niemieckiej, to kolo lekko poniżej 160km/h. Optymalna to znaczy: auto w miarę szybko jedzie i w miarę mało pali (koło 9l), a po wyjściu z auta głowa mnie nie boli.

P.S. Też mam w d.. eco driving:)
U mnie jest podobnie gdy jeżdżę tak jak lubię to spalanie wychodzi 8-9L/100km choć do 9 nigdy nie dobiłem:) Natomiast jak pisał Antyrama odczułem znaczny wzrost spalania po przejściu na 17 cali od 0,5 do 1 litra więcej, zobaczymy jak bedzie na zimówkach czy znowu spadnie. Wychodzi na to że 2,0 tdci jest oszczędniejsze od 1,8 tdci dziwne to.
Ps. też mam w d.... eco driving ale tak chciałem spróbować ;)

kosa666
16-09-2009, 19:08
To są wskazania z komputera czy obliczone z tankowania?
Jak dla mnie to spalanie jest jakieś niskie, bo u mnie przy 200km/h pokazuje koło 15l. Optymalna prędkość na autostradzie, oczywiście niemieckiej, to kolo lekko poniżej 160km/h. Optymalna to znaczy: auto w miarę szybko jedzie i w miarę mało pali (koło 9l), a po wyjściu z auta głowa mnie nie boli.

Widocznie 2,0 przy wyższych prędkościach jeździ na niższych obrotach. Oczywiście że to wskazania kompa, bo nie ma tyle u nas autostrad by bak wyjeździć :D .Oczyiwście podpieram to troszkę tankowaniami, ale tak jak mówię - tak jek po Chipie. Zresztą mówcie co chcecie, ale nawte baaaaaardzo chcąc jechać 200km/h bo co chwilę trafisz na jakiego marudera na lewym pasie, nie mówiąc o ciężarówkach :roll:

JEdną rzeczą którą się nauczyłem jakiś czas temu to - nie wbijanie pedału gazu w ziemię!!! Tzn. można mieć ciężką nogę, ale auto ni ch.ja szybciej nie przyspiesza trzymając pedał w ziemi a tak samo równomiernie go wciskając wraz z przyspeszaniem (a spalanie znaaaaacznie mniejsze)...

Uzupełniając to liczę przy każdeym tankowaniu średnie spalanie z ręki (nie zważając na kompa) i jeszcze nigdy mi nie wyszło powyżej 8L/100km (80% trasa/ 20% miasto). Zainteresowanym mogę przedłożyć FVAT :P

Pozdro

Strzeszku
16-09-2009, 19:13
JEdną rzeczą którą się nauczyłem jakiś czas temu to - nie wbijanie pedału gazu w ziemię!!! Tzn. można mieć ciężką nogę, ale auto ni ch.ja szybciej nie przyspiesza trzymając pedał w ziemi a tak samo równomiernie go wciskając wraz z przyspeszaniem (a spalanie znaaaaacznie mniejsze)...
Też coś takiego zauważylem, ale myślałem że tyko mi się*wydaje. Czasem zdaży mi się wcisnąć pedał do podłogi i jeszcze zapieram się na siedzeniu żeby go przecisnąć dalej, ale to tylko kiedy przy wyprzedzaniu tir naprzeciwka zbliża się zbyt szybko.

jvc
16-09-2009, 19:18
A ja nigdy nie trzymam pedału w podłodze ,chyba przyzwyczajenia z fiata 126p bo tam przy wciśnięciu w podłogę dostawał czkawki :p

kosa666
16-09-2009, 19:26
Też coś takiego zauważylem, ale myślałem że tyko mi się*wydaje. Czasem zdaży mi się wcisnąć pedał do podłogi i jeszcze zapieram się na siedzeniu żeby go przecisnąć dalej, ale to tylko kiedy przy wyprzedzaniu tir naprzeciwka zbliża się zbyt szybko.

Masz rację - przed Chipem strach wyprzedzać :P

Strzeszku
16-09-2009, 19:31
A ja nigdy nie trzymam pedału w podłodze ,chyba przyzwyczajenia z fiata 126p bo tam przy wciśnięciu w podłogę dostawał czkawki :p

Ja mam z meganki 1.4, którą nie dało się wyprzedzić nie przeciskając gazu do komory silnikowej.

inferno69
16-09-2009, 21:01
Rozbieżność między komputerem a tankowaniem jest bynajmniej u mnie kilka krotnie sprawdzałem i przy jeździe 90km/h trasa ok 250km średnia wyszła 4,8l/100km a z tankowania ok~5,2l zawsze leje pod korek. A przy jeździe mieszanej(trasa-miasto) do 120 km plus miasto 6l a z tankowania ok 6,5l. Poprawkę trzeba brać zawsze .

keisim
17-09-2009, 08:58
Ja mam z meganki 1.4, którą nie dało się wyprzedzić nie przeciskając gazu do komory silnikowej.

Ciekawe bo w 2000 roku dostałem nową, służbową Megankę kombi 1.4 95KM i byłem bardzo zadowolony z osiągów jak na taki silniczek. Na A4 bez problemu utrzymywała 200km/h (po niemieckiej stronie ;) ), z dobrej górki bywało licznikowe 215km/h... nie mogłem się nadziwić, tym bardziej, że niedługo potem kupiłem nowego P406 2.0 136KM, który generalnie niewiele przewyższał ją osiągami... może trafił mi się rodzynek ;)

Strzeszku
17-09-2009, 09:46
Ciekawe bo w 2000 roku dostałem nową, służbową Megankę kombi 1.4 95KM i byłem bardzo zadowolony z osiągów jak na taki silniczek. Na A4 bez problemu utrzymywała 200km/h (po niemieckiej stronie ;) ), z dobrej górki bywało licznikowe 215km/h... nie mogłem się nadziwić, tym bardziej, że niedługo potem kupiłem nowego P406 2.0 136KM, który generalnie niewiele przewyższał ją osiągami... może trafił mi się rodzynek ;)

Też miałem taki silnik, kombi i to służbową. Z górki prawdziwej niemieckiej autostradzie poszła 205km/h z GPS. Co do osiągów to porównywałem z P406 2.0HDi (110KM) i z P306 1.8 i jakoś różnica byla duża. Różnica wynika być może z tego, że w Peugeotach nie czuje się*tak prędkości i tych osiągów, które jednak są widoczne jak ustawi się dwa auta obok siebie. I z kreski i rola te Peugeoty biorą Meganke :)

kosa666
19-09-2009, 13:41
5. Bardzo szybka jazda aytostradowa (180 - 200km/h) - spalania niewiele wzrasta do 9L/100km (przed Chipem było ok 10,5L/100km)

No i udało mi się przejechać cały bak na autostradach (Kołbaskowo, przez Berlin do Katowic).... Pedkość 180-190km/h.. Srednie spalanie 8,9L/100km :D

Generalnie w cięgu ostatnich 3 dni zaliczyłem trasę Ślask-Poznań-Bydgoszcz-Piła-Kołobrzeg-Szczecin-Berlin-Śląsk... Średnie spalanie 7,8L (z czego autostrady - patrz wyżej ;) )

36 dni autko - 10tyś przeleciało :)

Pzodro

RoNiN76
24-09-2009, 09:55
a ja tam swojego depcze czy w miescie czy na trasie równo i pali max 9.3 l w mieście na trasie literek mniej oczywiście po chipie bo przed to norma była ok 10,5-11L w porywach do 12L

trtami
24-09-2009, 11:31
a ja tam swojego depcze czy w miescie czy na trasie równo i pali max 9.3 l w mieście na trasie literek mniej oczywiście po chipie bo przed to norma była ok 10,5-11L w porywach do 12L

Od waszego spalania odejmijcie jeszcze minimum 0.5l /100km
bo zapewne jezdzicie z wlaczona klimatyzacja i na swiatlach.

gdyby byly swiatla dzienne to mozna zaoszczedzic okolo 0,2 l /100km

jvc
24-09-2009, 11:39
Wychodzi na to że 2,2 ma zajebitnie małe spalanie ,ja jak bym chciał jeździć tak jak lubię to 9 litrów spokojnie by mi łyknął

TiM
24-09-2009, 11:44
Średnia wg kompa z 1300km - 8,2l/100km
Przekłamanie w granicach 0,2
Cykl mieszany mniej więcej w stosunku 50/50 :)
Oczywiście bez żadnego eco-drivingu!

RoNiN76
24-09-2009, 13:24
ja mi ostatnio zabili wirusa w ASO to spalanie odrazu mi wróciło fabryczne czyli ponad dycha przy normalnej jeździe.

jvc
24-09-2009, 14:04
A u mnie eco driving h.. szczelił :D naprawdę nie mogłem dłużej się męczyć...:D

janczez
25-09-2009, 13:01
Panowie, bez obrazy, ale chyba nie wiecie co to ecodriving. Prawdziwy ecodriver w życiu nie słyszał o prędkości powyżej 100 km/h, bo on nawet takimi powyżej 60 się brzydzi. Sami pewnie zaobserwowaliście niejednokrotnie sznurek pojazdów za takim padalcem, który poza terenem zabudowanym gna 50 km/h, albo dwa sznurki, kiedy to osobnik ów na dwupasmówce wyprzedza pojazd nauki jazdy. To jest dopiero zabawa i prawdziwy ecodriving. Ale spoko, może być gorzej, taka kreatura ma zwykle małżonkę, która oczywiście podziela jego oszczędnościowe poglądy, bo koszt paliwa obciąża wspólny budżet. I pomyślcie co będzie, jak ona, tak samo oszczędna jak mąż ale zdecydowanie bardziej od niego ostrożna zasiądzie za sterami ecomobilu.

RoNiN76
25-09-2009, 13:49
nie no wtedy to już rower tylko rower :) jak to dobrze, że mam drugie terenowe auto czasem można szybciej rowem pojechać :)

trtami
25-09-2009, 14:43
A u mnie eco driving h.. szczelił :D naprawdę nie mogłem dłużej się męczyć...:D

Własciwie to tylko czekałem na taką wypowiedź autora tego wątku :)

TiM
25-09-2009, 16:53
Panowie, bez obrazy, ale chyba nie wiecie co to ecodriving. Prawdziwy ecodriver w życiu nie słyszał o prędkości powyżej 100 km/h, bo on nawet takimi powyżej 60 się brzydzi. Sami pewnie zaobserwowaliście niejednokrotnie sznurek pojazdów za takim padalcem, który poza terenem zabudowanym gna 50 km/h, albo dwa sznurki, kiedy to osobnik ów na dwupasmówce wyprzedza pojazd nauki jazdy. To jest dopiero zabawa i prawdziwy ecodriving. Ale spoko, może być gorzej, taka kreatura ma zwykle małżonkę, która oczywiście podziela jego oszczędnościowe poglądy, bo koszt paliwa obciąża wspólny budżet. I pomyślcie co będzie, jak ona, tak samo oszczędna jak mąż ale zdecydowanie bardziej od niego ostrożna zasiądzie za sterami ecomobilu.

hmmm Jak się doliczy wizyty u stomatologa, po spotkaniu z bardziej nerwowymi użytkownikami dróg, to nie wiem czy im to tak "eco" wychodzi...

Kipa
25-09-2009, 18:55
Panowie, bez obrazy, ale chyba nie wiecie co to ecodriving. Prawdziwy ecodriver w życiu nie słyszał o prędkości powyżej 100 km/h, bo on nawet takimi powyżej 60 się brzydzi...
Staram się jeździć ekonomicznie i mam założone takie prędkości przelotowe: 100 km/h krajowa, 120 km/h dwupasmówka, 140 km/h autostrada (podane wartości dotyczą wskazań licznika, więc rzeczywiste odpowiadają przepisowym). Spalanie średnie mam na poziomie 8 l/100km, co dla 2.0 benzyna wydaję się OK.
Nie uważam, żebym był zawalidrogą. Rozpędzam się bardzo szybko do założonych szybkości (bardzo dynamicznie) i staram się wyprzedzić wszystkie wozy jadące wolniej od moich założeń.

TiM
25-09-2009, 22:28
No i nie jesteś. Zakładając, że nie jesteś również jednym z "miłośników lewego pasa" i zerkasz czasem w lusterka :D

Papel
26-09-2009, 07:33
http://demotywatory.pl/195371/I-nagle

to nie jest żadna reklama ani ukryty trojan;)

MAXIMUS_00
26-09-2009, 19:22
U mnie na trasie przy prędkości 100-110 km/h najmniej udało mi się zejść do 6,6 l/100 km na 200 km odległości, niestety w dużym mieście 10,5 to całkowite minimum.

antyrama
26-09-2009, 19:37
U mnie na trasie przy prędkości 100-110 km/h najmniej udało mi się zejść do 6,6 l/100 km na 200 km odległości, niestety w dużym mieście 10,5 to całkowite minimum.

Taaa. U mnie podobnie. Tyle, że jak ekodrajwuje na granicy zaśnięcia po mieście mogę zejść do 9,5 litra.
Ba, mojej żonie wyszło 9 litrów :) Myślałem, że będą ją pouczał jak to robić, a tu proszę- przytarła mi noska. Normalnie, w szczycie, na lewym pasie, w mieście -11 litrów musi być :)

Leonzaw
27-09-2009, 19:50
Staram się jeździć ekonomicznie i mam założone takie prędkości przelotowe: 100 km/h krajowa, 120 km/h dwupasmówka, 140 km/h autostrada (podane wartości dotyczą wskazań licznika, więc rzeczywiste odpowiadają przepisowym). Spalanie średnie mam na poziomie 8 l/100km, co dla 2.0 benzyna wydaję się OK.
Nie uważam, żebym był zawalidrogą. Rozpędzam się bardzo szybko do założonych szybkości (bardzo dynamicznie) i staram się wyprzedzić wszystkie wozy jadące wolniej od moich założeń.

ale 8l/100km to przy którym trybie masz?? bo powiem Ci szczerze że dla mnie (a mam taki sam silniczek) 8l jest nie do osiągnięcia ... szczerze Ci powiem że przy Twoich założeniach "Rozpędzam się bardzo szybko do założonych szybkości (bardzo dynamicznie) i staram się wyprzedzić wszystkie wozy jadące wolniej od moich założeń" i przy tym silniku to moze się udać tylko w nocy jadąc bocznymi drogami ... no nic ale jeżeli tak masz to muszę na jakąś szkołę sie do Ciebie zapisać

Pastoo
27-09-2009, 19:55
Leonzaw, poniżej 8l/100 km da się wyciągnąć, ale w przypadku 2.0 w benzynce to raczej nie jest jazda. Pół biedy, jeśli mówimy o autostradzie albo drodze ekspresowej, wtedy prawy pas i jazda. W wakacje mój ojciec wd. komputera miał po 700 km 7.9l, tylko jakiś taki blady dojechał ;) Generalnie w mieście przy w miarę dynamicznym poruszaniu się swoje 9l/100km spala.

Leonzaw
27-09-2009, 20:36
no właśnie o tym mówię, kolega pisze że wyprzedza, dynamicznie dochodzi do prędkości itd ... ja tam rajdowcem nie jestem więc myślę że podobnie śmigam ale 8l ciężko mi osiągnąć a w mieście to już jakaś bajka dla mnie jest, w trasie w nocy przy spokojnej jeździe myślę ze da się radę

moja średnia to 9-10l w trasie (sprawa się ma inaczej dla prędkości powyżej 150km/h) no i 11-12l w mieście

Mouera
27-09-2009, 21:19
Jak już kiedyś pisałem - 8l da się osiągnąć nie przekraczając 140km/h (2 osoby) - w mieście (Warszawa) 11l to norma - i mówię o umiarkowanym naciskaniu na gaz - gdyby poszaleć byłoby więcej. Czyli potwierdzam to co pisze Leonzaw.

Kipa
27-09-2009, 22:16
Ja w mieście mam raczej spokojniej, najczęściej poruszam się na trasie Bytom (nie centrum) - Chorzów. Są dwa pasy i kilka świateł. Czasami są korki to wtedy jest masakra, ale tak da się żyć i mie wychodzę powyżej 10l. Natomiast trasy wyjazd rano ok 6:00 do 11:00, powroty 15:00 do 20:00, raczej drogi krajowe, a nie boczne.

Unikam jazdy na niskich biegach bo to strata paliwa, dlatego należy szybko przyspieszać, ale nie wciskać pedał do dechy (też będą przepały) tylko tak, jak silnik najlepiej przyspiesza.
Po uzyskaniu właściwej prędkości staram się ją utrzymywać na stałym poziomie, nie zwalniać i przyspieszać.
Często przy wyprzedzaniu wbijam 3 bieg, gaz, szybki manewr i od razu 5 (bez 4 biegu).

Leonzaw
28-09-2009, 07:33
no nic to pozostaje mi tylko pogratulować ...

antyrama
28-09-2009, 22:47
Przytrafiła się okazja i postanowiłem dorzucić kamyczek do ogródka.
Słoneczna niedziela, godziny południowe. Sam na pokładzie mam być. Trasa Bydgoszcz- Warszawa ( 265 km od tablicy do tablicy) do zrobienia. Przez Sierpc. 22 stopnie Celsjusza więc na wszelki pożarny wyłączam klimę zakładając wentylację bez jej udziału. Założyłem, że jadę 110 i staram się nie wyprzedzać z redukcją. Normalnie by się nie dało, ale to była niedziela :)

W połowie trasy komputer pokazuje mi 6,7 l. Im bliżej Wawki tym gorzej, ruch się nasila.
Długo trwa walka między 6,7, a 6,8 :) Z racji założeń jazda za TIR-em nie wchodzi w rachubę- one nie zasuwają 110. Zresztą mało ich było.
Ostatecznie po dojechaniu na Pragę, wystaniu w korku ( bo Wisłostradę zamknęli) licznik stanął na 6,8 l. Gdyby założyć mu jakieś łyżwy szer. 195 cm byłoby z 6,5 :)

W poniedziałek trochę powalczyłem w Wawce, powrót już normalnie i średnia z całej trasy 7,5 litra/100 km

Czyli normalka:)
Acha, do tego ekodrajwingu trzeba doliczyć dwa napoje BURN bo mi się oczy zamykały z nudów :)

Leonzaw
28-09-2009, 23:52
wiesz co 7l przy takich założeniach jest moze i do osiągnięcia (niedziela, brak praktycznie wyprzedzania, bez klimy, 110 max, 100% praktycznie trasa) ale nie w założeniach normalny dzień tygodnia, wyprzedzanie, dynamiczne przyśpieszanie, 140km/h i tryb nawet mieszany

a powiedz mi jakie jest twoje normalne spalanie w mieście i ile w trasie zakładając że jedziesz normalnie??

antyrama
29-09-2009, 01:14
wiesz co 7l przy takich założeniach jest moze i do osiągnięcia (niedziela, brak praktycznie wyprzedzania, bez klimy, 110 max, 100% praktycznie trasa) ale nie w założeniach normalny dzień tygodnia, wyprzedzanie, dynamiczne przyśpieszanie, 140km/h i tryb nawet mieszany

a powiedz mi jakie jest twoje normalne spalanie w mieście i ile w trasie zakładając że jedziesz normalnie??

To i tak będzie niemiarodajne bo każda trasa ma swoje uwarunkowania.
Np Białystok- Warszawa ma chyba dwie obwodnice, praktycznie na całej długości tak szerokie pobocza, że ludzie zjeżdżają, więc sporo ludzi prrrrrruje środkiem.

Co innego Wrocław- Bydgoszcz, czy Wrocław- Jelenia Góra. Swoją drogą jak to jest, że tak silny ośrodek miejski ma taką masakrę komunikacyjną w swoim województwie?
Same drogi śmierci. Tam rzeczywiście żłopie mi okrutnie :) Szpula. Hamowanie. Powrót na pas i balansowanie na koleinach. Szpula. Hamowanie.
Sorry Leon, ale bardzo źle wspominam wszelkie wypady w te rejony i aż się boję o siebie. Wawka i mazowieckie drogi to kawa z mlekiem.


Kolejna sprawa- każdy inaczej rozumie normalnie. Jeżdżę dość szybko, aktywnie, normalnie nie myślę o spalaniu, a spalanie na trasie mam w przedziale 7,5-7,8 l/100 km
( wyłączając trasy na Wrocek i przez Wrocek) :)

p.s.
Nie jestem pewny czy klima by dużo podniosła spalanie przy 22 stopniach i nastawieniu jej na 22 stopnie. I tak jest wpięta w obieg , więc i tak się kręci. Wyłączyłem na wszelki wypadek, ale być może wcale po włączneiu nie byłoby wiekszego spalania.

adam131
29-09-2009, 02:17
No wielki szacun. Takiego spalania to chyba nawet fabryka nie wymśliła. 1,5 tony trzeba pchać. Takie spalanie to dla mnie jakiś kosmos. Włączona klima pewnie coś tam ciągnie ale oglądałem gdzieś w tv jak to jest ze spalaniem z klimą. Wyszło im, żę jazda z włącząna klimą i zamkniętymi oknami zużywa mniej paliwa niż jazda z otwartymi oknami i wyłączoną klimą. Mi poniżej 11l/100 nie udało się zejśc. Może na początku, jak testowałem Mondka wyniki były lepsze, ale teraz jazda jest pół na pół i 11,5 l to normalka. A może to w automacie i 2.3 wyniki super?

kristof70
29-09-2009, 07:02
Przytrafiła się okazja i postanowiłem dorzucić kamyczek do ogródka.
Słoneczna niedziela, godziny południowe. Sam na pokładzie mam być. Trasa Bydgoszcz- Warszawa ( 265 km od tablicy do tablicy) do zrobienia. Przez Sierpc. 22 stopnie Celsjusza więc na wszelki pożarny wyłączam klimę zakładając wentylację bez jej udziału. Założyłem, że jadę 110 i staram się nie wyprzedzać z redukcją. Normalnie by się nie dało, ale to była niedziela :)

W połowie trasy komputer pokazuje mi 6,7 l. Im bliżej Wawki tym gorzej, ruch się nasila.
Długo trwa walka między 6,7, a 6,8 :) Z racji założeń jazda za TIR-em nie wchodzi w rachubę- one nie zasuwają 110. Zresztą mało ich było.
Ostatecznie po dojechaniu na Pragę, wystaniu w korku ( bo Wisłostradę zamknęli) licznik stanął na 6,8 l. Gdyby założyć mu jakieś łyżwy szer. 195 cm byłoby z 6,5 :)

W poniedziałek trochę powalczyłem w Wawce, powrót już normalnie i średnia z całej trasy 7,5 litra/100 km

Czyli normalka:)
Acha, do tego ekodrajwingu trzeba doliczyć dwa napoje BURN bo mi się oczy zamykały z nudów :)

No bardzo ładny wynik, jak dla mnie na razie nie do osiagnięcia.
Ale jutro też spróbuje powalczyć.

RoNiN76
29-09-2009, 08:05
ładnie antyrama...ale nie ładnie, że skoro już byłeś w tej Wawie to nie pokazałeś swojej białej perełki. Następnym razem jak będziesz to daj znać zgotujemy Ci jakieś powitanie na wlocie do stolicy i z chęcią uściśniemy grabulę.

trtami
29-09-2009, 08:15
No bardzo ładny wynik, jak dla mnie na razie nie do osiagnięcia.
Ale jutro też spróbuje powalczyć.

jesli chodzi o jakies rekordy to ostatnio peugeotem 207, 1.6 hdi 110KM na jednym baku pokonali dystans 2066 km i srednie spalanie wyszlo 2.9 litra. Mieli pokonać dowolna trasą odcinek z punktu A do punktu B (nie pamietam nazw miast) a jasli jeszcze im paliwa zostalo to jezdzili po torze w kolko :) az do calkowitego wyczerpania paliwa.
Jak mialem peugeota 307 2.0hdi 90km to na jednym baku udalo mi sie pokonac 1150km

Aktualnie fordem, rekord na jednym baku mam 900km ale specjalnie nie oszczedzalem

antyrama
29-09-2009, 09:09
ładnie antyrama...ale nie ładnie, że skoro już byłeś w tej Wawie to nie pokazałeś swojej białej perełki. Następnym razem jak będziesz to daj znać zgotujemy Ci jakieś powitanie na wlocie do stolicy i z chęcią uściśniemy grabulę.

Heh, no właśnie. Swoją drogą widziałeś jakieś białe MkIV w Wawce?
Bywam od czasu do czasu w stolicy intereskach, więc szanse są niemałe :)


Wracając do spalania z trasy- oczywiście nie otwierałem okien, wiem, że to wpływa.
Na wyżej wymienionej trasie trwają remonty i co chwilę są wahadełka. W niedzielę większość była zniesiona, a dwa mi przypasowały. W poniedziałek wszędzie stałem i zauważyłem, że funkcja STOP&GO też mogłaby pomóc oszczędzać. Na takich postojach to co wypracowałem marnowałem. Wypadałoby zawsze wyłączać silnik.
Stałem w takich miejscach pewnie z 10 razy i straciłem przynajmniej 40 minut.

adam131- wg katalogu 2,3 automat powinien palić w cyklu mieszanym 9,3 litra/ 100 km :)
Poza miastem zaś 6,7 litra ha ha ha. Mniej niż mi spalił, ale najlepsze, że mój w trasie ma palić 6,0 litrów na 100 km. Pewnie na pustej drodze z Vmax 90 km/h jest to nawet możliwe :)

Leonzaw
29-09-2009, 12:17
antyrama wiesz Wrocek ma swój urok ... ma i przerąbane drogi ale ma też za.... rynek (prawda Ronin?? ;) ale na szczeście ostro się za obwodnicę zabrali i większość dróg więc mam nadzieję że jeszcze ze 2 lata męczarni (do EURO) i będzie pięknie się jeździło ;)

a co do spalania to ja ciągle muszę trenować (albo zwolnić jazdę) bo mi jakoś ciężko osiągać wyniki na poziomie nawet 8l w trasie ... no chyba że faktycznie we Wrocku oraz w trasie z Wrocka i do Wrocka są to wartości nie do osiągnięcia ;)

trend
29-09-2009, 13:11
Witam,

na trasie Szczecin-Warszawa (530 km przez Bydgoszcz i Toruń) dwulitrowy benzyniak spalił ok. 7,3 litra/100 km, niby niedużo, ale... nowa Toja Avensis Wagon o podobnych parametrach pali na tej samej trasie zaledwie 6 litrów/100 km.

adam131
30-09-2009, 00:16
Dzięki Hit za ciekawą lekturę. Ja to wszystko wiem, tylko że latem gdy się kilka lub kilkanaście razy dziennie włazi/wyłazi do/z auta i czas goni to nawet najlepsza wiedza i chęci biorą w łeb. Clima na max i w drogę. Na szczęście już po lecie i będzie można trochę climie odpuścić. Dodam, że mi Passat którym jeździłem poprzednio, zimą palił mniej niż latem. Zobaczymy jak to teraz będzie?

antyrama
30-09-2009, 16:41
Witam,

na trasie Szczecin-Warszawa (530 km przez Bydgoszcz i Toruń) dwulitrowy benzyniak spalił ok. 7,3 litra/100 km, niby niedużo, ale... nowa Toja Avensis Wagon o podobnych parametrach pali na tej samej trasie zaledwie 6 litrów/100 km.

Czy to jest inny silnik niż w tej wcześniejszej wersji Avensisa? http://www.motoforum.pl/414/avensis.html
Wg katalogu nowy Avensis 2,0 benz. rzeczywiście ma pić w trasie 5,7l/100 km
Jest niby trochę lżejszy od Mk IV, ale przed chwilą czytałem test Corolli z silnikiem 1,6 i ten w trasie w czasie testu palił 7.
Wystartczy naprawdę niewielka różnica w godzinach jazdy, stylu, by zrobić pół litra litra więcej lub mniej. Chyba, że oba samochody jechały ze sobą w konwoju.

p.s. Leon, mnie mówić, że Wrocław pięknym miastem jest nie trzeba :)

jvc
30-09-2009, 17:40
Niby nie na temat ,ale skoro o Toyocie...http://moto.wp.pl/kat,15951,title,Czarna-seria-Toyoty,wid,11546227,wiadomosc.html?ticaid=18d72 ;)

Leonzaw
01-10-2009, 07:37
Witam,

na trasie Szczecin-Warszawa (530 km przez Bydgoszcz i Toruń) dwulitrowy benzyniak spalił ok. 7,3 litra/100 km, niby niedużo, ale... nowa Toja Avensis Wagon o podobnych parametrach pali na tej samej trasie zaledwie 6 litrów/100 km.

ciągle mówię że to kwestia tego jak się jedzie ... myślę że jeszcze nizej można zejść przy 100% ECO Drive ... przy normalnej jeździe wyprzedzanie, zwalnianie, kręcenie na 4,5tys obr jazda 140 i 7,3l w mordę strzeliło

RoNiN76
01-10-2009, 08:16
antyramo widziałem ale tylko z daleka białego mk4.... następnym razem daj znać jak będzie bezkolizyjny termin i moment to z chęcią z bliska obejrzę.

trend
01-10-2009, 14:05
Czy to jest inny silnik niż w tej wcześniejszej wersji Avensisa? http://www.motoforum.pl/414/avensis.html
Wg katalogu nowy Avensis 2,0 benz. rzeczywiście ma pić w trasie 5,7l/100 km
Jest niby trochę lżejszy od Mk IV, ale przed chwilą czytałem test Corolli z silnikiem 1,6 i ten w trasie w czasie testu palił 7.
Wystartczy naprawdę niewielka różnica w godzinach jazdy, stylu, by zrobić pół litra litra więcej lub mniej. Chyba, że oba samochody jechały ze sobą w konwoju.

p.s. Leon, mnie mówić, że Wrocław pięknym miastem jest nie trzeba :)

Napisałem, że jest o podobnych parametrach, bo w istocie była to avensis 1.8litra 147 KM kombiak. Rzeczywiście jechaliśmy w konwoju i wyprzedzaliśmy oraz zatrzymywaliśmy w tych samych warunkach. Prędkości różne, jeśli można było, jechało się i 130-140 km/h. Niestety, obiektywnie przedstawiając swoje wrażenia: Avensis lepiej pali, lepiej przyspiesza i jest zdecydowanie cichsza (może to wszystko to zasługa 6-biegowej skrzyni w benzyniaku). Wciśnięcie pedału przyspieszenia powoduje, iż silnik mocniej... szumi, a nie warczy. Dość ciekawe doświadczenie.

W mieście też niestety zdecydowanie lepiej pali. Nawet o 20% mniej niż mondi.

antyrama
01-10-2009, 15:55
Zawsze uważalem, że Ford ma nieatrakcyjną ofertę silnikową, a toyotowski 1,8 147 KM benz to potwierdza.
Spojrzałem w katalog i proszę bardzo: Avensis z tym silnikiem jest szybszy, mniej pali, maks moment ciut wyżej ( o 400 obrotów), a ty twierdzisz, że do tego jest ciszej.

Avensis jest troszkę lżejszy, ale sporo koników wyczarowali nasi skośnoocy bracia z tej pojemności ( bez turbiny). Inna sprawa, że nie wiem co robi w ofercie Toyoty silnik 2,0, który parametry ma niezauważalnie lepsze, a będzie palił więcej i kosztował więcej.

Kolejny raz powzdycham: Ech, gdyby Ford dołożył do swojego silnika 1,6 benz turbinę...

p.s. Ronin76- spox.

blur
01-10-2009, 16:39
Dlaczego w takim razie kupujecie takie badziewie jak Ford ? Kupcie sobie toyoty i bedziecie super szczęsliwi. Są szybsze, mniej palą, wogle się nie psują ... i wystarczy, że powie się toyota a już wszyscy wzdychają z uwielbieniem.
Toyoty miałem dwie w życiu corolle ...najnudniejsze auta jekie mozna wymyslec.

Teść a avensis 2.0, wyje to, piszczy, ryczy i nie jedzie. Zawsze jak wsiada do mojego to slysze "ale u ciebie cicho". Jak miałem TDCI to samo powtarzał. Wiecznie ma jakieś pierdółkowate awarie, za które musi płacić chore ceny .... a to czujnik, a to przepustnica, łożysko, akumulator a to jeszcze coś. Konia z rzędem temu kto dopsuje siedzenie do siebie ... ja kurdupel jestem, ale oni chyba projektuja fotele na 150cm.

Szwagier jezdzi Ave 1.8 ... cud miod auto ... jakbys nei deptał to stoi w miejscu. Pojechał nad morze i okazało się ze zjadła olej ... ups :). Wrócił do domu pojechał do salonu i się okazało po numerach, że te silniki podlegają wymianie ..ale serwis "zapomniał" powiedzieć. Jednak nie moga tego zrobić od razu, lecz przez 4 miesiace sprawdzaja ile mu bierze oleju :) ... fajne.

Jednak ... mają toyoty, a to auta bezawaryjne :D. Być może ...ale jak były robione w japonii a nie anglii, turcji czy gdzies tam jeszcze :).

Creeper
01-10-2009, 17:16
dlatego kupiłem Hondę Accord ;-)
Jeździłem 2.0 ave i 1,8 mondkiem ;-) Accord rulez

Rijndael
01-10-2009, 17:28
Napisałem, że jest o podobnych parametrach, bo w istocie była to avensis 1.8litra 147 KM kombiak. Rzeczywiście jechaliśmy w konwoju i wyprzedzaliśmy oraz zatrzymywaliśmy w tych samych warunkach.
A kto jechał pierwszy?

Rijndael
01-10-2009, 17:34
Zawsze uważalem, że Ford ma nieatrakcyjną ofertę silnikową, a toyotowski (...)
Toyota ma za to rewelacyjną, najmocniejsza benzyna to wolnossące 2.0. W Fordzie możesz sobie wybrać od wolnossącego 1.6 do doładowanego 2.5, co ofertę Toyoty po prostu miażdży.

trend
01-10-2009, 20:19
A kto jechał pierwszy?

Mniej więcej pół na pół :wink: właśnie po to, aby test był miarodajny hehe

trend
01-10-2009, 20:28
Dlaczego w takim razie kupujecie takie badziewie jak Ford ? Kupcie sobie toyoty i bedziecie super szczęsliwi. Są szybsze, mniej palą, wogle się nie psują ... i wystarczy, że powie się toyota a już wszyscy wzdychają z uwielbieniem.
Toyoty miałem dwie w życiu corolle ...najnudniejsze auta jekie mozna wymyslec.

Teść a avensis 2.0, wyje to, piszczy, ryczy i nie jedzie. Zawsze jak wsiada do mojego to slysze "ale u ciebie cicho". Jak miałem TDCI to samo powtarzał. Wiecznie ma jakieś pierdółkowate awarie, za które musi płacić chore ceny .... a to czujnik, a to przepustnica, łożysko, akumulator a to jeszcze coś. Konia z rzędem temu kto dopsuje siedzenie do siebie ... ja kurdupel jestem, ale oni chyba projektuja fotele na 150cm.

Szwagier jezdzi Ave 1.8 ... cud miod auto ... jakbys nei deptał to stoi w miejscu. Pojechał nad morze i okazało się ze zjadła olej ... ups :). Wrócił do domu pojechał do salonu i się okazało po numerach, że te silniki podlegają wymianie ..ale serwis "zapomniał" powiedzieć. Jednak nie moga tego zrobić od razu, lecz przez 4 miesiace sprawdzaja ile mu bierze oleju :) ... fajne.

Jednak ... mają toyoty, a to auta bezawaryjne :D. Być może ...ale jak były robione w japonii a nie anglii, turcji czy gdzies tam jeszcze :).

ale hellou! ostatecznie kupiłem mondeło, tak? :D
to jednak o czymś świadczy

ps. odbiegamy od głównego wątku, może ktoś założy nowy topic, na którym będziemy wymieniać zalety naszych mondziaków w porównaniu z innymi autami :)

mario13
01-10-2009, 21:11
Jednak ... mają toyoty, a to auta bezawaryjne . Być może ...ale jak były robione w japonii a nie anglii, turcji czy gdzies tam jeszcze
Arek,Ty tak o wszyskich japoncach czy tylko o toyotach?Bo sam mam nissana i musze przyznac,ze niezawodnosc jest na medal.Prawie 200 kawalkow przebiegane z czego 90 na lpg.Osiagi ma takie jak mondek albo i lepsze.Z napraw jakie musialem dokonac do tej pory to, hmmmm....wymienilem klocki dwa razy przod i raz tyl(tarcze wszystkie fabrycznie wypuszczone z autkiem)no i amorki komplet a i linke recznego(wymienilem komplet chociaz prawa"stanela")Poza tym od wymiany do wymiany nie dolewam oleju bo nie ubywa.Przy dobrym "wstawiniu" spala 12l gazu.Prowadzi sie tez nie najgorzej.Obiektywnie same zalety i produkowali go angole.Najfajniejsze jet to ,ze NIE NAWIDZE TEGO AUTA.Jest zadne

antyrama
01-10-2009, 23:02
Panowie. Zawsze powiem, że 2,5T to zacna oferta, choć i tu są lepsi.
W tej klasie 5 cylindrów to nie jest szczyt. Oferta Toyoty jeśli chodzi o skrajności jest mniej ciekawa, ale proszę zwrócić uwagę jak się świetnie to bydle sprzedaje. Jaki to procent sprzedaży Forda stanowią modele z silnikiem 1,6 110 KM i 2,5T? Pomijalny.
Toyota ładnie wyczuła moment silnikiem 1,8 benz i poparła opinią o niezawodności.
Ja wybrałem Mondeusza bo jak patrzę na nowego Avensisa to mnie....
Rozumiecie. Dziś nie ma jakichś kolosalnych róznic, że jeden to cudo nad cudami, a drugi wtopa okrutna. Moźna się kierować własnym, zboczonym poczuciem estetyki i drobnymi róznicami, które lepiej lub mniej odpowiadają preferencjom.
MkIV najlepiej jeździ, jest spore w środku, nieźle wygląda, a prestiż mam w d i już wiadomo dlaczego pisuję na forum Forda :)
Accorda sprawdzałem i w prowadzeniu oraz przestronności- jest cienki przy Mondziaku. Huk, że Mondeusz sporo straci na wartości , stać mnie na to. Byle mnie nie wkurzał psujliwością, a będzie dobrze. Do tej pory nie zawiódł ni razu i oby tak dalej.

p.s.
Dziś sobie wsiadłem do niego by pojechać do marketu. Nie pojechałem do najbliższego. Tak zatoczyłem, że wróciłem po 3 godzinach. Gdybym miał 2,5T, albo niegdysiejsze V6, pewnie wróciłbym do domu po tygodniu. Pozdro.

RoNiN76
02-10-2009, 07:33
z japońców to jedynie mazdę bym atakował która sami u siebie składają.

Leonzaw
02-10-2009, 08:57
Ronin ... mazda z zewnatrz ok, ale ze środkiem to się nie popisali

zdzislaw
02-10-2009, 11:46
Panowie. Zawsze powiem, że 2,5T to zacna oferta, choć i tu są lepsi.


Tu bym sie nie zgodzil ,bo nic sie nie znajdzie lepszego w porownywalnej cenie .Duzo drozej i owszem.

blur
02-10-2009, 13:11
Arek,Ty tak o wszyskich japoncach czy tylko o toyotach?Bo sam mam nissana i musze przyznac,ze niezawodnosc jest na medal.Prawie 200 kawalkow przebiegane z czego 90 na lpg.Osiagi ma takie jak mondek albo i lepsze.Z napraw jakie musialem dokonac do tej pory to, hmmmm....wymienilem klocki dwa razy przod i raz tyl(tarcze wszystkie fabrycznie wypuszczone z autkiem)no i amorki komplet a i linke recznego(wymienilem komplet chociaz prawa"stanela")Poza tym od wymiany do wymiany nie dolewam oleju bo nie ubywa.Przy dobrym "wstawiniu" spala 12l gazu.Prowadzi sie tez nie najgorzej.Obiektywnie same zalety i produkowali go angole.Najfajniejsze jet to ,ze NIE NAWIDZE TEGO AUTA.Jest zadne

Właśnie o to chodzi :). Miałem dwa oryginalne japońce w życiu ... były to corolle, za czasów kiedy były produkowane w Japonii. Wtedy byłem zakochany w japońcach ... a w wyposażeniu miały ...kierownice, koła i hamulce i... silnik ktoś dorzucił :D.
Faktem jest, że jedną przejeździłem pół europy na wakacjach. Jedyne co robiłem przy niej wymiana oleju i filtrów. Do dzisiaj kolega jeździ, a auto ma już kilkanaście lat. Obie były bezawaryjne, ale nie miały nic ..totalne golasy.
Poźniej spróbowałem innych marek i okazało się, że dla mnie w aucie ważniejsze jest to jak się nim jeździ i jaką ma się frajdę z jazdy niż to, że musi być w czubie rankingów bezawaryjności czy też musi palić najmniej we wsi ;).

Dzisiejsze toyoty z lepszym wyposażeniem i produkowane poza Japonia, sa dokładnie tak samo awaryjne jak inne. Toyota "walczy" z tym, bo wypuszcza 2-4 wersje wyposażenia i nie ma szans dobrać to co chcesz. Albo bierzesz jak stoi ...albo spadaj. Niestety czasy sa takie ze ludzie chcą coraz więcej i chcą mięć jakieś ciekawsze auta.

Moim zdaniem po Toyocie pozostał mit bezawaryjności i nadal chore ceny na samochody używane. Przecież te auta nie prezentują za dużo poza nazwą.

Swoją drogą poczytajcie panów z forum avensisa jakie mają kompleksy startu swoimi dieslami z dieslami w passatach i mondziakach :)

Żeby nie było całkiem OT to mój ecodriving ... zazwyczaj trwa pierwsze 5 km jazdy ... a później to już mi sie nie chce i jeżdżę normalnie :D.

PabloWPR
02-10-2009, 21:09
no to i ja napiszę o swoim spalaniu...
MKII 2,5 V6 to jak bym nie cisnął to palił ok 15L. Przy baaardzo kapeluszowej jeździe palił zaledwie 2 litry mniej więc nie miałem argumentów do eco d.

MKIII TDCi 130km palił coś ok 9L przy ostrej jeździe gł dojazdy w korkach do W-wy i po W-wie. No i mogłem zejść do 6L i nawet 5L, ale to już był masochizm.

MKIV 2.5T pali mi średnio 15L. No ale nie po to kupowałem z tym silnikiem aby nie korzystać z jego możliwości... Zwykle po zatankowaniu przejeżdżam ze 30-50km ze średnim ok 12L ale potem przechodzi mi eco d... i zaczyna się zabawa :)

To wszystko i tak malutko. Jeep pije średnio 25L/100 w trasie, a podczas upalania to ło matko ;)

Mariusz
03-10-2009, 23:02
No to i ja się dopiszę. Od ostatniego tankowania przejechałem ok. 200km i zastosowałem wg autora tematu eco-driving, czyli zmiana biegów przy ok. 1500obr/min. Max. prędkość 80km/h. I jakie mam spalanie: 4,7l/100km wg kompa. Wcześniej przy normalnej jeździe (praca- dom) 5,8 - 5,9l/100km, oczywiście też wg kompa w tym 7km po Częstochowie. Fakt jest taki: niezależnie, czy komp mi przekłamuje, zszedłem ze spalaniem o ponad litr. Czy warto, nie wiem? W każdym razie, wyrosłem już z deptania do podłogi, nie bawi mnie to, aczkolwiek miewałem takie dni, gdzie silniczek troszkę sobie powył (powinien od czasu do czasu dostać po garach).

I na koniec powiem tak: przyjemność z jazdy taka sama jak przy kopycie, a w pracy, czy w domu jestem o minutę-dwie później!

RoNiN76
04-10-2009, 09:29
oj mario wszystko fajnie pięknie ale zmień tą damską część ciała bo nie wypada tutaj tak pisać...

Mariusz
04-10-2009, 10:12
oj mario wszystko fajnie pięknie ale zmień tą damską część ciała bo nie wypada tutaj tak pisać...

Dlaczego uważasz, że tutaj nie wypada tak pisać? Czy to coś zdrożnego, czy ujmuje mi wg Ciebie męskości. Nie mam na pewno zamiaru tak jeździć przez cały czas, zrobiłem to tylko dla próby, do wyjeżdżenia paliwa w baku. A tak a'propos damskiej części ciała: wyzerowałem średnie spalanie i dałem na tydzień mondzia żonie, ja w tym czasie jeźdxiłem jej toyotką. Jak sądzisz jekie było spalanie po jej tygodniowej jeździe?
9,1l/100km - tak dokładnie tyle. Ja zrobiłem tak :shock: :shock: :shock:
Co ty na to? Pewnie to ona powinna nosić jaja, a ja rodzić dzieci wg Ciebie :one::D:D

kordyl
04-10-2009, 10:54
Kolego 12345mario nie zrozumiałeś Ronina, chodzi mu o samo słowo "piz....", a nie o Twój styl jazdy :) Napisz porostu, że czasami trzeba dać po garach. Pozdr

Mariusz
04-10-2009, 13:10
No jeśli chodzi o tą formę pisma, to przepraszam! Daję czasami mu po garach (w piz.....).

zdzislaw
04-10-2009, 18:06
Wczoraj zrobilem 720 km.Pogoda zmienna,ruch na trasie sredni.Predkosci 120-140km/h,duzo wyprzedzania,bez eco-dr... . Spalanie wyszlo(obliczone) 9.5 ltr.

RoNiN76
04-10-2009, 20:08
12345mario nie grzej turbiny chłopie tylko nie używaj tak przesadnych wulgaryzmów. A to co ma Twoja małżonka między nogami i Ty również zupełnie mnie nie interesuje to już Wasza sprawa w co się bawicie.
Nie jesteś tu sam na tym forum... więc jakaś kultura obowiązuje.

antyrama
04-10-2009, 22:16
Stop wulgaryzmom.

keisim
05-10-2009, 08:45
Antyrama, z Twoim podpisem/stopką zabrzmiało to co najmniej dwuznacznie ;)

... BTW przyłączam się do uwagi Ronina.

kristof70
05-10-2009, 09:04
Panowie i ja spróbowałem tego eco...
Więc tak, trasa olsztyn-bieszczady.
Z tym eco spróbowałem tylko z olka do wawy, a praktycznie do łomianek bo tam trafiłem na to co zawsze. Jechałem sam, starałem się jechać w miare jednostajnie, nic nie wyprzedzałem no może tylko tiry bez redukcji biegów. Wielu kierowców kiedy mnie wyprzedzali patrzyło na mnie z politowaniem, ale co tam, czego nie robi sie dla idei. Oczywiście przed wyjazdem wyzerowałem średnie spalanie, klima była włączona, prędkość w granicach 100km/h. Wyszło mi 6,9/100. Niżej sie nie dało. Ale i tak byłem zadowolony. Potem stałem w korkach najpierw w łomiankach potem w warszawie. Dalej już jechałem normalnie. Średnia z trasy po przyjeździe w góry wyszła mi 8,2/100. Trasa powrotna to samo z tym, że ominołem wawe.
Więcej nie będe już jeździł eco...

heko
05-10-2009, 10:34
...próbowałem kiedyś eco...podkreślę...próbowałem...i różnica 1 l. w dół ...po prostu w Polsce nie ma zazwyczaj warunków do jazdy Ec.Dr. wiec dałem sobie spokój..
..a jeszcze jedno...jakosć paliwa ma jednak znaczenie...ponieważ moja Navarka ma starszy rodzaj ukł. wtryskowego, postanowiłem wlac jakis bio badziew...i na bliskiej zalałem bioester...troszkę przez pomyłke, bo miało byc tylko z dodatkiem..czyli normalne bio...a tu czysty "rzepak"...i co?...owszem paliwo tańsze o 30gr.ale spalanie wzroslo mi o co najmniej 10...15 %...masakra..więc nic nie zaoszczędziłem, a biedne autko musiało to "zeżreć"... :(
...wróciłem do shella :D

keisim
05-10-2009, 10:59
Gdy Cię nudzi jazda eco zacznij śmigać w stylu heko :D

heko
05-10-2009, 11:24
Gdy Cię nudzi jazda eco zacznij śmigać w stylu heko :D

..no Michale...z Ciebie to niezły wierszokleta :P

keisim
05-10-2009, 11:54
Ale, że co?:D Nieładnie... mam wymyślić coś innego? Myślałem, że Ci się spodoba :D

Mariusz
05-10-2009, 13:48
Ale, że co?:D Nieładnie... mam wymyślić coś innego? Myślałem, że Ci się spodoba :D

Luźne wstawki na PM, nie śmiećcie forum!

RoNiN76
06-10-2009, 08:38
Wczoraj i ja się bawiłem na trasce w eco i powiem szczerze, że masakra ale spalanko ładnie siadło. Niestety to nie na moje nerwy :P

ernestpierwszy
06-10-2009, 11:51
Wczoraj i ja się bawiłem na trasce w eco i powiem szczerze, że masakra ale spalanko ładnie siadło. Niestety to nie na moje nerwy :P
A ja przez jakiś czas odpuściłem sobie eco i mam pod 11 l/100 na automacie, ale głównie S i to tak nie bardzo po miejsku:) Za szybko przyspiesza i kierowcy widzą pusty pas, zjeżdżają a ja już tam jestem. Miałem już 2 heble, bo inaczej nie byłoby już całego boku:(
Do dupy z takim autem ciągle prowokuje do agresywnej jazdy, a Warszawa stoi, jedzie niemrawo, leniwie i niedzielnie... aż strach jeździć szybciej niż 40 km/h.

Schem
06-10-2009, 12:13
A o co chodzi z tym EcoDrivingiem? Żeby innych wkurzać, czy jak? :D
Bo nie kumam... jak chcę auto, co mało pali, to kupuję takie, co mało pali...

Dla mnie, to jak jadę z górki, to na wysokim biegu, żeby odciął paliwo, a jak najmniej hamował silnikiem, jak stoję gdzieś i czekam, to wyłączam silnik, jak jadę w ruchu, gdzie się nie ma jak powyprzedzać, to staram się jechać równym tempem, a nie hamować co chwilę, jak tylko ptaszek przed maską przeleci, albo ktoś jedzie z naprzeciwka, pilnuję ciśnienia w kołach i nie wożę zbędnych gratów i bagażników na rower w zimie, nie otwieram okien podczas szybkiej jazdy... Generalnie staram się nie wypalać paliwa na marne...

Tak po krakowsku skąpy jestem...

Ale jak jadę, to jadę, a nie wkurzam innych...

I w 13 litrach na setkę się mieszczę :D

mario13
06-10-2009, 13:11
o co chodzi z tym EcoDrivingiem? Żeby innych wkurzać, czy jak?
Bo nie kumam... jak chcę auto, co mało pali, to kupuję takie, co mało pali...
I to jest prawidlowe pytanie i odpowiedz na nie:one:
Jak sie kupuje furacz o wadze kieszonkowego czolgu to nie mozna wymagac zeby autko palilo kropelke na 100 i zapierniczalo jak ferrari.To ostatnie dedykowane dla tych kolegow co poprawili fabryke i w/g ich subiektywnych odczuc autko za duzo pali.:shock:
A dla zwolennikow szeroko pojetego ECO zawsze pozostaje opcja zakupu VW Lupo SDI ew.Smarta z klekotem pod maska:one:

Rallygan
06-10-2009, 13:17
Z eco nie chodzi o zakatowanie sie jazda na mula, tylko o utrzymaniu jak najnizszego spalania przy zachowaniu zadanego sobie tempa jazdy. To tylko kwestia wyrobienia pewnych nawykow, ktore wcale nie musza byc meczace.

Schem
06-10-2009, 13:22
Znaczy każda jazda, inna niż but/hampel/but, jest eco? :D

Dla mnie eco, to jest to, co napisałem - nie wypalanie paliwa na darmo. Po co mam puszczać kasę przez kominy i nic z tego nie mieć? A tylko środowisko zatruwać...

Ale jazda, to ma być jazda - przyjemna, miła, wygodna, dająca frajdę. A nie katowanie siebie i współużytkowników dróg... bo to też nie jest eko :D

Rallygan
06-10-2009, 13:38
Znaczy każda jazda, inna niż but/hampel/but, jest eco? :D



Schem jak to mowia na szkoleniach z coachowania pracownikow - aparat pojeciowy jest uniwersalny, ale tlumaczenie wymaga indywidualnego podejscia ;)

Schem
06-10-2009, 13:53
Tiaaaa.... nie ma to jak filozofia rodem ze szkoleń... :D

keisim
06-10-2009, 20:46
Wczoraj byłem (solo) na jeździe testowej Q5 2.0 TFSI 211KM S-tronic. Ostatnie 10km zrobiłem w style eco (no może sport-eco) ze średnim spalaniem 13.5l/100km... ale pierwsze 30km zrobiłem w stylu heko i spalanie wyniosło bagatelka 23l/100km.

Drastyczny przykład wpływu wagi buta na spalanie :)

Poza spalaniem autko bardzo milusie :D ... ale nie dla mnie bo za wysokie, testowałem wyłącznie ze względu na napęd.

Delacroix
08-10-2009, 13:12
No dawno mnie nie było ale wróciłem z wygnania z Krakowa (apropos trasy Szczecin Kraków - chyba mnie poniosło bo do Krakowa pojechałem przez polskę Szczecin Wrocław 6 h - masakra - wracajac Wrocław Berlin Szczecin 3 i pół srednia 9 litrów - wg komputerka).

Wracając jednak do tematu obserwujac spalanie chwilowe postanowiłem postanowiłem zdobyć Gran prix Ecodrivingu. Wybrałem czas - czwartek godzina 17, zona chce zebym posprzątał szopkę - najlepszy doping do wolnej jazdy. Rozgrzałem silniczek, rozgrzałem oponki, Zajechałem na stację przy wyjeździe w stronę Polic koło ulicy Robotniczej. wywaliłem smieci z bagażnika, zatankowałem vervę do pełna. Skasowałem liczniczki. W drogę.
na zjeździe z górki do Polic średnia 3.9, na twarzy banan, wyłączyłem radio. Niestety za policami roboty drogowe. Ostatecznie komputerek w trzebieży pokazał 4.1 l

Mariusz
08-10-2009, 13:53
No jeśli coś mogę powiedzieć, to chyba jesteś rekordzistą. Powiedz (napisz) jednak co komp Ci pokazywał wcześniej, przy normalnej jeździe, bo one lubią przekłamywać i przekłamują! Ja najniżej zszedłem w jeździe mieszanej praca-dom do 4,7 obecnie bak jeszcze niewyjeżdżony 4,9l/100km.

Delacroix
08-10-2009, 15:17
Normalnie jeżdżąc do pracy rano ok 9, popołudniu 17 z Majowego do centrum ok komp pokazuje mi ok 6,5l/100km to samo mniej wiecej zwykle o 0,3 wiecej jak liczę pod dystrybutorem ale zwykle przejezdzam ok 1000 km na baku
Gdy jezdze do chaty w Trzebiezy komp pokazuje mi ok 5,8 do 6,1

Kipa
08-10-2009, 16:59
A ja dorzucę kamyczek do ogródka tym, co to nie mogą się tak katować i dodają gazu, niby żeby radocha z jazy była. Właśnie dojechał mi do tyłu taki gościu w czasie wyprzedzania i gdyby mógł to zapchnął by mnie na pas zieleni, ale musiał ostro hamować. Jechałem autostradą jakieś 130 km/h wg navi (140 na liczniku) zgodnie z moimi założeniami. Zjechałem po zakończeniu mojego manewru i gościu ostro gaz i do przodu. Po około 50 km znów był za mną (chyba złą bramką wybrał do opłat :-)), a za ok 30 km dalej w korku, był kilka wozów przede mną.
Ja wybieram swój styl jazdy, spokojnie jednostajnie do celu. Jak ktoś jedzie wolniej, szybko przyspieszam i wyprzedzam, ma swoje założenia - a i spalanie jest wówczas OK.

TiM
04-11-2009, 16:03
Zrobiłem sobie dzisiaj taki mały teścik; otóż jechałem do Sącza przez Wieliczkę, Gdów, Tymową. Jadąc w tamtą stronę starałem się jechać eco, spowrotem zaś, po mojemu tzn. bez szaleństw, ale i nie stroniąc od wyprzedzania i niespecjalnie zwracając uwagę na obroty silnika czy płynność jazdy. Doga do przejechania mniej więcej w okolicach czwartego biegu, można przyjąć, że ok 15% dystansu to miasto. Sporo maruderów po drodze.
W tamtą stronę (eco):
DYSTANS 107km
Śr. SPALANIE 5,5l/100km
Śr. PRĘDKOŚĆ 58km/h

Spowrotem:
DYSTANS 102km
Śr. SPALANIE 5,9l/100km
Śr. PRĘDKOŚĆ (uwaga :D )59km/h

Wniosek: jak ktoś się lubi męczyć, to może i trochę przyoszczędzi, niekoniecznie kosztem czasu podróży. Ja, niestety, potencjalne oszczędności i tak musiałem ulokować w RedBullu ;) Tak więc, dalej będę się turlał "po mojemu", widać i tak mam dość oszczędny styl jazdy :D

TiM
04-11-2009, 22:07
Dodam, że w trybie eco jechałem obwodnicą Krakowa i obwodnicą Wieliczki(zacnie rozładowaną od czasu uruchomienia A4 do Szarowa). Wracając, przejechałem przez centra obu miast. Dodatkowo, spowrotem ruch był nieco WIĘKSZY! :p
No, spróbuję następnym razem pojechać odwrotnie... Ale szczerze wątpię w znaczącą zmianę. ;) A RedBull obowiązkowy!
Min. mi wyszło kiedyś 4,7. Ale to było w lecie i chyba z wiatrem! :D

trend
04-11-2009, 22:58
Ja przestałem spoglądać na chwilowe zużycie, aby właśnie mi podróż milej mijała. Jak widzę, gdy mi komputer pokazuje 40-kilka albo ponad 50 litrów na 100, to mnie skręca...

cubeaim
05-11-2009, 21:20
A ja dorzucę kamyczek do ogródka tym, co to nie mogą się tak katować i dodają gazu, niby żeby radocha z jazy była. Właśnie dojechał mi do tyłu taki gościu w czasie wyprzedzania i gdyby mógł to zapchnął by mnie na pas zieleni, ale musiał ostro hamować. Jechałem autostradą jakieś 130 km/h wg navi (140 na liczniku) zgodnie z moimi założeniami. Zjechałem po zakończeniu mojego manewru i gościu ostro gaz i do przodu. Po około 50 km znów był za mną (chyba złą bramką wybrał do opłat :-)), a za ok 30 km dalej w korku, był kilka wozów przede mną.
Ja wybieram swój styl jazdy, spokojnie jednostajnie do celu. Jak ktoś jedzie wolniej, szybko przyspieszam i wyprzedzam, ma swoje założenia - a i spalanie jest wówczas OK.

Co prawda jężdzę foczką tdci, ale skoro temat eco jeździe to też się wtrącę.
Gdy chcę i mogę to szybko (3/4 gazu w podłodze 1800-2800rpm) rozpędzam się do 70-80km/h i zawsze wrzucam 5 lub 6, by kontynuować jazdę z powiedzmy 1/5 lub 1/4 naciskiem na pedał gazu.
Prędkości dotyczą miasta i krętych dróg pozamiejskich.
Wychodzi mi po mieście od 5L-6L/100km. {mały ruch}
Lub gdy są korki i częsta jazda na 1 i 2 to od 7 do 7.5L/100km {duży ruch}
Niektórzy nieumieją jeździć dieslami i zbyt wolno się rozpędzają do chcianej prędkości, a gdy są warunki do tego nie używają wyższych biegów do podtrzymania obrotów silnika i prędkości.
dwulitrowy focus, nawet przy ściganiu się nie wziął mi więcej jak 10.5L paliwa.
A rekordowa jazda to 3.5L/100km wg kompa. - Odcinek 40km poza miastem i lekko z górki, średnio 70km/h i prawie cały czas na 6tce.

Ps. Może to nie rada, ale nie zawsze przed każdym zakrętem trzeba używać hamulca - Szczególnie w Fordach :) - wpływa na spalanie:P

Schem
06-11-2009, 09:55
Dzisiaj takiego "eco-rajdera" miałem na przednim zderzaku na obwodnicy... lewy pas autostrady, 90 km/h MK4, kolega ze ŚląSZka był...mam nadzieję, że nie od nas...
Przeciwmgielne powłączane... szkoda, że światła w kabinie sobie jeszcze nie zapalił...

Normalnie myślałem, że wysiądę i popchnę... jak jestem spokojny za kierownicą, to lepiej, że nie słyszał co mówię... uparty był strasznie, a na prawym tir za tirem, nawet nie ma jak wyprzedzić...wreszcie zjechał na prawo i mogłem pojechać prędkością autostradową do pracy...

Kto ludziom naopowiadał, że 90km/h to jest najlepsza prędkość...

jvc
06-11-2009, 19:43
A rekordowa jazda to 3.5L/100km wg kompa. - Odcinek 40km poza miastem i lekko z górki, średnio 70km/h i prawie cały czas na 6tce.

Być może w foczce tak się da, ale w mondeo na 6 biegu to minimum 100km/h a optymalnie to 120km/h poniżej to aż żal silnika męczyć :)

peryskop
06-11-2009, 20:44
Z eco nie chodzi o zakatowanie sie jazda na mula, tylko o utrzymaniu jak najnizszego spalania przy zachowaniu zadanego sobie tempa jazdy. To tylko kwestia wyrobienia pewnych nawykow, ktore wcale nie musza byc meczace.


to tak jak z jedzeniem i piciem, wybór należy do Was, czy nie pić częściej niż raz w tygodniu i nie jeść frytek z głębokiego tłuszczu? mięso szkodzi?? czy po dwóch browcach mówię passs? ja odpowiadam że niee dopiero się wtedy rozkręcam.. Ze spalaniem jest podobnie, po ch to wogóle zliczać, trzeba se kupić taki wózek na jakiego spalanie zasługujesz.

Rijndael
06-11-2009, 21:24
PS: moim zdaniem w trasie można powariować gdy są warunki. W mieście palenie paliwa po próżnicy nie ma sensu. Gdy jadę do pracy to po drodze mam 38 świateł, zielonej fali nie ma, więc po co gazować? Żeby za 200m stawać?
W mieście można procentowo najwięcej zaoszczędzić. Choć w skali bezwzględnej nie będzie to wiele.

Rijndael
06-11-2009, 21:36
A to czemu? Miastowi większość czasu jeżdżą w mieście. Jeśli Mondek większości ludzi pali w mieście 8-9 litrów a można nim spalać 6, to znaczy, że większość kierowców pali o 50% za dużo. Licząc w drugą stronę można zaoszczędzić ok. 30%. W trasie też można dużo zaoszczędzić ale zwykle w trasę jedziemy kilka razy do roku, chyba, że jesteśmy przedstawicielami handlowymi ale wtedy nie nasze auto, nie nasze paliwo ;)
Najwięcej czasu, nie benzyny... chociaż benzyny w sumie też... ;-)

Blackwhite
06-11-2009, 22:11
Dzisiaj probowalem tzw eco i powiem tak - to nie dla mnie, wole ,zeby samochod spalil 1l wiecej , jak mam sie meczyc.
BTW jak czytam,z e niektorzy wrzucaja 6 bieg przy 70 km/h to oczy mi na wierzch wychodza, przeciez to jest meczenie siebie i silnika - po co?

antyrama
06-11-2009, 22:52
No. Trzeba zadzwonić do Greenpeace, że foki męczą.

Kipa
06-11-2009, 23:25
Dzisiaj takiego "eco-rajdera" miałem na przednim zderzaku na obwodnicy... lewy pas autostrady, 90 km/h MK4, kolega ze ŚląSZka był...mam nadzieję, że nie od nas...
...
Nie wiem dlaczego wszyscy uważają że ECO = wolno. Ja jeżdżę EKO i na autostradzie dynamicznie przyspieszam, aby jak najszybciej wskazówka dotarła do 140 kreski na zegarze i zdejmuję gaz ile się da, aby utrzymywać tą prędkość.

... Ze spalaniem jest podobnie, po ch to wogóle zliczać, trzeba se kupić taki wózek na jakiego spalanie zasługujesz.
Chętnie bym sobie kupił taki wózek. Nazywa się Toyota Prius i pali 4,5 l / 100 km - są kierowcy co schodzą do 4 l / 100 km. (benzyny!!)
Tylko mnie na razie nie stać, choć na paliwie bym oszczędzał.
Dużo jeżdżę, ale nie mam samochodu firmowego tylko własny i sam go rozliczam, więc im mniej wydam, tym więcej zarobię.

cubeaim
06-11-2009, 23:40
Nie zawsze się każdemu gdzieś śpieszy, a gdy znajdzie się za mną ktoś, kto chce szybciej jechać to stopniowo przyszpieszam, by go nie hamować.
Lub daję mu okazję do wyprzedzania.
Pozatym nie jestem maruderem, szybko się rozpędzam i płynnie jadę
a i sytuacje - jazda 60-80km/h na 5 lub 6stce to jak wspominałem miasto, gdzie mnogośc aut powoduje, że dojeżdzając do kolejki przed zakrętem/krzyżowką lub do wolniej jadącego auta - Spalam 0L/paliwa ne dotykając wtedy gazu, a auto wciąż się toczy i powoli wytraca prędkość.
Nie jestem zwolennikiem wypalania nadmiernej ilości paliwa, lubię bardzo przyjemnośc z jazdy - A Dwulitrowy FORD TDCI i mocniejsze benzynki dostarczają ją w conajmniej dobrym stopniu. :)
To co w innych autach compact i premium stracę na gorszym prowadzeniu, nadrobię w Fordziku, który nie jest "mistrzem prostej", bo w każdej wersji w stosunku do prowadzenia się samochodu - silnik mógłby więcej...

antyrama
07-11-2009, 22:42
Obawiam się, że ze względu na opory powietrza trudno uznać prędkość 140 km/h jako ekologiczną. To już trzeba trochę popychać samochód by utrzymywać taką prędkość.

Wiecie co mnie najbardziej bawi w trasie gdy z rzadka zajmię mnie myśl o oszczędzaniu paliwa?
Sporo czasu spędzam w mieście, ale czasem jest myk do innego miasta. Ot dziś do Poznania. Samochód pokazuje na rogatkach Bydgoszczy zasięg 320 km. Jadę sobie ekologicznie jadę ( ale trochę szybciej niż przypadek opisywany przez Schema, no i nie ma jak na lewym pasie ). Jadę i obserwuję jak mi się zasięg zwiększa :) Kilometry lecą, a mam coraz większy zasięg... Pojeździłem po Poznaniu, samochód mi pokazuje, że mam zasięg 390 km :) Ostatecznie wylądowałem w domu z zasięgiem 274 km, czyli też nieźle.

Taki przepał jest na miejskiej jeździe, że zrobiłem w trasie jakieś 220 km, żeby znów zobaczyć zasięg z początku wycieczki :)

Kipa
08-11-2009, 12:33
Dla mnie prędkość ekonomiczna to znaczy optymalna, czyli jak najmniej spalić, a zarazem pokonać trasę w jak naszybszym czasie. Skrajne wartości są nieoptymalne, czyli czołganie się do celu, przy niewiele niższym spalaniu (tracisz dużo czasu, niewiele oszczędzasz paliwa), czy też gnanie, aby być kilka minut wcześniej spalając dużo więcej paliwa (tracisz duża paliwa, zyskując niewiele czasu). Dlatego dla mnie 140 km/h na autostradzie to takie optimum - według GPS to 130 km/h, co odpowiada prędkości przepisowej = ECO i przepisowo, a średnia jest poniżej.

Niestety miasto jest najgorsze, a jak stoisz i tylko podciągasz to tracisz i dużo czasu i dużo paliwa. Dlatego hybrydowe autko podciągające na silniczku elektrycznym pokazuje jakie to daje oszczędności na paliwie.

Schem
12-11-2009, 07:41
Stąd właśnie skomentowałem prędkość 90km/h...
Wczoraj na obwodnicy jechałem 130.
Ustabilizowałem prędkość, spalanie 7l/100km (chwilowe, ale przez dłuższy czas stałe). Jak na 2.5 V6 uważam, że super.
Przyspieszyłem do 160, wyrównałem, spalanie 8 l/100km...

Powyżej 160, nawet przy stałej prędkości, nie schodzi z 12-13 l/100km, ale opory powietrza robią swoje...

Przy 90km/h spalanie również pokazuje 7-8... a na autostradzie zawadzasz...

PŁYNNOŚĆ jazdy, to jest to, co daje największe oszczędności... z definicji w mieście nie do zrobienia, na trasie owszem... ale trzeba myśleć do przodu - widzę jakiegoś kamikadze w lusterku z daleka, to zjeżdzam i puszczam człowieka... unikamy gwałtownego przyspieszania mojego i gwałtownego hamowania jego. O gwałtownej i przez to niebezpiecznej zmianie pasa nie wspomnę...

A nie, że jadę lewym 90 i wszystko mnie wali... niech mnie biora z prawej, bo jaj jadę ze stałą prędkością...
Cały wic polega na tym, żeby inni też mieli szansę jechać ze stałą prędkością... różną od mojej

mario13
12-11-2009, 11:59
Cały wic polega na tym, żeby inni też mieli szansę jechać ze stałą prędkością... różną od mojej
Jak by tak wszyscy masleli to jazda byla by w Pl-u mniej stresujaca
Pozdro

tom_3000
16-11-2009, 15:37
Mój mondziak na trasie Polska - Włochy przy prędkości 130 km/h spalił 6,5 L. Byłem bardzo miło zaskoczony. :)

Kipa
27-05-2010, 23:10
Dzisiaj wykręciłem na trasie 480 km średnią 7,02 l/100km co jest świetnym wynikiem, biorąc pod uwagę jazdę małopolską autostradą w obie strony.
Rano jakoś mi nieźle wychodziło, bo niewielu gnało do Krakowa.
Natomiast w powrotnej drodze ciężko było utrzymać ok 120 km/h, szczególnie jak miałem zostać za sznurkiem Tirów, więc standardowe 140 km/h, a że sznurek długi więc się przyzwycziłem i jechałem dalej. Jednak starałem się pilnować.

A co najciekawsze, w tamtą stronę spalanie pokazywał komp 6,9 l/100km przy jednym z najszybszych czasów pokonania tej trasy (ale natężenie ruchu był wyjątkowo niewielkie i nawet na moment nie zatrzymałem się w Łapczycy - kto jeździ 4, ten zrozumie)

Tjara
28-05-2010, 05:23
Brrrr, obrzydzenie mam do eco jazdy. Samochód mam po to, żeby mi dawał przyjemność, a nie żeby się gapić ile spala. Po tym eco, wciśnijcie mocno w gaz, poczujcie jak wam fotel na plecy naciska i porównajcie ten uśmiech, z tym który wywołuje spalanie zbliżone do skutera.

mario13
28-05-2010, 14:07
Samochód mam po to, żeby mi dawał przyjemność, a nie żeby się gapić ile spala. :one::one::one:

boleek
22-03-2011, 21:35
Odświeżę nieco starawy już wątek. Ponieważ ostatnio wszedłem w posiadanie całkiem miłego auta pomyślałem, że sprawdzę ile owe auto sobie spali. Ponieważ nie jestem kierowcą, który nie depta pedała (bez skojarzeń proszę) do oporu mogę śmiało powiedzieć, że zakwalifikować mnie można jako EcoDrivera-amatora (zmiana biegów przy 2000 obrotów max prędkość 75 mil/h czyli jakieś 120km/h). No i po teście jestem nawet zadowolony. Średnie spalanie (cykl mieszany 50/50) jakie pokazał komp to 44 mpg (6,4 l/100), metoda "pod korek" 41,2 mpg (6.9 l/100), przejechane 940km. Porównując to z niektórymi w/w wynikami zastanawiam się jak wy musicie eksploatować swoje auta, że spalanie wam tak skacze do góry ;) Tak czy inaczej uważam, że 6,9 to calkiem przyzwoicie :)

Pastoo
22-03-2011, 22:39
Podawaj średnią prędkość przy wynikach spalania, wtedy powinna wyjść przyczyna różnic :)
Faktem jest, że jeżdżąc po drogach miejskich i podmiejskich z dobrym przepływem ruchu i utrzymując prędkość ok. 100 km/h benzyniak 2.0 zejdzie do 7,5 litra, a nawet jeszcze mniej (nie było okazji na przejechanie dłuższego dystansu).
I belki dachowe koniecznie won, kiedy nie są potrzebne. Na autostradzie pod wiatr czynią cuda...

EDIT: W sumie źle się wyraziłem, te 7,5 litra to było dodatkowo trochę kręcenia się po parkingach marketowych, kilka postojów na światłach itp. Średnia prędkość ok 45-50 km/h

Kipa
26-03-2011, 16:59
Moje najlepsze osiągnięcie to 6,5 l/100km na odcinku 200 km wg wskazań kompa.
Ale warunki były bardzo dobre, bez utrudnień po krajowej drodze.

eddek
26-03-2011, 18:18
Żeby jeździć eco, to trzeba patrzeć daleko do przodu, żeby wiedzieć kiedy puszczać gaz i toczyć się do przeszkody. Ja nigdy nie gazuję, jak zjeżdżam z górki, bo wtedy właśnie najwięcej się oszczędza na późniejsze szybkie wyprzedzanie na prostej.

Trzeba pamiętać, żeby dynamicznie rozpędzać auto i stopniowo dociskać gaz. Zmiana biegów (1-2-3) w największym momencie silnika (po całkowitym rozgrzaniu oleju) (2200-2400 RPM), a 4-5 bieg przy ok. 2000 RPM.

Lubię szybko jeździć i staram się nie przekraczać 160 km/h, a mimo to spalanie mam 6 - 6.5 l/100 km.
Jak jeżdżę w miarę przepisowo, to jest jest lepiej, bo 5.5 l/100 km. :-)

jvras
28-03-2011, 09:56
Zrobiłem w weekend trasę Wrocław-Warszawa i z powrotem (no i trochę pojeździłem po stolicy), prędkość jeśli się dało to zwykle 110 km/h, w miejscowościach oczywiście mniej, spalanie wg kompa to 5,1 l/100 (silnik 2.0TDCi 140KM), droga ok. 700km, zostało pół baku.

boleek
28-03-2011, 14:49
Zrobiłem w weekend trasę Wrocław-Warszawa i z powrotem (no i trochę pojeździłem po stolicy), prędkość jeśli się dało to zwykle 110 km/h, w miejscowościach oczywiście mniej, spalanie wg kompa to 5,1 l/100 (silnik 2.0TDCi 140KM), droga ok. 700km, zostało pół baku.

I to lest wiadomość na jaką czekałem. Szykuje mi się skromna trasa (jakieś 1400km) i zastanawiałem się czy możliwe jest zrobienie tego na powiedzmy 1,5 zbiornika. Z tego co widzę jest to możliwe :)

Wind
28-03-2011, 15:28
Zrobiłem w weekend trasę Wrocław-Warszawa i z powrotem (no i trochę pojeździłem po stolicy), prędkość jeśli się dało to zwykle 110 km/h, w miejscowościach oczywiście mniej, spalanie wg kompa to 5,1 l/100 (silnik 2.0TDCi 140KM), droga ok. 700km, zostało pół baku.
Szacunek:mrgreen: trzeba mieć duże wyczucie pewnie.

keisim
28-03-2011, 15:38
Zrobiłem w weekend trasę Wrocław-Warszawa i z powrotem (no i trochę pojeździłem po stolicy), prędkość jeśli się dało to zwykle 110 km/h, w miejscowościach oczywiście mniej, spalanie wg kompa to 5,1 l/100 (silnik 2.0TDCi 140KM), droga ok. 700km, zostało pół baku.

Szacun, u mnie ostatnie tanowanie pod korek: 10l/100km, średnia z ostatnich 10 tankowań 10l/100km (min.8.5, max.11.1), 90% trasa... tylko prędkość ciut wyższa ;) Jak dotąd moje największe osiągnięcie to AFAIR 6.2l/100km na trasie do Włoch i z powrotem. Generalnie nasz silniczek ma spory potencjał, trzeba się tylko trochę postarać żeby osiągać podobne wyniki... albo mieć "spokój" we krwi ;) :) Ja chyba nie mam...

Ravic
28-03-2011, 16:26
Zrobiłem w weekend trasę Wrocław-Warszawa i z powrotem (no i trochę pojeździłem po stolicy), prędkość jeśli się dało to zwykle 110 km/h, w miejscowościach oczywiście mniej, spalanie wg kompa to 5,1 l/100 (silnik 2.0TDCi 140KM), droga ok. 700km, zostało pół baku.

zanim oddałem swoje 2.0 TDCi pracownicy, nie zbliżyłem się do takich wyników nawet...
bardzo się starając miałem ok 6,5 l/100 ale jak chciałem "jechać" to zwykle było koło 7,5l/100

to 5,1 to chyba forumowy rekord przynajmniej na takiej trasie bo na krótszych odcinkach to się wyniki w okolicach 5l trafiały tyle że ludzie jeździli w okolicach 80km/h...

ostatnio na trasie na Hel i z powrotem spaliłem w 2.5T 8,5L i nie dziadowałem... (też jakoś nie cisnąłem ale płynnie jechałem) i to dla mnie spore zaskoczenie...

TOMAS
28-03-2011, 18:46
I to lest wiadomość na jaką czekałem. Szykuje mi się skromna trasa (jakieś 1400km) i zastanawiałem się czy możliwe jest zrobienie tego na powiedzmy 1,5 zbiornika. Z tego co widzę jest to możliwe :)

Rekord jak zrobiłem to 1168km weszło do baku 68l :570: 3 osoby na pokładzie, pełny bagażnik i prędkość do 130km/h - autostrada

Na koniec lutego robiłem trasę Szczecin - Czaplinek - Wrocław - Szczecin jedyny odcinek autostrady to Wrocław - Legnica reszta normalnymi drogami
Wynik poniżej na zdjęciu, spalanie 6l temperatura w nocy jak jechałem do -20

http://img683.imageshack.us/img683/1240/liczniko.jpg
http://img97.imageshack.us/img97/9526/licznik2.jpg

smoki3
28-03-2011, 18:47
W moim komputer pokazuje czasami spalanie „od czapy”. Średnie spalanie miasto/trasa (50/50), to 6,8l – 7l /100km. Na trasie można osiągnąć 5,5l do 6l /100km, ale autostrad u nas jak na lekarstwo.

boleek
28-03-2011, 19:16
Rekord jak zrobiłem to 1168km weszło do baku 68l :570: 3 osoby na pokładzie, pełny bagażnik i prędkość do 130km/h - autostrada

Na koniec lutego robiłem trasę Szczecin - Czaplinek - Wrocław - Szczecin jedyny odcinek autostrady to Wrocław - Legnica reszta normalnymi drogami
Wynik poniżej na zdjęciu, spalanie 6l temperatura w nocy jak jechałem do -20

http://img683.imageshack.us/img683/1240/liczniko.jpg
http://img97.imageshack.us/img97/9526/licznik2.jpg

No w moim przypadku to będzie jakies 120km/h max i autostrad będzie nieco więcej (jakies 1100km) wiec możę cie pobiję :)

jvc
28-03-2011, 19:36
Szacun, u mnie ostatnie tanowanie pod korek: 10l/100km, średnia z ostatnich 10 tankowań 10l/100km (min.8.5, max.11.1), 90% trasa... tylko prędkość ciut wyższa ;) Jak dotąd moje największe osiągnięcie to AFAIR 6.2l/100km na trasie do Włoch i z powrotem. Generalnie nasz silniczek ma spory potencjał, trzeba się tylko trochę postarać żeby osiągać podobne wyniki... albo mieć "spokój" we krwi ;) :) Ja chyba nie mam...
keisim może Tobie jak w Toyotach pedał gazu się zblokował ? :D

Alecki
28-03-2011, 21:21
ostatnio na trasie na Hel i z powrotem spaliłem w 2.5T 8,5L i nie dziadowałem... (też jakoś nie cisnąłem ale płynnie jechałem) i to dla mnie spore zaskoczenie...

Jak obciążone miałeś auto? Miałeś coś na dachu? Jaka średnia prędkość?

keisim
28-03-2011, 21:25
keisim może Tobie jak w Toyotach pedał gazu się zblokował ? :D

O to, to :) a hamulca używam tylko na zakrętach... razem z gazem - jak Rallly na gokartach ;) :D

Ravic
29-03-2011, 07:35
Jak obciążone miałeś auto? Miałeś coś na dachu? Jaka średnia prędkość?

Nic na dachu poza relingami, 2 osoby + pies + plecaki, a średnia prędkość to było z kompa coś koło 95km/h (jechałem trasą Wawa-Sierpc-Rypin-Brodnica-Grudziądz-Gdańsk-Jastarnia)

keisim
10-06-2011, 09:50
Coś mi eco ostatnio nie wychodzi... wtorkowe tankowanie - 11,6l/100km :shock: :619:

jvc
10-06-2011, 10:09
hehe, ja się zawziąłem ,tempomat na 120 km/h , fakt był wyjazd do Krakowa i autostrada 140 km/h poza tym hamownia wiec mógł trochę więcej spalić, ale szykuje się rekord wskazania kompa ,a raczej jego oszustwa :D . Na kompie pokazuje 6,1 a rezerwa zapaliła mi się właśnie przy 750km ,czyli realnie wyjdzie pewnie co najmniej 8,1 :D

keisim szacun :D , czyli wychodzi Ci jakieś 550km do rezerwy :D

keisim
10-06-2011, 11:54
Taki mój los ;) ... jak już kiedyś pisałem - wszystkie moje dotychczasowe autka spalały ok. 11l/100km... no może oprócz Jaguara ;) :D

P.S. komp pokazał 9,8 ale faktycznie było 11,6.

Andrzej_G
10-06-2011, 12:26
Trasa Kraków - Wiedeń - Kraków.
Średnia prędkość wg kompa 87 km/h, max prędkość wg GPS 195 km/h.
Generalnie 75 % trasy tempomat 140 km/h - średnie spalanie wg kompa 5,8 - po zatankowaniu 6,3 l/100 km.

abibi
10-06-2011, 16:25
ja was nie rozumiem, przy jezdzie pół na pół miasto-trasa wychodzi na kompie 5,4 a w rzeczywistosci 6,2.. gdzie wy robicie te swoje 10 czy 12??

JackyX
11-06-2011, 10:50
Trasa Wrocław - Kraków (do Jasła już nie liczę) średnia 169 (niedziela :-) ) 4 osoby + dość zapakowany bagażnik 15,5 na 100 :-P

groblin
11-06-2011, 11:11
Coś mi eco ostatnio nie wychodzi... wtorkowe tankowanie - 11,6l/100km :shock: :619:


Jedź z tym do serwisu. Kiedyś miałem taki problem że palił nawet pod 14L cos przeprogramowali i od tej pory te 6 7l jest już normą.

mario13
11-06-2011, 11:21
Trasa Wrocław - Kraków (do Jasła już nie liczę) średnia 169 (niedziela :-) ) 4 osoby + dość zapakowany bagażnik 15,5 na 100 :-P
Zazdroszcze Ci.Kobyl pod macha duzo wiecej niz u mnie a spalanie podobne.
Szerokosci:one:

jvc
11-06-2011, 12:15
Jedź z tym do serwisu. Kiedyś miałem taki problem że palił nawet pod 14L cos przeprogramowali i od tej pory te 6 7l jest już normą.
Myślę że na keisima jest tylko jeden sposób, trzeba mu założyć limiter do 120km/h :D
Swoja drogą ostatnio rozpracowywaliśmy szwagra tempomat w peugeocie 5008 i ma tam właśnie oprócz tempomatu limiter , ustawia się np. 80km/h i można cisnąć do oporu a on i tak nie przekroczy tej prędkości :D

TOMAS
11-06-2011, 12:51
dobre dla dzieciaka który dopiero co zrobił prawko taki limiter :D

no ale dzisiejsze młodzież potrafi :D:D:D

keisim
13-06-2011, 14:09
ja was nie rozumiem, przy jezdzie pół na pół miasto-trasa wychodzi na kompie 5,4 a w rzeczywistosci 6,2.. gdzie wy robicie te swoje 10 czy 12??

abibi, czego nie rozumiesz? :) Stronę wcześniej napisałem, że do Włoch i z powrotem spalił mi 6,2l - jechaliśmy wtedy kilkoma samochodami, załadowani po dachy, z dzieciakami, tempo wakacyjne - generalnie w zgodnie z ograniczeniami prędkości. Spalanie w okolicy 6l jest więc jak najbardziej osiągalne...
Jednak na co dzień zwykle jeżdżę sam a do pracy mam 50km trasą, na której często można pozwolić sobie na trochę "polotu"... a, że zazwyczaj nie potrafię odeprzeć pokusy zasmakowania szybkiej i dynamicznej jazdy to średnie spalanie od początku roku = 10,4l/100km, ostatnie tankowanie wyjątkowo 11,6l.
Tak więc prosta sprawa, coś za coś, za przyjemności zwykle trzeba płacić ;)

Jedź z tym do serwisu. Kiedyś miałem taki problem że palił nawet pod 14L cos przeprogramowali i od tej pory te 6 7l jest już normą.
J/w... to raczej nie usterka ;) Choć żeby mieć pewność musiałbym na dzień zamienić się z kimś autkami.

Myślę że na keisima jest tylko jeden sposób, trzeba mu założyć limiter do 120km/h
Musiałbyś mnie najpierw uśpić... albo upić ;) :D

wojtbf1
13-06-2011, 20:35
Myślę że na keisima jest tylko jeden sposób, trzeba mu założyć limiter do 120km/h
Proponuję Mirek uderzyć z tym do Heko....... , na pewno coś poradzi..... :D
Michał, wcale się nie dziwię.... po wizycie u w/w specmajstra często się łapię na nadmiernym wciskaniu pedału gazu...... no ale jak tu nie wciskać.....co tam spalanie....

TOMAS
13-06-2011, 21:23
Auto samo gna do przodu :one:, a jeszcze jak się z rybki wraca to wogóle, co nie Wojtek ;)

keisim
13-06-2011, 22:26
Z rybki?... wakacje mi się przypomniały... :D

Wojtek, ja od dłuższego czasu mam fabrykę... ale dosyć żwawą ;)

AKuba
14-06-2011, 08:10
To jest dopiero zabawa i prawdziwy ecodriving.

Ale,ale jesli ktoś grzeje i spala dużo więcej niż potrzeba to po prostu jest trucicielem, bo Polak szlachcicem na zagrodzie i co Go obchodzi co poza zagrodą. Porównując spalanie przy prędkości np 160 i 100 to można prawie podwoić spalanie czyli obniżyć swój finansowy zasięg w km prawie 2x. Czyli same plusy:finansowy (p-dze wydane na spalenie paliwa kopalnego są najsensowniej wydane,ekologiczny=zdrowotny, bezpieczeństwo(ktoś kiedyś powiedział,że ludzie jeździliby bezpieczniej, gdyby z kierownicy zamiast poduszki sterczał sztylet). Ale na długiej trasie rzeczony Polak przybędzie 1 h wcześniej po to, aby usiąść w fotelu i siedzieć w nim dzięki temu 1 h dłużej.

AKuba
14-06-2011, 08:27
Żeby jeździć eco, to trzeba patrzeć daleko do przodu, żeby wiedzieć kiedy puszczać gaz i toczyć się do przeszkody.

Czy ktoś wie czy TDCi odcinają całkowicie paliwo przy hamowaniu silnikiem? Co pokazuje wtedy chwilowe spalanie?

m-cin
14-06-2011, 09:07
Było :)

Do 1500 obr/min paliwo jest odcięte. Poniżej tego trochę podaje (żeby nie zgasł przypadkiem).

(Tak jest w mondeo mkIII na pewno i w C-MAKSIE, sam sprawdzałem. W galaktyce nawet przy 1000 obr/min paliwo jest odcięte, każdy wuj na swój strój...)

Pzdr.
m.

PabloWPR
21-06-2011, 19:07
ale jesli ktoś grzeje i spala dużo więcej niż potrzeba to po prostu jest trucicielem

bardzo mi przykro :roll:

wojtbf1
21-06-2011, 20:07
Co pokazuje wtedy chwilowe spalanie?
W 2.0 pokazuje 0.0 .......:D

jvc
27-06-2011, 09:11
Nie wiem czy uda mi się wytrzymać taką jazdę , ale jak na razie mój mały rekord jazdy eco :D

http://img717.imageshack.us/img717/7163/dsc00900bu.jpg

jvc
08-08-2011, 17:01
Jazda eco zakończyła się wynikiem 6,5 l/100km czyli bez rewelacji, ogólnie trasy jakieś 250km, reszta to droga do pracy. Przejechane 1013km ,zatankowane 66l. Pierwszy raz udało mi się zrobić 1000km na baku :)
Generalnie jazda eco jest nie dla mnie ,tym bardziej że oszczędność rzędu 1-1,5l/100km to nie jest zbyt wiele. Szkoda się męczyć :p

wojtbf1
08-08-2011, 21:09
Szkoda się męczyć
Już dawno tak mówiłem.......hehehe

boleek
08-08-2011, 23:12
Było :)

Do 1500 obr/min paliwo jest odcięte. Poniżej tego trochę podaje (żeby nie zgasł przypadkiem).

(Tak jest w mondeo mkIII na pewno i w C-MAKSIE, sam sprawdzałem. W galaktyce nawet przy 1000 obr/min paliwo jest odcięte, każdy wuj na swój strój...)

Pzdr.
m.
Znaczy się, że jak... przecież jak odetniesz paliwo to silnik staje a ty lądujesz twarzą w przedniej szybie...

Mariusz
09-08-2011, 07:31
Staje, to ptak, a nie silnik. Jeśli zdejmiesz nóżkę z "gazu" to twarz nie wbije Ci się w kokpit.

boleek
09-08-2011, 18:19
Staje, to ptak, a nie silnik. Jeśli zdejmiesz nóżkę z "gazu" to twarz nie wbije Ci się w kokpit.
Ale jeżeli zostanie odcięte paliwo, czyli nie będzie cyklu spalania to wylądujesz twarzą w szybie ponieważ tłok idący ku górnemu martwemu punktowi skompresuje powietrze w cylindrze. Ponieważ wszystkie zawory będą zamknięte tłok stanie w miejscu bo osiągnięty zostanie maksymalny stopień sprężania i ciśnienie w cylindrze uniemożliwi dalszy ruch tłoka. To tak jak odpalanie na pych tyle ze bez paliwa, nie chciałbym tego uświadczyć przy 100km/h.

Kipa
09-08-2011, 19:59
Według Twojej teorii Zbędne byłyby hamulce, skoro silnikiem można by hamować na szlag. ;)

Niestety powietrze to nie woda spręża się wystarczająco łatwo do objętości jaka zostaje pod tłokiem a następnie się rozpręża - taka jego natura.

boleek
09-08-2011, 21:04
czyli innymi słowy to, że paliwo zostało odcięte wcale nie przeszkadza autu toczyć się i sprężać czyste powietrze w cylindrze bez wpływu na komfort jazdy (sam pęd pojazdu jest w stanie tego dokonać)?

mario13
10-08-2011, 01:02
czyli innymi słowy to, że paliwo zostało odcięte wcale nie przeszkadza autu toczyć się i sprężać czyste powietrze w cylindrze bez wpływu na komfort jazdy (sam pęd pojazdu jest w stanie tego dokonać)?Dokladnie tak.Ale to nie czary tylko zwykla fizyka:diabel2:

Kipa
10-08-2011, 22:14
A żeby było ciekawiej, zapłon następuje zanim tłok dojdzie do górnego martwego punktu i wcale mu nie przeszkadza już w czasie wybuchowego spalania docisnąć do końca (nie wraca nazad ;) ), no a potem ma z górki. Pomaga w tym koło zamachowe - taki bajer.

boleek
10-08-2011, 23:53
tak, tylko że w momencie w którym tłok idzie do góry i następuje zapłon mieszanki przy odpowiednim wyprzedzeniu - tak zwany kąt wyprzedzenia zapłonu (coby mieszanka była całkowicie rozpalona w GMP) w innym cylindrze "wykonuje się" sów pracy czyli nie tylko koło zamachowe pomaga w sprężaniu ale i jeden z cylindrów -ten w którym rozpalona mieszanka rozpręża się pchając tłok w dół. Znam teorię pracy silnika, wiem kiedy, jak, gdzie i pod wpływem czego spala się mieszanka ale zawsze myślałem, że efekt wyłączenia silnika podczas jazdy (bo to mniej więcej zachodzi) skończy się mizernie bez podwieszenia przynajmniej jednego z zaworów.

AKuba
11-08-2011, 07:23
, że efekt wyłączenia silnika podczas jazdy
Odcinane jest tylko paliwo, a spręż jest taki jak zwykle. Czyżbyś nigdy nie zdejmował nogi z gazu?

keisim
11-08-2011, 13:55
...przecież jak odetniesz paliwo to silnik staje a ty lądujesz twarzą w przedniej szybie...
boleek, poległem :) ale zanim to nastąpiło przez dłuższą chwilę zastanawiałem się czy mnie się pokitrało czy Ty wypisujesz niestworzone rzeczy. Wyszło, że to drugie ale człowiek uczy się całe życie ;)

...a w temacie wątku:
Właśnie wróciłem z wyjazdu nad morze. Trasa Śląsk-Władysławowo-Śląsk, w obu kierunkach jazda w nocy w kolumnie 4 samochodów, w moim aucie żona, dwa dzieciaczki i pełny bagażnik, na drogach jednopasmowych rzadko wyprzedzałem, na dwupasmowych licznikowe 120-160 km/h zależnie od warunków. Dystans 1120km, śr. prędkość 80km/h, śr. spalanie 6,6l/100km, czasy przejazdu 7:30 i 7:15. Byłem nastawiony na płynną i bezpieczną jazdę oraz szybkie dotarcie do celu a nie oszczędności i szeroko pojęte eco... ale tak czy siak IMHO wynik bardzo przyzwoity :)

boleek
12-08-2011, 01:59
boleek, poległem ale zanim to nastąpiło przez dłuższą chwilę zastanawiałem się czy mnie się pokitrało czy Ty wypisujesz niestworzone rzeczy. Wyszło, że to drugie ale człowiek uczy się całe życie

No jak się skończyło tylko 4 klasy podstawówki to jest sporo do nadrobienia ;)

komariusz
15-08-2011, 18:22
odcinane paliwo w momencie zdjęcia nogi z gazu???? czyli zdjąć nogę z gazu to dokładne to samo co w ogóle wyłączyć silnik?? może niech który spróbuje.. będzie jasne. :)

keisim
15-08-2011, 20:23
Troche zamieszales, odciecie doplywu paliwa to nie to samo co "wylaczenie silnika" ale niech Ci bedzie... ;) Tak czy siak probowalem jednego i drugiego podczas jazdy... I co mialo stac sie jasne? :)

P.S. Tylko prosze niech nikt nie pisze o braku wspomagania hamulcow, wspomagania ukl. kierowniczego, blokadzie kierownicy etc. po wylaczeniu silnika bo wiem o tym ;)

wesmond
15-08-2011, 22:46
W nawiązaniu do eco....
Trasa Gorzów - Rugby (prom Dunkierka-Dover) średnia prędkość wg kompa 133 km ( na drodze 140-160 km/h) -spalanie 6.1 wg kompa po tankowaniu w Rugby 6,5.

Powrotna trasa trochę szybciej (150-170 km/h - baa nawet przez kilka chwil 230 km/h (licznikowe))-spalanie 6,7. Jak dla mnie super. Nie będę wspominał, że paliwo po naszej zachodniej granicy jest normalnej jakosci...).

AKuba
16-08-2011, 09:16
odcinane paliwo w momencie zdjęcia nogi z gazu???? czyli zdjąć nogę z gazu to dokładne to samo co w ogóle wyłączyć silnik?? może niech który spróbuje.. będzie jasne.
Odpowiadam na pytania:
1- tak (powyżej określonych obrotów ok 1300)
2-nie