Zobacz pełną wersję : [Escort 1995-2001] Kichnął na LPG i stracił moc, gaśnie
Witam wszystkich
Silnik 1.4 zwykły 8V, benzyna + lpg
Kilka dni temu postał se na mrozie półtorej doby, a nie w garażu. Do tego czasu wszystko było w granicach normy. Po odpaleniu stało się to, co opisuję niżej jednakowoż, po ok. pięciu dniach zjawisko samo ustąpiło, choć trwało to z wolna z dnia na dzień.
A dziś, jadąc na gazie - ok. 30 km/h opuszczając skrzyżowanie - se kichnął ten mój Escorcik. Tak se lekko kichnął, nie tak że tynk ze ścian odpada (jak to czasem da się usłyszeć w pojazdach napędzanych gazem). Od tego momentu stracił moc. Objawy jadąc na gazie te same, co we wstępie: dodaję gazu a silnik gaśnie. Jeśli jadę i rozpędzę się troszkę a choćby z górki - nie ruszam przykładowo z postoju - to silnik zachowuje się tak, jakby mu kto przytkał dostęp do paliwa. Po około 50 metrach takiej jazdy nagle "załapuje" i już jedzie do czasu wrzucenia wyższego biegu np. z 2 na 3, czy z 3 na 4 lub 4 na 5, w ogóle wyższego. Wtedy to samo: zdycha i duuusi... aż załapie. Nie ma mowy o wystartowaniu na gazie z postoju. Trza mu wtedy pulsacyjnie i z wyczuciem dodawać obrotów i z wyczuciem tak się męcząc ruszać. Często się udaje 8) Na wolnych obrotach silnik się 'buja' między 300 a 1100 obrotów. Raczej nie ma to związku z krokowcem, bo na benzynie jest OK. Czasem zgaśnie. nierówno pracuje, aż nim potrząse lekko. Sprawdziłem wszystkie przewody gumowe jakie są dostępne i mają jakiś związek z parownikiem czy w ogóle z gazem. Wszystko wydaje się na miejscu i nie widać, by któryś pękł czy spadł. Co to do cholery może być ? Sorry za słownictwo, ale już mam dość rewelacji, jakie mi funduje ten silnik. Z miesiąc temu wymiana listwy wtryskowej, przepływomierza powietrza i innych dupereli, teraz znów nowe 'nowinki'. Pytam Was, bo już się zwyczajnie spłukałem doszczętnie przez te naprawy, wymiany i regulacje. Mechanik pozostaje w sferze marzeń sennych. A auto NIEZBĘDNE dzień w dzień, proszę o sugestie.
Pozdrawiam
Może jakiś przwód od podciśnienia jest temu winny albo przyczyna leży gdzieś w samym parowniku(reduktorze;p)
hondafan 28-01-2010, 12:40 Praktycznie każde pierdnięcie może spowodować uszkodzenie przepływomierza. Stan odmy na dolocie ale to pewnie sprawdziłeś. Samo auto czy silnik nigdy nie jest winne, tak to jest z tym lpg, albo cieszysz się albo płaczesz, niestety..
Sprawdź przewody i świece (kiedy wynieniane ostatnio?), jaką przerwe masz na świecach?, jeśli Ci kichnął to koniecznie sprawdź przepływomierz i cały dolot od filtra do przepustnicy.
...no dopiero co przepływomierz wymieniałem :? Jak go sprawdzić w warunkach domowych, czy znów go szlak nie trafił ?
...tak to jest z tym lpg, albo cieszysz się albo płaczesz, niestety..
No właśnie, wkrótce mnie szlak trafi i woda zabierze przez ten gaz...
Niestety, z LPG już auto kupiłem i tyla... A poprzedni właściciel był na tyle wal..... eeee... brak mu było wiedzy, że przełączył se w ogóle na lpg i tak se pociskał. Wtryskiwacze były w takim stanie, że mechanik zrobił w mojej obecności salto mortale w tył z podwójnym pierdnięciem, jak je zobaczył po wykręceniu całej listwy 8) - pęknięcia, zapieczenia i takie tam. Nie szło jeździć na benzynie. Toteż powymieniane do cholery różnych różności przez to. Bo wymieniałem nawet tylko podejrzane podzespoły a nie tylko te uwalone. Mechanik jest Ok. Powaga. Wszystko zrobione jak spod igiełki, a temu się kichać chce, niech cholera weźmie to całe LPG. A z opinii innych kumpli słyszę, że nie jest tak różowo nawet i z tą całą sekwencją. Silnik jednak musi być od podstaw robiony pod LPG, a nie jakieś tam wynalazki.
A wracając do tematu, nie wiem, kiedy były wymieniane świece, mechanior sprawdzał i nie było zalecenia wymiany. Kable też podobnież OK. Na oko widać, że nowe. Poprzedni właściciel się chwalił, że świece i kable dopiero co robione. Jednak coś się dzieje nie tak - poprzednio taką sytuację spowodowało pozostawienie auta na mrozie bez garażowania, ale samo po kilku dniach przestało (to co, sam się naprawił ? :shock: już nic nie rozumiem), a teraz to samo ale po kichnięciu... Kolektor odkręciłem i obejrzałem. Wsio ok. Na 'szlaufach' żadnych dziur czy szczelin. Siedzą mocno pozaciskane opaskami. Zostaje ino sam parownik... Ale rozkręcanie go to już chyba poza moim zasięgiem...
p.s. kumpel mi właśnie powiedział, że pytał się u swych znajomych gazowników - za darmochę niewiele chcieli powiedzieć - i mówi, że była mowa o zawieszeniu się czegoś po takim kichnięciu... Co to mogło się zawiesić ?
Jargielek 28-01-2010, 13:59 Sprawdz przewody od podcisnien, moze ktorys zdnuchalo ( tak sie czesto dzialo u mnie).
Jesli kichnal tak leviutko to przeplywka nie mogla sie raczej uszkodzic, chociaz objawy to sugeruja. Sprawdz tez czy ktorys wezyk nie ma dziurki i nie slychac syczenia.
Sprawdź filterek od gazu, ja w swoim aucie zaraz po kupnie miałem wystrzały gdy auto weszło na większe obroty.Pękał i spadał przewód dolotowy do kolektora co powodowało utratę mocy i zgaśnięcie auta, wymiana świec i przewodów na orginalne nic nie dało. W końcu znajomy mechanik powiedział mi że to może być wina filterka od gazu i rzeczywiście gdy go odkręcił był cały za****ny, wymienił mi filterek i od tamtej pory ani jednego wystrzału dodatkowo na przewodzie dolotowym zamontowałem klapkę anty wystrzałową. Koszt filterka to kilka zł, warto to sprawdzić.
...na przewodzie dolotowym zamontowałem klapkę anty wystrzałową...
A co to takiego ? Konieczna jest ingerencja w kolektor ? Tzn. wycinanie go czy piłowanie ? Gdzie toto kupić do Escorta ?
A to z filtrem gazu to bardzo dobry pomysł. Wymienię.
Nie wiem jaka tam jest instalacja, ale wygląda mi na to że łapie lewe powietrze. Ja bym szukał w okolicach kolektora ssącego. Takie kichnięcie pomijając rozerwanie rury i odesłanie w niebiosa przepływomierza może spowodować wydmuchnięcie uszczelki spod układu wtryskowego lub nad.
na tym zdjęciu zaznaczyłem przewód dolotowy do kolektora i miejsce w którym zamątowałem klapkę anty wystrzałową,
http://pl.tinypic.com/r/154jznr/6
jeżeli masz tak samo pod maską to radze ci równiż zainwestować w taką klapkę, kupisz ją na allegro albo u gazownika koszt ok 15 zł, a zamątujesz sam, ja w swoim escorcie mam założony zwykły gaz
pozdrawiam,
black_time 28-01-2010, 19:33 A u mnie nie ma zaworka odpowietrzania skrzyni korbowej,więc z bloku silnika rurka nie wychodzi i trzeba było zastąpić to patentem bo jest tam zasysane powietrze.Jak mi pękła cewka to prychał na gazie i właśnie tam mi wywalało co dawało efekt zasysania lewego powietrza i nie dało rady jeździć na gazie.
brylant5 28-01-2010, 21:51 ja mowie że uszczelkę wydmuchało pod kolektorem ssącym, a jak nie to przewód od podciśnienia, sprawdź jeszcze układ dolotowy i obudowy filtra powietrza, czy nic nie rozwaliło
Wszystkie 'szlaufy' sprawdzone. Nie ma dziur ani pęknięć, nic nie syczy ani nie wydziela innych dziwnych dźwięków. Obudowa filtra powietrza oraz odma wygląda na nienaruszone. Ale dokładne oględziny - pierwsze od kupna - wzbudziły we mnie mieszane uczucia. Toteż pytania do Was:
1. Pod tym numerem na zdjęciu jest nawalony silikon żaroodporny (tak na oko żaroodporny, bo konsystencja i kolor taki sam jak od uszczelniaczy kominkowych) :shock:
2. Tu nie ma żadnej uszczelki i nie widać, by coś mogło tu spaść. Po kichnięciu - nie wiem, czy to była przyczyna - była szpara na ok. 8 mm. (odsunięcie). Źle były dokręcone śruby nr. "4"
3. To chyba zawór jakiegoś bezpieczeństwa, czy powinien zastąpić słynną klapkę antystrzałową ? Znaczy nie zadziałał ?
4. Opisane pod "2". Źle dokręcone i w ogóle nie pasują, musiałem wkładać całe nakrętki jako podkładki, bo wszystko wisi nad głowicą - cały statyw, jakby nie od tego modelu...
5. Te otwory nie wiem, do czego, cały ten statyw "wisi" nad głowicą i trzyma się jak już wspomniałem ino na 'kombinatoryce' z podkładkami nr. "4" na fotce. Ale chyba nie są istotne...
Bardzo proszę o komentarz.
Pozdrawiam
P.s. Jak w warunkach domowych sprawdzić, czy przepływomierza powietrza cholera nie wzięła ?
Rzućcie okiem ino na tę moją fotkę w związku z gazem i skomentujcie, a już Wam nie będę zawracał gitary :570: :) ...jest 'weekend' i mam utrudniony dostęp do gazowników, bo mimo że jest troszkę lepiej - chyba komp się adaptuje i sam cóś zmienia - to dalej kulawo...
Pozdrawiam
|
|