Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2000-2007] Ukręcona świeca żarowa - inaczej


Marcin_
22-03-2010, 20:52
Witam

Nie lubię poniedziałków;-)

Dzisiaj zabrałem się za wymianę świec żarowych, jedna poszła ok. Natomiast druga (od lewej) podczas wkręcania nowej coś ciężko szło, więc postanowiłem wykręcić coby nie na broić, no i stało się.
Ukręcił się sam żarnik, został głęboko w głowicy.

Co teraz? Czy poczekać do rana, aż będzie zimny i spróbować odpalić (zalałem odrdzewiaczem), może wydmucha. Czy wbić do środka i spróbować magnesem przez otwór wtrysku wyjąć?
Czy przy dopalaniu może wciągnąć do cylindra - może nie ryzykować?

Normalnie mam doła przez to;-(

hesiek
22-03-2010, 21:11
kiedyś wymieniałem i też mi sie ukręciła stara podczas wykręcania zrobiłem tak... wyglądało to tak że kawałek spirali mi wystawał...
na noc zalałem penetratem i na drugi dzień pociągnąłem (szarpąłem parę razy) kombinerkami za spiralę i o dziwo żarnik wyszedł

Marcin_
22-03-2010, 21:18
kiedyś wymieniałem i też mi sie ukręciła stara podczas wykręcania zrobiłem tak... wyglądało to tak że kawałek spirali mi wystawał...
na noc zalałem penetratem i na drugi dzień pociągnąłem (szarpąłem parę razy) kombinerkami za spiralę i o dziwo żarnik wyszedł

U mnie nic nie wystaje;-)

hesiek
22-03-2010, 21:21
peszek... :/

zbyszek620
23-03-2010, 13:17
Kiedyś w escorcie kręciłem świecę iskrową w ten sposób że gwint nadal był wkręcony w głowicę. Metody znam dwie 1. oczywiście jakiś penetrator i wykrętak to jest takie badziewie które ma odwrotny gwint i wkręcając działasz siłą odwrotną można go kupić nawet w marketach (niestety są słabe i lepiej w jakimś porządniejszym sklepie w ostateczności castorama), 2.penetrator i i klucz do gwiazdek dopasować rozmiar i delikatnie kilka razy młoteczkiem wbić w środek pozostałości, metoda szybka i skuteczna jednak wbijać należy z wyczuciem aby większych szkód nie zrobić. Powodzenia i pozdrawiam

karloss
23-03-2010, 14:02
"Czy poczekać do rana, aż będzie zimny i spróbować odpalić"
Do autora wątku: czy całą operację wymiany świec robiłeś na ciepłym silniku?
Bo jeżeli tak to nie wróżę nic dobrego, moim zdaniem mogłeś zniszczyć sobie gwint w głowicy:027:
Tak tylko przypuszczam i oby nie było to:razz:

Marcin_
23-03-2010, 18:44
Bo jeżeli tak to nie wróżę nic dobrego, moim zdaniem mogłeś zniszczyć sobie gwint w głowicy

Gwint jest ok. W głowicy został sam żarnik.

Wymieniłem pozostałe, tą zostawiłem, będę tak jeździł może wyskoczy;-)

DeeJay_krk
05-03-2011, 22:17
Witam,
Odgrzeje temat,
dzisiaj przy okazji czyszczenia egra i kolektora dopadlo mnie to samo, pierwsza swieczka wyszła palcami, druga i trzecia odkręcily się bez problemu tylko nie chciały wyjść z gniazda trzeba było ją mocniej szarpnąć, a przy wyciąganiu ostatniej zonk :( jest bez końcówki.

I teraz pytanie dla tych co ściągali już głowice, jak dużo po stronie cylindra wystaje ten element grzejny świecy? Jest prawdopodobieństwo że ten kawałek wpadnie do cylindra po odpaleniu?

http://img96.imageshack.us/img96/8497/zdjcie105ob.jpg (http://img96.imageshack.us/i/zdjcie105ob.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

Boblo
06-03-2011, 01:56
Ostatnio "mój" mechanik miał taki sam problem. Podjął próbę wbicia urwanego żarnika do cylindra i wyciągnięcie go przez otwór wtryskiwacza malutkim magnesem neodymowym. I może by się udało, gdyby nie to, że żarnik idealnie wpasowywuje się długością w denko tłoka blokując się z obu stron. Nie da rady wyciągnąc. To się okazało po zdjeciu głowicy. Więc probuj różnymi sposobami ( i sprayami ) wyciągnąć żarnik z gniazda. Jeśli wbijesz do środka na 90% nie obędzie się bez ściągania głowicy.

mondeo70235
06-03-2011, 10:44
kolego pod kędzieżynem jest facet który wykręca urwane świece chcesz namiary pisz na priw

DeeJay_krk
06-03-2011, 20:47
Cały dzień walki na marne :( Udało mi się nawiercic srodek tej koncówki tak że wyszła cała ceramika i została sama obudowa, następnie nagwinotwałem to troche i wkręcilem nagwintowanego pręta i niestety przy próbie wyciągniecia pęknął na gwincie tak więc teraz jest w środku końcówka świecy ze śrubką w środku. Strasznie mocno to tam musi być zapieczone. Teraz zastanawiam się nad tulejką szerokości otworu i elektroda w srodek tylko czy spaw wytrzyma i uda się całość wyciągnąć? Jak to się nie uda to pozostaje targać głowice ddo góry :(

edi-31
06-03-2011, 21:45
No to troszkę zabawy będzie. Jeżeli będzie trzeba zwalić głowicę. Ja teraz przygotowuje się do wymiany świeczek, ale w MK2 są grubaski więc może pójdzie mi to sprawnie.

matrog19
06-03-2011, 22:52
W mk2 wymieniałem dwa razy i to na te dłuższe z mk1 i idą dobrze. Tylko rób to na zimnym. A koledze współczuć z tymi świecami. Ja wymiane swoich powierzyłem mechanikowi ale też byłem pod strachem. Jak odbierałem auto to powiedział, że serce mu mocno biło bo nie chciały iść.

bambelo
07-03-2011, 08:06
Jak odbierałem auto to powiedział, że serce mu mocno biło bo nie chciały iść.
dlatego długo przed zabiegiem odkręcania świec żarowych należy spsikać penetratorem gniazda świec i zrobić to kilka razy ... no i same odkręcanie robić na zimnym silniku.

frobek
07-03-2011, 12:17
Zapryskaj resztkę świecy penetratorem a potem spróbuj odpalić silnik. W najgorszym wypadku nic sie nie stanie, w najlepszym kompresja wystrzeli ci pozostałość po świecy. Tylko żeby nikogo nie było w polu rażenia bo będzie kłopot. Znam mechanika, który tak robił kilka razy i zawsze skutecznie.

toomekk6
07-03-2011, 18:50
Strasznie mocno to tam musi być zapieczone
Miałem taką przypadłość w Volvo S40 1.6 TDCi. Końcówka ukręciła się w środku identyko sytuacja. Więc tą świecę która się ukręciła skróciliśmy o ok 6mm i z powrotem wkręciliśmy. I na razie kumpel nie ma zamiaru nic z tym robić. To raczej nie powinno wpaść do środka ponieważ mocno bardzo siedzi i jest zapieczone i całe w nagarze więc sobie jeździ już drugi miesiąc.

Moim zdaniem nie obejdzie się bez zdejmowania głowicy. To trzeba wbić po prostu. Raczej tego nie wyciągniesz.

DeeJay_krk
08-03-2011, 18:58
Zapryskaj resztkę świecy penetratorem a potem spróbuj odpalić silnik. W najgorszym wypadku nic sie nie stanie, w najlepszym kompresja wystrzeli ci pozostałość po świecy. Tylko żeby nikogo nie było w polu rażenia bo będzie kłopot. Znam mechanika, który tak robił kilka razy i zawsze skutecznie.

Tak też właśnie zrobię. Po dzisiejszej próbie z tulejką i elektrodą która nic nie dała myślę poskładac, zapalić i zobaczymy może akurat sama wyskoczy.