Zobacz pełną wersję : [Escort 1995-2001] Dziura w progu, wymienić czy łatać?
rafaliniak86 29-03-2010, 15:41 Witam kolegów,
Mam szybkie pytanie, od strony pasażera mam dziurę w progu przy samym rancie ok 1,5cm x 10cm. Dodam że reszta progu jest w stanie bardzo dobry, żadnej rdzy i bez problemu go podnoszę. I teraz pytanie łatać to i dać na to baranek do połowy progu (szybka opcja), czy wycinać cały próg i lakierować pod kolor i stracić na to cały dzień?
Pozdrawiam
a co byś chciał zrobić... ile chcesz na to czasu poświecić. Ja bym łatał i polakierował a ty zrobisz jak chcesz:D
rafaliniak86 29-03-2010, 15:54 Heheh no tej opcji nie uwzględniłem:D No chyba jak na razie zostanie łatanie + lakierowanie:) Nie chce na to poświęcać dużo czasu. Oczekiwałem na odpowiedź tego typu "że jak robić to od razu całość, bo zaraz znowu będę łatał"
no jeszcze ważna jest gotówka i sprzęt posiadany. Cokolwiek zrobisz zrób to szybko bo nie zauważysz nawet jak ci próg się rozsypie :D
rafaliniak86 29-03-2010, 16:18 Będzie to robiła osoba, która trochę się zna;) wiec najpierw zdiagnozuję, czy nadaje się do łatania czy nie... Szkoda mi soboty na wymianę progu, kasy też już nie chce w niego pchać. Za rok i tak pewnie go wymienię na lepszy model hehe
gobertVIP 29-03-2010, 17:28 ja tez miałem dziure to kupiłem taki klej uszczelniający wysmarowałem potem na to taki czerwony podkład i baranek :D
Ja wymieniałem tylko to co zardzewiało plus baranaek plus malowanie na czarno. Zimę wytrzymało i wygląda to dobrze, a nawet można auto podnosić bez problemu. Szybko, tanio i skutecznie. Kosztowało mnie to 600 pln.
600zl to niedaleko mnie biora za wymiane dwoch progow + konserwacja obustronna i malowanie, a nawet chyba troche mniej.
rafaliniak86 29-03-2010, 21:08 Ja wymieniałem tylko to co zardzewiało plus baranaek plus malowanie na czarno. Zimę wytrzymało i wygląda to dobrze, a nawet można auto podnosić bez problemu. Szybko, tanio i skutecznie. Kosztowało mnie to 600 pln.
No jak na łatanie to chyba trochę sporo... myślałem ze za 600zł można się zmieścić z wymiana obu progów + malowanie... no ale może się mylę
wszystko zalezy gdzie sie robi(miasto). Ta sama robota np. w Warszawie będzie kosztowała 1000, a w Niedrzwicy Kościelnej 200 :)
U mnie za wymiane obu progów ceny podobne, między 500 a 600zł zależnie od humoru majstra
łatanie, hmm. sam oceń. Korozja wychodzi od wewnątrz i to co widzisz to tylko wierzchołek. Jest jej dużo więcej. Względy estetyczne to załatasz i pryśniesz czymkolwiek ale zaraz wyjdzie i tu i tu i tam... Ma być porządnie - wyciąć i wspawac nowe , przy czym wewnętrzne progi też bedą do naprawy. Cena - jak pisałi poprzednicy, zależy bardzo od regionu
jacks_22 30-03-2010, 08:35 Jak nie wielka ta dziura to zaklej później jakiś środek do konserwacji i będzie dobrze ja od razu bym 2 progi całe zakonserwował polecam BOLLa
Cena usługi zależy od regionu to fakt. Faktem też jest to, że wóz postawiłem rano, a następnego dnia popołudniu już go odbierałem bo auto było mi potrzebne na wczoraj. Jak na zachodniopomorskie to nie była zbyt wygórowana cena i nie musiałem latać za częściami.
Koledzy, w moich stronach jest mechanik ciężarówek który dorabia sobie w garażu jako blacharz. Przyszłej teściowej w corsie B zaspawał dziurę w progu i zalał do środka olej. 3 lata minęło i rdza nie wyłazi. Ja bym w życiu w escorta nie włożył tyle kasy w zrobienie blacharki. Te samochody bez urazy, ale nie są tego warte. Co innego jak człowiek sam sobie zrobi, ale płacić za łatanie ciągle psującego i gnijącego auta to wg mnie błędna inwestycja.
gobertVIP 30-03-2010, 21:08 ja zapłaciłem za łątanie progu psawanie nadkola i to wsyztsko malowanie barankiem, do tego polerka całego auta i wyszło mnie 330 zł
adrianmk7 28-06-2010, 23:47 witam mam escorta z 96 kombi mk7.mam ogromny sentyment do niego,ale jest mały kłopot.próg od strony pasażera jest kompletnie pordzewiały.o lewarku mogę zapomnieć!!!od strony kierowcy też nie jest za dobrze:mad: doradzi ktoś co mam zrobić?wizyta u lakiernika pewnie nie będzie tania!
Ja ci polecam Wymianę ponieważ też jak ty miałem całe progi ale raz delikatnie zahaczyłem załadowanym autem o krawężnik to powstałą dziura w progu później jak sprawdziłem wnętrze tych progów to masakra cała w rdzy. Z zewnątrz może to wygląda na cacy ale w środku uwierz mi będzie źle.
Sąsiadka mojego kolegi ma escorta autko ładne bez rdzy jak ktoś jej wjechał na nadkole to całymi warstewkami rdza schodziła.
Witam kolegów,
Mam szybkie pytanie, od strony pasażera mam dziurę w progu przy samym rancie ok 1,5cm x 10cm. Dodam że reszta progu jest w stanie bardzo dobry, żadnej rdzy i bez problemu go podnoszę. I teraz pytanie łatać to i dać na to baranek do połowy progu (szybka opcja), czy wycinać cały próg i lakierować pod kolor i stracić na to cały dzień?
Pozdrawiam
skoro cały próg w bdb stanie a jest tylko pojedyncza dziurka to łataj, nie opłaca sie wymieniac calego progu i nikt y raczej tego nie robil, ja mam progi ostro zzarte i kawalek podlogi, przydaloby sie wymienic te progi i zalatac podloge ale mam juz dosc swego escorta i aktualnie sprzedaje go, mam na oku Civica VI w benzynce
Kolego jezeli masz male dziurki i jeszcze sie w miare trzyma to proponuje najpierw dobrze odczyscic, potem potraktowac odrdzewiaczem, od srodka wpryskac tez odrdzewiacz. Potem od srodka wpryskac konserwacje. Na dziury kupujesz mate z wluknem szklanym lub poprostu szpachle z wluknem szklanym i ladnie latasz. Na to potem po 1 litr konserwacji na prog. Po 3-4 godzinkach kladziesz kolor i lakier i masz jak nowe.
A ja wam powiem tak-jak już są dziury w progu, obojętnie jakie, to sie trzeba liczyć z tym, że wewnątrz jest syf. Póki się tego kawałka z dziurkami nie wytnie to się dokładnie nie będzie wiedziało. Wiem jak było u mnie-z zewnątrz niby ok, w prawie ogóle dziur brak. Próg zewnętrzny został wycięty i co się okazało? Środkowy też przekorodowany do połowy i trzeba wstawek sporo robić. Ja bym na twoim miejscu kupił progi, drogie nie są-40 do 50zł za strone i robił sam/dał do blacharza żeby to ogarnął. I po wyjeździe od blacharza samemu nawalić do środka wosku do konserwacji profili, wszystkie spawy/zgrzewy (z zewnątrz też) zawalić masą uszczelniającą i na to boll i jest spokój na lata.
Kolego ale to tez trzeba miec czym. Poprostu zalezy kto ma jaki sprzet do dyspozycji i ile na ten temat sie orientuje. Bo szczeze jezeli mialbym malowac pedzlem konserwacje lub sprayem na parkingu to wole dac 50zl blacharzowi i niech porzadnie to zrobi na kanale i pod odpowiennim cisnieniem. Ja ostatnio robilem Xare i tez miala duzo malych dziurek i zrobilem tak jak opisalem wyzej bo poprostu prob nie byl jeszcze taki tragiczny i na takie cos daje 2 lata gwarancji ze bedzie dobrze. Poprostu czasem takie wyjscie jest lepsze jezeli nie chce sie zbytnio inwestowac w samochod.Ja w swoim troche zainwestowalem bo nawet ocynkowanej pol podlogi wstawilem. To wszytko zalezy ile chce sie zainwestowac i ile jezdzic.
W rodzinie jest fiesta z 97 roku której progi robił mechanik samouk. M.in. były dziury w progach. Pospawał to, tak, ze trzeba się dobrze przyjrzeć by zobaczyć, no i co najważniejsze - nalał mnóstwo oleju w progi. Minęły dwie zimy i nowych ognisk rdzy nie ma. Ja do swoich progów wlałem po 5 litrów płynnego biteksu (takiego budowlanego w wiaderkach do malowania dachów), ale za to mam pewność ze wszelkie dziury załatały się. Ja jak coś robię to zawsze na pierwszą warstwę daję cynk w spreju - nie ma opcji że rdza wyjdzie - no chyba że obok.
Tylko nie rób tak jak dawniej posiadacze maluchów: w progi pianka budowlana albo upchane szmatami. Co lepszy "mechanik" to nasączał je chociaż w oleju.
Tak aby dodam ze nie ma takiego czegos jak cynk w spreju. Aby polozyc cynk trzeba albo poddac kapieli elektrolitycznej, albo pokrywa sie w walcowni, albo metoda zanurzeniowa przy temp okolo 450 stopni C. To jest poprostu srodek ktory sie naklada aby zabezpieczyc przed utlenianiem stali, dziala w podobny sposob co i farba bezposrednio na rdze.
brajdak, masz racje. Ten cynk wyglada jak siwa farba i dość szybko zalepia dyszę jeżeli się jej nie oczyści. Jestem bardzo zadowolony z efektu działania. Wziąłem starą tarczę hamulcową popsiukałem tym "cynkiem" i jakieś 4 miesiące leży już na dworze i nawet kropka rdzy nie przeszła przez to, a ta niezabezpieczona część wygląda jak wrak starego statku :D
Swoją drogą - nazwa ciekawa, a przecież proces cynkowania to dość skomplikowany proces chemiczny.
brajdak, masz racje. Ten cynk wyglada jak siwa farba i dość szybko zalepia dyszę jeżeli się jej nie oczyści. Jestem bardzo zadowolony z efektu działania. Wziąłem starą tarczę hamulcową popsiukałem tym "cynkiem" i jakieś 4 miesiące leży już na dworze i nawet kropka rdzy nie przeszła przez to, a ta niezabezpieczona część wygląda jak wrak starego statku :D
Swoją drogą - nazwa ciekawa, a przecież proces cynkowania to dość skomplikowany proces chemiczny.
Ja też zrobiłem taką próbę cynk sprayem, rok temu w wakacje oczyściłem szczotką bębny hamulcowe i popsiukałem tym cynkiem i tak samo od spodu tłumik końcowy ale tu dałem podkład Epoxy Bronox i widzę że bębny rude... a tłumik jakoś się trzyma
Ja popsiukałem miejsce styku alufelg z tarczami/bębnami - w koncu felgi przestały się utleniać.
|