Odp: Brak mocy po demontażu klap i wymianie termostatu
 

Zamień te przewody na cewce góra 3,2 i dół 4,1 jak nie wypali to podpiąć pod komputer i sprawdzić parametry i skład mieszanki na cylindrach.

Odp: Brak mocy po demontażu klap i wymianie termostatu
 

Właśnie to wczoraj wieczorem zrobiłem. Odczucie jest jakby na plus. Jakby się mniej mulił. Mam tylko elma 327 i kupionego forscana na androida. Które parametry dokładnie mam sprawdzić? Odpaliłem sobie korekty 1 I 2 I jedna tj ta druga stoi podczas jazdy na wartości z obrazka . Po puszczeniu gazu podczas jazdy obie są na zero.

Odp: Brak mocy po demontażu klap i wymianie termostatu
 

Na tych komputerach to ja nie jestem specjalistą, trzeba poszukać gościa co się zna na tym. Wiem ze parametry sondy muszą być ok. Test przyspieszenia od 0 do 100 da ci pogląd na to co jest.

Odp: Brak mocy po demontażu klap i wymianie termostatu
 

Jakie są poprawne wartości sond ? Ostatni test 0-100 zakończył się czasem prawie 18 sekund ;) więc prawie dwa razy od katalogowej wartości

Odp: Brak mocy po demontażu klap i wymianie termostatu
 

Po zmianie przewodów jednak jest lepiej . Myslalem że mi się wydaje. Czas do setki 15s . Z dołu dalej muł ale jakoś się już odpycha. Wykresy z kątem wyprzedzenia zapłonu, dwoma sondami, mapem , przepustnicą i obrotami w załączniku

Ps. Gdzieś na forum czytałem że kat wyprzedzenia zapłonu dla tego silnika na rozgrzanym to okolice 15 stopni. U mnie jest między 5 a 7. W związku z tym pojawiły się spekulacje o przestawionym rozrządzie ale myślę że bym zauważył zmianę w pracy silnika. Auto chodzi równo a obroty nie falują. Wkręca się na obroty do końca na postoju jak i podczas jazdy.

Udało mi się dostać do podręcznika Sam Naprawiam - orientuje się ktoś czy są tam wartości jakie powinny mieć poszczególne czujniki ? Wtedy można część rzeczy wyeliminować bo tych danych w internecie nie znałem niestety

Odp: Brak mocy po demontażu klap i wymianie termostatu
 

Witam po przerwie. Za dużo się nie zmieniło w kwestii diagnostyki natomiast założyłem stara cewkę i mieszane uczucia mam. Auto ma moc ale nie zawsze. Mam wrażenie że do 3 tysięcy obrotów muszę delikatnie z pedałem gazu się obchodzić bo jak wcisnę za mocno to się zamula. Powyżej 3k mogę już kleić pedał. Oczywiście jak go nie zamule z dołu;)

Inna sytuacja jest jak jestem na skrzyżowaniu. Np wjeżdżam na rondo z jakiejś już prędkości z wbitym biegiem np 3 na którym wcześniej jechałem i dohamowałem jedynie hamulcem przed rondem. Mając nawet koło tysiąca obrotów auto jedzie bez zamuły. Sytuacja się zmienia jeśli wbije bieg na rondzie i wtedy dam gazu - zacznie się mulić. Kolega twierdzi że to może być wina sprzęgła bo przeciąga mi biegi zaraz po puszczeniu pedału sprzęgła. (?)

Dodam tylko że samo sprzeglo się też dziwnie zachowuje. Zdarza się że po dłuższej trasie bądź dłuższej jeździe przez miasto po wciśnięciu sprzęgła chodzi ono normalnie (z oporem jak zawsze) a potem wpada luźniej w podłogę. Potem przez jakiś czas jest takie uczucie że pedał pracuje lżej. Później wraca wszystko do normy. Ot dziwna akcja. Miał ktoś coś podobnego ?

No i kompletnie odrębna sprawa jak jest skwar to jedzie gorzej a jak jest chłodniej na dworze lub nie pali słońce to jedzie lepiej ale to normalne raczej