2.0 Wymiana/naprawa turbiny P132A
 

Witam,

Wydaje sie ze zarty sie skonczyly, niestety.

Wczoraj silnik przeszedl mi w tryb awaryjny, nie pomagalo gaszenie i ponowne odpalanie - po przegazowaniu pojawiala sie znowu komtrolka swiec zarowych no i moc na pol gwizdka. WDS pokazal mi P132a czyli blad turbiny a dokladnie - blad silownika eletrycznego obrotowego. Rzeczywiscie - w momencie jak sie nacisnie mocniej gaz na tyle ze wlaczy sie turbina - silownik sie przekreca i nie wraca - pojawia sie sprezynka i tryb awaryjny. Tak jakby wyszedl poza swoje skrajne polozenie i komputer nie mogl go wysterowac w powrotne polozenie. Co ciekawe po ponownym odpaleniu silownik wraca na swoje miejsce (postaram sie zrobic pozniej zdjecie).

Teraz najlepsze - aby usunac te usterke trzeba wymienic CALA turbine - nie mozna tylko silownika, modulu sterowania - CALA turbine. Koszt takiej wymiany - okolo 4600 i to z powodu silownika i ewentualnie modulu sterowania. Troche mnie ..... trafia.

Zastanawiam sie czy macie moze jakie doswiadczenia z tego typu przypadkami lub znacie kogos kto moze naprawic (najlepiej w okolicach Krakowa).

Czy moze to byc usterka mechaniczna - zatarta prowadnica etc. Moze klepnac mlotkiem :) delikatnie zeby sie odblokowalo ??


Bede bardziej niz wdzieczny za jakiekolwiek uwagi i sugestie ktrore pomoga mi rozwiazac problem (zaoszczedzic 4600 )

Czekam na sugestie

[ Dodano: 2007-08-12, 16:43 ]
Widze ze moj przypadek jest alb o bardzo odosobniony, albo jest sezon wakacyjny:(

Strasznie zalezy mi na jakiejkolwiek sugestii!!!!!!!

tez mam ten blad :(
 

tez mam p132a i dodatkowo p2288
jade jeszcze raz na wds i chyba nie obejdzie sie bez wymiany :(

Re: tez mam ten blad :(
 

krzysm - Masz caly czas wlaczony tryb awaryjny (sprezynka)?

Znacie moze jakis zaklad w Krakowie, ktory specjalizuje sie w turbinach?

tak caly czas wlaczony tryb awaryjny

kiedys udalo mi sie przy zduszeniu silnika na wstecznym jak mocniej szarpnelo ze odskoczyl ten mechanizm ale teraz juz jest nonstop

Witam ponownie.

Ciekaw jestem Waszej opini, ekspertyzy.

Dzisiaj, po czterech dniach jazdy w trybie awaryjnym z powodu P132a przejechalem do pracy i z pracy bez bledu. Autko pracowalo poprawnie - przyspieszenia po staremu i generalnie tak jak bylo.

Stad moje pytanie - czy w takim ukladzie blad P132a spowodowany jest padnietym modulem sterowania, czy po prostu gdzies cos nie styka, zawiesza sie itp.?? Jesli tak gdzie i czego szukac?

Nie spodziewam sie ze problem zostal wyeliminowany i predzej czy pozniej pojawi sie sprezynka, ale coraz bardziej zastanawiam sie nad rzeczywista przyczyna....

Wiem ze nie ma wielu takich przypadkow na forum, ale bylbym wdzieczny za Wasze opinie.

Jak zwykle - z gory dzieki.

Było by to kolejne potwierdzenie że instalacja elektryczna w fordach jest do d....!
W poprzednim MKII szukałem przyczyn samogaśnięcia i odnalazłem kostka od przepławki i kostka od czujnika temperatury. Poginęły mi światła z przodu, straciłem stop i jeszcze kilka innych mniej ważnych. Więc teraz wszystko zaczynam sprawdzać od instalacji elektrycznej :fcp2

Tez tak zrobie - dzisiaj dla odmiany znowu tryb awarynjy, wczoraj jezda bez problemow.


Moze znacie jakies miejsca gdzie mozna kupic takie moduly sterowania turbo?

Nie klep prowadnicy młotkiem a polej ją olejem silnikowym.Powinno pomóc na jakiś czas.Miałem to samo i skończyło się regeneracją turbiny (1200,-).
W Warszawie jest specjalistyczny serwis turbin.
W Krakowie też musi być.
Dają roczną gwarancję bez ograniczenia przebiegu.

Wiem ze lezacego sie nie kopie ale ... zebyscie nie zapominali jakim jezdzicie tanim bezawaryjnym samochodem :) Mimo drozszego zakupu i napraw ktore pewnie wyniosa 4 cyfry zaoszczedziliscie zapewne na paliwie :fcp2

:fcp2

Zreszta sosnek Ty chyba od samego zakupu tego auta ciagle cos masz , jak nie urok to sraczka. Mam nadzieje ze wkoncu sobie z tym poradzisz.

regeneracja turbin duzo potaniala. Wydaje mi sie ze 1200zl troche duzo szczegolnie ze tutaj obudowa lopatki wirniki bedzie ok.

Sraczka powiadasz :) ano sraczka - generalnie nie bylo by problemu bo zdaje se sprawe z tego czym jezdze i z faktu awaryjnosci. Jestem w stanie zaplacic za naprawde autka pod warunkiem ze naprawda ta siega rzeczywistej przyczyny awarii a nie stwierdzenia - na kompie nic nie ma wiec jezdzic.

Moj problem polega na tym ze probuje dociec rzeczywistych powodow i stad duza ilosc pytan. Uchronilo mnie to juz przed kilkoma kosztownymi naprawdami (zamiast wentylatora - taka byla diagnoza 1400pln, wymienilem bezpiecznik 30pln:) )

No i to wlasnie taka sraczka :) Ale ile sie przy tym nauczylem :)

Pozdrawiam :)