Nie odpala na mrozie
 

Witam.

Jeżdżę fuzją 1.4 TDCI, przebieg 160 tys.
Mam następujący problem - przy mrozie poniżej -5 auto nie odpala. Wymieniłem aku na nowy, sprawdziłem świece żarowe, są ok. Leję dobre paliwo i używam dobrego depresatora. Filtry były niedawno wymieniane. Auto ładnie kręci ale nie odpala, problem ustępuje dopiero gdy puści mróz. Mechanicy nie mają pomysłu o co może chodzić, pojechałem do Forda na Dobrą stwierdzili że to na bank świece żarowe, ale mój mechanik je sprawdził i wszystkie cztery działają dobrze więc ten trop odpada - btw wywaliłbym w błoto 400 złotych na ich wymianę wierząc specom z forda:(. Będę bardzo wdzięczny za jakąś radę.

Odp: nie odpala na mrozie
 

Skoro w Fordzie na Dobrej rekomendują wymianę świec , to zrób to u nich, jeżeli to nie rozwiąże problemu, to założą Ci je z powrotem i będą myśleć dalej.
Ja sobie przypominam , że auto innego producenta właśnie na mrozach startowało na 3 cylindrach, czwarty się włączał po kilku sekundach.
Właśnie "sprawna inaczej" świeca żarowa była tego powodem.
Na testach była idealna.

Odp: nie odpala na mrozie
 

a sprawdzałeś sprężanie silnika? Może Twój przebieg jest jednak wyższy od deklarowanego i silniczek odmawia posłuszeństwa? Mam tak samo z berlingo - świece żarowe wymienione a pali cieniutko... :)

Pozdr.
mtm72

Odp: nie odpala na mrozie
 

Mam dokładnie to samo. Walczyłem z tym w poprzednią zimę. Sprawdzony ubiegłoroczny akumulator, nowe świece żarowe i dalej to samo.
W tą zimę udało mi się wyczaić temat. Uruchamiam zapłon 4 razy (do momentu zgaśnięcia kontrolki grzania świec żarowych) i dopiero za piątym razem odpalam silnik. Czasami trzeba procedurę powtórzyć (może z dwa razy musiałem tak zrobić). Ja odpalam tak zawsze gdy temperatura spada poniżej -5st i ani razu się nie zawiodłem.

Odp: nie odpala na mrozie
 

Mój aku domaga się już przejścia na emeryturę, a ja postanowiłem podnieść mu wiek emerytalny ;) , więc z paleniem na mrozie raczej cienko. Jak jak napisał Abra palę go na 2-3razy. Stosuję to już przy temp. ok +2*. Z moich obserwacji wynika, że raczej nie chodzi tu o lepsze "dogrzanie" ropy, gdyż świece działają znacznie dłużej po zgaśnięciu kontrolki, tylko o wzrost ciśnienia paliwa w układzie zasilania. Wydaje mi się, że pompa "nie zdąży" dobić wystarczającej ilości ciśnienia. Mogę się mylić, ale pompa działa tylko ok 1s po włączeniu zapłonu, a w tryb właściwej pracy przechodzi podczas kręcenia rozrusznikiem. (obserwacje z innego diesla - w Fusionie nie słychać pompy paliwa).
Podważy ktoś lub potwierdzi moją teorię? Sam jestem tego ciekaw.

Odp: nie odpala na mrozie
 

Fordy z silnikiem 1.4 TDCi mają za krótkie grzanie świecy żarowej przy niskich mrozach, spróbuj kilka razy grzać świecę, jak są niższe temperatury to pali bez zarzutu. Gdzieś na forum było jak przerobić to grzanie na ciut dłuższe.
Pozdrawiam

Odp: nie odpala na mrozie
 

czy moglbys podrzucić linkiem bo nie idzie tego znalezc?

Odp: nie odpala na mrozie
 

Nie poratuje Cię, też szukałem i nie ma coś :/ Może to na innym forum było :) Poszukaj w google :)

Odp: nie odpala na mrozie
 

Mój najgorzej pali w okolicach -3 do +3*C a wtedy świece jeszcze nie działają. Patent z 2-3krotnym przekręceniem kluczyka pomaga. Na tej podstawie wysnułem teorię ze zbyt niskim ciśnieniem w układzie.

Odp: nie odpala na mrozie
 

Ja miałem podobny problem. Ilu mechaników tyle pomysłów. Proponowali mi wymianę świec, alternatora, rozrusznika oraz wtryskiwaczy. Całe szczęście, na żadną z tych napraw się nie zgodziłem bo wydawało mi się, że jeśli autko bez zarzutu odpalało w ciepłe dni, to problem tkwi w czymś innym. Jak się okazało panaceum na wszelkie dolegliwości z odpalaniem była aktualizacja oprogramowania sterownika w serwisie Forda. Od tej pory autko odpala od pierwszego, nie zależnie czy jest +20 czy -20.