Urządzenie do polerowania - czy warto
 

Panowie, cześć. Zauważyłem w zeszłym tygodniu na swoim samochodzie z boku długie, cieniutkie, ślaczkowate rysy. Podejrzewam, że mogło się pojawić za sprawą człowieka i klucza, tak to niestety wygląda. Auto czarne, więc widać dość mocno.
Próbowałem pasty lekkościernej sonaxa i mikrofibry, ale zmachałem się jak kretyn, a nadal jednak widać.
I teraz pytanie do Was. Znalazłem w necie coś takiego:

[Only registered and activated users can see links. Click Here To Register...]

Lub są też inne podobne cuda, na baterie. Warto? Sprawdza się to? Co do tego ewentualnie kupić? W sensie jaki środek? Czy jako osoba nie znająca się na polerce takim amatorskim "gówienkiem" mogę zedreć lakier np?

Pozdrawiam

Odp: Urządzenie do polerowania - czy warto
 

Jeżeli nie robiłeś tego wcześniej to lepsza będzie duża polerka z regulacją obrotów. Do tego pasta 3w1. Jeżeli rysa grubsza to papier ścierny drobny i najpierw na mokro.
Wpisz na znanym portalu POLERKA MIMOŚRODOWA SAMOCHODOWA+4 GĄBKI+PASTA 1500 cena lekko ponad 300 zł ale do takiej zabawy sprzęt b.dobry

Wysłane z mojego NX551J przy użyciu Tapatalka

Odp: Urządzenie do polerowania - czy warto
 

Takie urządzenie pneumatyczne może jest ok, ale trzeba mieć ogromny zapas sprężonego powietrza, mam w garażu butlę 50 litrową i jest za mały wydatek powietrza do polerowania powietrzem, polerowanie daje znacznie większy opór niż matowienie papierem ściernym.

jeżeli samochód ma lakier oryginalny to zedrzeć się go padem polerskim nie da, na rantach, plastikach owsem ale na płaskiej powierzchni jest to naprawdę bardzo trudne.

Natomiast skoro nigdy tego nie robiłeś poszukaj w okolicy kogoś kto tym się zajmuje bo takie zabawy jak polerka za 300 zł w najlepszym wypadku skończą się hologramami na lakierze które na czarnym w słoneczny dzień będą jeszcze bardzie widoczne niż twoja rysa. Nie jest prawdą że polerka rotacyjna jest niebezpieczna, a polerka mimośrodowa nie zrobi nic złego, polerką mimośrodową też można uszkodzić ranty, przy nie umiejętnym użyciu też pozostawia hologramy na lakierze :)

Odp: Urządzenie do polerowania - czy warto
 

Odświeżę odrobinę temat.

Czy polerkę w cenie 200-400 zł warto kupić, aby od święta móc odświeżyć lakier, a później ładnie wypolerować/rozprowadzić wosk na lakierze? W polerkę nigdy się nie bawiłem, wiem, że nie jest to takie raz dwa i celowo nie poruszam tu tematów pobocznych jak przygotowanie lakieru (mycie, glinkowanie, deironizacja, itd.).

Pytam tylko i wyłacznie o urządzenie do własnego użytku, które miałoby być wykorzystywane od "święta" jw.

Na wysoką półkę jak flex mnie nie stać (a też byłby to przerost formy nad umiejętnościami, których na ta chwilę przeciez brak), a i blisko 1000zł np. na DeWalta też raczej na tą chwilę nie wydam.

Wiem, że obligatoryjne cechy, to:
- miękki start
- regulacja obrotów w jak najszerszym zakresie
- niska waga też się przyda (ale do celu jw. może ważyć więcej niż mniej)
- mocny silnik (jak mocny)
- dla początkującego najlepiej maszyna DA (w takim zakresie cenowym wiadomo, że to jak szukanie gruszek na wierzbie)

Coś jeszcze jest konieczne, a czego brak raczej powinien przekreślić wybór konkretnego modelu?

Pobieżnie prześledziłem znany portal i w założonej cenie rzuciło mi się w oczy coś takiego:
[Only registered and activated users can see links. Click Here To Register...]
[Only registered and activated users can see links. Click Here To Register...]

Myślicie, że nie jest takie najgorsze? Wiadomo z racji ceny cudów nie może być, ale do ww. prac może będzie wystarczające?

Pozdrawiam

Odp: Urządzenie do polerowania - czy warto
 

Lepiej tą z k2, generalnie to zobacz w Jula mieli Hamrona w promocji, albo Castorama Yatoo obydwie da.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Odp: Urządzenie do polerowania - czy warto
 

Na początek pewnie, że tak. Jeśli zaczynasz przygodę to bezpieczniej będzie Dual Action. Hamron z Jula ma już talerz 125mm, ale do Yato musisz dokupić i nie jest to standardowy, więc jest droższy, coś ok.50-60zł.
Możesz zobaczyć jeszcze Vander VPO709 - też dobra maszyna lub Bass Polska,ale są dwa rodzaje i jeden z nich nie ma blokady obrotów (czyli musisz trzymać guzik non stop).
Czasem na OLX można wyrwać lekko używanego ADBL'a, więc warto patrzeć.

Odp: Urządzenie do polerowania - czy warto
 

Dzięki chłopaki za odpowiedzi. Na razie rozpoznaję temat pod kątem w ogóle sensowności takie zakupu. Ale jak widzę, jakiś on jest, wiec pewnie prędzej, czy później taki zakup popełnię. Wiadomo, że DA byłoby najlepiej, ale patrząc po opiniach jedyną "tańszą" pewną opcją jest masner (DA) i wspomniany przez @[Only registered and activated users can see links. Click Here To Register...] ADBL.
Z drugiej strony jakiś chinol z JULA o ile się nie rozsypie to tez powinnien dać radę, a w razie w zawsze można oddać jak mówisz na gwarancję.

Dzięki

Odp: Urządzenie do polerowania - czy warto
 

a taka [Only registered and activated users can see links. Click Here To Register...] @[Only registered and activated users can see links. Click Here To Register...] czy taki sprzęt można nazwać pełnoprawną polerką DA? Miałeś może doświadczenie, choć krótkie z tanim/budżetowym sprzętem DA? Obawiam się, że zwykła rotacyjna przy braku doświadczenia finalnie może narobić więcej szkód niż dobrych efektów.

Zastanawia mnie zakres obrotów od 2100 do 5500. Jest miękki start, jest system stabilizacji mocy również przy mocniejszym docisku, tylko czy obroty nie powinny osiągać mniejszych wartości? W sumie widzę, że rupesy, flexy i inne pro DA raczej zaczynają z pułapu 2500-3000 obr., więc może faktycznie to normalna wartość.