Zakup. Ranger 2011- Czy warto?
 

Cześć
Przymierzam się do przesiadki z mojego 10 letniego Mondeo MK4 2.0 TDCi 2008 r. i zastanawiam się nad przesiadką na Rangera.

Pytanie do użytkowników: Cy warto?
Auto do użytku głównie w cyklu 20/80% miasto/trasa, kilka razy w roku jakiś teren.

Jak auto sprawuje się na trasach?
W szczególności mam na myśli spalanie oraz komfort jazdy.
Jak kształtują się koszty eksploatacji i generalnie "Czy warto?".

Odp: Zakup. Czy warto?
 

Czesc,
Wszystko zalezy jak bardzo zalezy Ci na komforcie.
Mondeo ma wyzszy komfort podrozowania na trasach, jest ciszej.
Nie oznacza to jednak ze w Rangerze nie jest komfortowo, jak na ten typ pojazdu jest i to bardzo.
Spalanie w trasie przy predkosciach okolo 110km/h to okolo 9/100
Szybsza jazda to bez problemu 12-14/100.

12/100 pali mi srednio przy jezdzie 50/50 trasa miasto
Ranger jest dobrze wyposazony- strefowa klima, nawigacja, kamera i czujniki cofania itd, do tego dochodzi naped na 4 kola i duze mozliwosci ciagniecia przyczepy.

Z tylu bez problemu zmieszacza sie 2 osoby dorosle ale na dalsza trase moze byc meczace. Dla dzieci miejsca jest wystarczajaco, jest tez Isofix do fotelika.

Koszty utrzymania sa wyzsze niz w Mondeo ale niema tragedii. Mysle ze jakies 25% drożej wychodzi mi serwisowanie Rangera porównujac do Mondeo 2.0 tdci żony.

Ostatni aspekt na plus dla Rangera to samopoczucie, jadac tym autem patrzysz na wiekszosc z gory :), masz wieksze poczucie bezpieczenstwa. Jest to auto bardzo uniwersalne, na zakupy, na wypad za miasto, czy tez po cos ciezszego do Castoramy.

Awaryjnosc- to jak z kazdym autem, w kazdym moze sie cos zepsuc, jedne psuja sie bardziej inne praktycznie wcale.
Pozdrawiam

Odp: Zakup. Czy warto?
 

Mam takiego Mondka jak Ty i też kombinuję nad zmianą auta, w grę wchodzi właśnie Ranger, BMW X5 itp. chodzi mi głównie o wyższe auto, które zapewni mi fajny komfort w trasie.

Miałem Rangera 2017 3.2 TDCI z automatem na weekend i zrobiłem nim w trasie lekko ponad 600km. Spalanie mi wyszło na liczniku 8.4(znając Forda realnie pewnie było z 1l więcej), gdzie na krajówkach wyprzedzałem dość sporo(silnik pozwala na sporo jak na ten gabaryt), potem w jedną stronę(ok. 150km) na eSce jechałem 140km/h na aktywnym tempomacie, a w drodze powrotnej 120km/h. Jak się jedzie do tych 120 to auto pali śmiesznie mało. Pewnie to, że wprowadzili AdBlue też go trochę odetkało, później faktycznie zaczyna palić trochę więcej.

Wersja Wildtrack jest wygodna, w sensie do tych 120 dobrze wyciszona, później zaczynają szumieć duże lusterka i ma fajne fotele. Obsługa Sync3, automat, tempomat, asystent świateł itd. super. Oczywiście komfortu do BMW nie można porównać ale dla mnie był zaskakująco wysoki, pewnie gdyby założyć duże felgi i niskie opony to byłoby gorzej, bo zawieszenie nie jest szczytem wyrafinowania, ale na tym co się dostaje z salony jest spoko.

Konkluzja jest taka, że jak nie jeździsz szybko po autostradach to auto na trasie spisuje się bardzo fajnie i nie pali bardzo dużo, jak jeździsz szybko to pali dużo, a komfort jest znośny. W mieście gabaryt już robi różnicę, czujniki parkowania i kamerka bardzo pomagają ale niestety miejsca więcej nie wyczarują więc trzeba się liczyć, że czasem trzeba trochę poszukać zanim się zaparkuje, no i auto na długość nie mieści się w standardowych miejscach do parkowania :P

Obecnie czekam, aż w salonach pojawi się nowe X5 oraz kiedy i w jakiej cenie pokażą Rangera w wersji Raptor, wiem że trochę różne auta ale żaden inny europejki pickup mnie nie przekonuje, a na F150 nie mogę się zdecydować ze względu na duże przebiegi, a z serwisem średnio. Ranger uważam, że jest fajnym rozwiązaniem na codzienny samochód o ile się go nie używa za często w centrum miasta albo się po prostu parkuje na płatnych parkingach gdzie miejsce jest ;)

Odp: Zakup. Czy warto?
 

Właśnie sprzedałem mojego 3,2 w manualu z 2012 roku. Ogólnie auto mi pasowało. Jeździłem głównie trasy. Zrobiłem 106kkm i po kolei z napraw miałlem:
- sprężarka klimy przy 2500 (wyciek) - wymiana na gwarancji
- szyba przednia nie grzała - 3 razy wymiana na gwarancji
- przeguby wahacza przy 70kkm - wymieniłem sam po dobraniu zamiennika. Ford sprzedaje w całości z wahaczem za 1000 PLN(sic!)
Komfort jazdy z przodu dobry. Z tyłu trochę narzekali jak za szybko jechałem przez wertepy. Spalanie miałem 9.8 średnio. Raz dobiłem do 12,5 ale to przez miasto. Jeżdziłem max 120, ze względu na hałas. Po zmianie opon jeżdziłem szybciej ale spalanie też spadło, więc nie bolało mnie to nigdy. Dla mnie ten samochód ma dwie zasadnicze wady: brak dyfra z przodu i krótka jedynka. O ile z tym pierwszym da się żyć, to drugie było denerwujące i potem żałowałem, że nie kupiłem automatu. Na pakę wstawiłem klapę z Pickup Diablo, ale znowu żałowałem potem, że nie roletę. Przeprowadziłem 2 mieszkania oraz nigdy nie miałem problemu z zabraniem czego chciałem na wakacje :). Z parkowaniem nie było problemu - wciskałem się nawet w uliczki wokół wrocławskiego Rynku. Ponadto auto budzi respekt i na pewno będę miał podobnego smoka w przyszłości. Ogólnie warto, lecz ostrożnie z serwisem.