Kolektor dolotowy - czyszczenie i założenie nowych podkładek.
 

Witam! Czy ktoś zdejmował kolektor dolotowy? Dużo z tym roboty? Wiąże się to z jakimś ryzykiem i szczególną ostrożnością? Za kilka dni jak otrzymam nowe podkładki (4 gumowe oringi) czeka mnie ta operacja (zrobię to sam czy zatrudnić mechaniora?). Jak już kolektor będzie wymontowany to muszę go porządnie wyczyścić, może ktoś czyścił i podzieli się uwagami? Pozdrawiam

Odp: Kolektor dolotowy - czyszczenie i założenie nowych podkładek.
 

A po jaką cholere będziesz zdejmował kolektor dolotowy w "duratorgu" ???
Jeśli już, to zakładając pokrywę zaworów (OSTROŻNIE !!!) załóż najpierw na króćce dolotowe/plastykowe owe oringi i posmaruj pastą uszczelniającą:
- raz, żeby było szczelniej
- dwa, żeby nie pospadały przy montażu
Powinieneś mieć na tych króćcach podkładki dociskowe (białe platykowe) - jeśli nie masz zastosuj podkładki płaskie, metalowe o odpowiedniej średnicy i grubości 1mm.
PAMIĘTAJ, że poza śrubami mocującymi pokrywę "od góry" są dwie jeszcze schowane "z tyłu" , nieco poniżej => po zdjęciu obudowy filtra pow. namacasz palcem łebek śruby na klucz "10" - najlepiej grzechotka z krótkim sztyftem :)
Możesz mieć problem z założeniem/wciśnięciem owych króćców z uszczelkami/oringami w otwory dolotowe - ja, po prostu "wlazłem" na silnik i DELIKATNIE !!! stanąłem na pokrywie dzięki czemu wskoczyła na miejsce i dopiero wtedy (bez schodzenia jeszcze) założyłem te "tylne" śruby, potem te mocujące od góry. Dokręcałem równomiernie wszystkie, jak "ustawa przewiduje" :)

Odp: Kolektor dolotowy - czyszczenie i założenie nowych podkładek.
 

Będę go zdejmował gdyż jeden z oringów pod nim wyszedł bokiem, pękł i dmucha mi spod kolektora, a co za tym idzie, świszcze i puszcza czarne chmury. Przy tej okazji chcę też wyczyścić kolektor. Czy poza odkręcaniem śrubek mocujących trzeba coś więcej odpinać, odłączać...? Pasta uszczelniająca jakaś konkretna z konkretnym przeznaczeniem?

Odp: Kolektor dolotowy - czyszczenie i założenie nowych podkładek.
 

Pamiętaj o odłączeniu ręcznej pompki paliwa, tzw. "gruszki" od pokrywy zaworów i przywiąż ją "z boku" :) ; musisz ściągnąć filtr paliwa i jego mocowanie - łatwiej Ci będzie dobrać się do kolektora.
Rozpięcie grubej wiązki przewodów obok filtra paliwa następuje przez odciągnięcie do góry szarego półksiężyca, potem wypnij złączkę delikatnie ale stanowczo i ściąg kapturki (przewody elektr.) z wtrysków z całą listwą.
Po ściągnięciu filtru pow. pamiętaj o wypięciu kostki elektr. do podgrzewania paliwa we filtrze paliwa (pod spodem, na dwa kabelki zielona na zatrzask - po ściśnięciu puszcza); na rurze dolotowej powietrza od przepływomierza powietrza, tej tylnej masz pod spodem na wcisku podpięte przewody - jak masz wąziutkie rączki to dasz radę bez "ale..." ale jeśli nie ... - to będziesz klął :D
Pokrywa zaworów siedzi mocno w kolektorze dolotowym (bo z głowicy schodzi na "tyk") więc użyj płaskiego, drewnianego kawałka styla i delikatnie podważ od strony akuma metodą "na dźwignię" - potem pójdzie lżej.
Nie używaj silikonów - najlepsza jest Pasta Uszczelniająca za ok 25 zeta tubka 200gram ale nie pamiętam nazwy ani producenta :(