Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

Dzień dobry. Od jakiegoś czasu dostępnych jest przy salonach Forda sporo jednorocznych Focusów (rok 2017), wersja sedan, silnik benzyna 105KM. Wersja wyposażenia Trend.
Ceny wyjściowe to 45-50 tys. zł.
Przykładowe linki:

https://www.pewneuzywane.pl/samochod...14ef239a5dc7bc

https://www.pewneuzywane.pl/samochod...14ef239a5dc7bc


Potrzebuję drugiego auta do miasta. Sedan jest OK. Silnik jest OK. Musi się zmieścić rodzina 2+2, więc raczej segment C niż B.

Co myślicie o takim zakupie? Warto? A może lepiej zastanowić się nad nowym?

Odp: Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

Jeśli wystarcza ci to ubogie wyposażenie, to warto za tę cenę.

Odp: Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

Dzięki za opinię. To ma być drugie auto, więc klimatyzacja plus czujniki parkowania wystarczą :)

Odp: Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

To te czujniki dołożysz sam (za stówkę).

Ostatnia szansa kupić biednego fokusa z pełnym zawieszeniem. Mk4 będzie ubogi również pod podłogą.

Odp: Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

jak to pod podłogą ? znowu tworzysz jakieś swoje beznadziejne wymysły ?

Odp: Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

Takie są fakty. Nie obrażaj tylko dlatego, że brakuje ci podstawowej wiedzy (i jeszcze interpunkcji).

Odp: Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

@[Only registered and activated users can see links. Click Here To Register...] , kolega niestety ma rację. W nowym focusie tylko mocniejsze wersje silnikowe będą miały zawieszenie wielowahaczowe. Najtańsze wersje (czytaj: najsłabsze silniki) = belka skrętna.

Odp: Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

chyba Tobie chłopaczku z zerową wiedzą :)

Odp: Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

Ale co wy macie do tej belki?
Auto ma być do miasta, więc jego właściwości jezdne nie są jakimś priorytetem.

Odp: Zakup jednorocznego Focusa - czy warto?
 

A gdzie się przyda dobre zawieszenie, jak nie w mieście? Przecież na autostradach nie ma progów zwalniających, studzienek i innych nierówności, na których auto na belce tak ochoczo podskakuje. Nie wiem skąd wziął się mit, że w aucie do miasta może być wszystko najgorsze...

Może stąd: