Cytat:
Ja uważam, że któryś wtrysk albo wtryski się rozkodował i leje za dużo paliwa. Ale to wykaże diagnostyka komputerem, a napewno próba przelewowa (jak pisałem powyżej).
|
Dawniej, w dieslach starszej generacji, mówiło się, że " wtrysk leje " kiedy końcówka wtrysku ( rozpylacz ) był zużyty i zamiast rozpylać paliwo w cylindrze ( a w zasadzie komorze wstępnej ) to je lał strumykiem. Skutkiem tego było min. kopcenie na czarno, trudności z urochomieniem, a nawet potrafiło wypalić dziurę w tłoku. A teraz widzę, że coraz więcej osób nazywa " laniem wtrysku " nadmierne przelewy na powrotach. No i zaczyna się problem bo jedni piszą co innego, a inni rozumieją co innego ( albo i nie rozumieją ) i nie wiadomo o co chodzi
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. A wiec Panowie koledzy! Współczesne wtryskiwacze mają dwa istotne parametry: 1 - Jakość rozpylania i dawkowania paliwa ( końcówka wtrysku ). 2- Zużycie zaworków przelewowych, które utzrymują ciśnienie paliwa. Oba te parametry są w dużym stopniu niezależne i nie mają wpływu na siebie wzajemnie. Może być wtrysk ze zużytą końcówką wtrysku i podawać źle paliwo, ale mieć dobry przelew i może być odwrotnie. A popularna próba przelewowa to prosta i szybka metoda sprawdzenia tylko i wyłącznie przelewu ( i to nie zawsze skutecznie ) dla przeciętnego warsztatu nie specjalizującego się w naprawach układów wtryskowych. Z próby przelewowej nie dowiesz się nic o końcówce wtrysku i jakości rozpylenia i dawkach paliwa. A to właśnie te parametry wpływają na pracę silnika. Dodam jeszcze, że próba przelewowa nie zawsze jest w stanie zdiagnozować wtrysk z niesprawnym zaworkiem. Częste przypadki zapalenia się sprężynki w momencie wciśnięcia pedału gazu w podłogę świadczą o zużytym zaworku we wtrysku, ale pojawia się ona w momencie dużego obciążenia silnika, a więc wtedy kiedy w układzie paliwowym wzrasta cisnienie ponad 1000 bar. A przy próbie przelewowej "na postoju" nawet przy przegazowaniu ciśnienie wzrasta do ok. 500-600 bar. A przy tych ciśnieniach zaworek może jeszcze "trzymać" szczelność i test może nic nam nie pokazać. gdyby tak zrobić test przelewowy na hamowni to co innego. Ale który warsztat od wtrysków ma hamownie? Ponoć jest jeden w Warszawie.