Ja mam też coś podobnego, tzn. stał dwa dni na mrozie i odpalić za choinkę nie chciał, na szczęście poprzednio miałem Fiata Punto i jestem zaopatrzony w prostownik
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Po podłączeniu pod prostownik po 3-4 godzinach zapalił bez problemu. Jednak poranne odpalanie to dużo głośniejsza praca silnika i bardzo mocne dymienie (dzisiaj z rana w lusterku widizałem tuman dymu na pół ulicy... ;P
Mechanik stwierdził, że to wtrysk jeden jest już lekko sfatygowany, ale dopóki jedzie to nie ma sensu wymieniać... ;P