Witam
Niezłą jazdę mi dzisiaj odwalił tranzystor
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Otóż jadę sobie autostradą ok 110/h a tu nagle szarpnięcie i odcięcie prądu, zaświeciły się kontrolki na desce, po czym wrócił do normalnej pracy... No to pobocze i czaję co jest grane. Wolne obroty i znowu przygasanie silnika i kontrolki na desce świrują... Po kilkanastu sekundach się uspokoiło ale wyświetlacz kilometrów widzę dziwnie mruga.... Zrestartowałem silnik i wszystko wróciło do normy i dojechałem normalnie do domu 60km...Zauważyłem że licznik się skasował do zera... Czy to coś z prądem sie popierniczyło czy to też może być kaprys EGR-a który mam do wymiany ??? Możecie pomóc w temacie o co kaman ?
Pozdrawiam