Odp: Dogrzewacz
Odnośnie dymienia to ja mam takie doświadczenie. Na ogół tankuję na orlenie albo na takiej podrzędnej miejscowej stacji, ale z relatywnie dobrym paliwem, no i dymienie było takie widoczne ale znośne i krótkie, tj po kilkudziesięciu sekundach jak już ustabilizowały się obroty dymienie ustawało. Na weekend wybierałem się w dłuższą trasę i zatankowałem na shell-u. Efekt - parowóz mniej dymi, pozatym podziałał chwilę i w czasie trasy (5 godzin) już nie odpalił. Na miejscu znów ponowiał próby odpalenia (ale niemcy się patrzyli, ich wzrok to doznanie bezcenne) i efekt taki sam. Właśnie wróciłem, jutro będę diagnozował.
|