Przy dużych mrozach ciężko odpala...
Ford Escort 1.8D 1990r.
Przy dużych mrozach nie odpala. Na lekkim mrozie ciężko zapala.
Objaw: rozrusznik kręci normalnie, czasami wyrzuca bendix przy odpalaniu na zimnym, strzela, dymi z wydechu. Po długim "wymęczeniu" jak już odpali bardzo drży i trzeba podtrzymywać pedałem gazu aż do pewnego momentu i potem jest już wszystko normalnie. Można go zgasić i pali od strzału.
Na ciepłym silniku pali bez dodawania gazu, bez zająknięcia.
To co już robiłem i sprawdziłem:
- świece - wszystkie dokładnie sprawdzone (wiem co i jak z nimi więc to na pewno nie z nimi problem)
- wymieniony zaworek STOP
- przekaźnik sprawdzony napięcie do świec dochodzi
- Dodałem dodatkowy przewód 1x16mm2 do masy
- Regenerowany rozrusznik nowe, szczotki tuleje.
- Nowy filtr paliwa, wszystkie przewody paliwowe
- gruszka z zaworkiem zwrotnym
- sprawny akumulator
- tankuję tylko na Orlenie, zwykłego Diesla
Ostatnio edytowane przez arturj123 ; 01-03-2011 o 15:11
|