Witam.
Moje pytanie jest następujące: czy jest sens zmieniać układ wtryskowy na gaźnikowy? Chodzi mi nie tylko o przyrost mocy w który wątpię ale o uproszczenie konstrukcji... Mam tu na myśli ESCORTA na wtrysku KE-JETRONIC który niestety posiada sondę lambda, moduł zapłonowy, katalizator, dwa komputerki na podszybiu i masę kabelków, podciśnień itp.
Pomysł ten przyszedł mi do głowy ze względu na którąś już z kolei awarie układu zapłonowego, które jak dla mnie są ciężkie do usunięcia a mechanicy licząc mnie za naprawę "krzyczą" takie sumy, że nogi mi się uginają. A najważniejsze, szlag mnie trafia jak stoję na poboczu z otwartą maską... ...pół biedy na poboczu, ostatnio zgasł mi na przejeździe kolejowym.
Co do wzrostu mocy w przypadku przeróbki na gaźnik z pierwszych xr-ów z początku lat 80-ych to w to nie wierzę, ale słyszałem, że można z pozytywnym skutkiem pogrzebać i zamontować np. motocyklowe gaźniki.
Najważniejsze: 1.Jakie koszta? 2.Czy jest sens? 3.Ile zabawy? 4.Czy to znacznie uprości konstrukcje i wyeliminuje część usterek, które już były i tych, które mnie czekają?
Moja ostatnia i aktualna awaria:
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=131493