[exterminator007]

Witam wszystkich serdecznie. Jako, że to mój pierwszy post proszę o wyrozumiałość.Tytułem wstępu od końca ubiegłego roku jestem a raczej byłem szczęśliwym posiadaczem tego auta. Dokładnie w ubiegły poniedziałek zaczął być wyczuwalny w kabinie zapach stęchlizny, który w miarę upływu dni nasilał się. Ponieważ to nie moje pierwsze auto z klimą, początkowo myślałem, że dobywa się z układu klimatyzacji. Po wizycie w serwisie na pierwszym przegladzie wymienili min. filtr przeciwpyłkowy. Nic to nie zmieniło, cuchnęło jeszcze bardziej. Myślę sobie tak skoro smierdzi to musiał mi się niezły grzyb zrobić w układzie. Pojechałem do fachowca celem odgrzybienia. Trafiłem na uczciwego człowieka, który po sprawdzeniu że tak powiem wzrokowo i węchowo stwierdził, że z klimą jest wszystko OK! a zapach dobywa się z okolic dywanika pasażera. No to ja mówię mu żeby sprawdził rurke odpływu skraplacza, też była OK! Wróciłem do domu lekko załamany. Smród dalej okrutny. W sobotę uzbrojony w narzędzia zdemontowałem plastikowe nakładki progu z przodu od strony pasażera. Po uniesieniu wykładziny okazało się, że smród dobywa się właśnie stąd. Na podłodze nie było jakoś dużo wody zaledwie kilka kropel. Po dokładnym oświetleniu wewnetrznej krawędzi słupka od strony kabiny, zauważyłem ślady po dwóch strużkach wody wychodzące spod deski rozdzielczej. Moje pytanie brzmi, którędy dostaje sie tam woda z zewnątrz. Nadmieniam, że auto kupione w salonie, nigdy nic mu się nic nie przytrafiło, przebieg ok. 14000km.