[mari0]

to ja sie jeszcze dopisze, mam niby takie objawy jak GoldMondi, ale u mnie nie ma takich predkosci. np dzisiaj jechalem sobie spokojnie i nagle poczulem lekkie szarpniecie, oczywiscie zapalila sie sprezynka, przy lekkim badz mocnym dodaniu gazu zero mocy a po chwili zgasl silnik. Po ponownym odpaleniu jest ok i tak po przejechaniu ok 1 km to samo przy czym po dodpaleniu kontrolka silnika juz nie zgasla. Po odpieciu wtyczki od turbiny wszystko zniklo i po tesxtach na biegu jalowym bylo ok (obroty mialem miedzy 4000 a 5000) i dodatkowo brak jakiegokolwiek nienormalnego kopcenia. najgorsze jest to, ze jestem ponad 500 od domu i nie wiem co teraz robic.

EDIT

zapomnialem dodac, ze w zeszlym roku mialem regenerowana rurbine i wymieniana elektronike bo padla.

EDIT

i juz wiem kod P1211,czyli pompa wysokiego cisnienia