[bongo]

To wolniejsze kręcenie to chyba nie rozrusznik (skoro był relatywnie niedawno regenerowany - kwestia jest jeszcze tego jak był regenerowany), ale wina oleju silnikowego, który ewentualnie zgęstniał. Ale w sumie to dziwne bo pewnie nie jeździsz na minerale.
Nie wiem na ile wolniej kręci. To są wrażenia subiektywne, więc ciężko jest cokolwiek radzić. Ja osobiście garażuję auto od zawsze (czyli odkąd mam auto/a) pod chmurką i dlatego też nie zauważam tego, żeby wolniej kręcił.
Może być to jeszcze ewentualnie wina akumulatora. Gdy kiedyś akumulator mi umierał (a trwało to 2 tygodnie bo nie wiedziałem, że w dieslach nie ma przebacz i słabawy akumulator to w zimie złom, choć może w sprawnym benzyniaku jeszcze by obleciał), to gdy w końcu kupiłem nowy to w pierwszej chwili miałem wrażenie, że mi rozrusznik chce odlecieć - tak mocno kręcił (też mam tę mocniejszą wersję rozrusznika). Oczywiście z akumulatorem (czyli ogólnie prądem) wiąże się wiele innych ewentualnych problemów: docisk na klemach, styki na rozruszniku, itd.
PS. Moja ówczesna wymiana akumulatora nie przyniosła oczekiwanych efektów bo choć mocno kręcił to świece miałem z żarnikiem 17mm i dopiero jak wymieniłem na 20,5mm to odpalanie w mroźne dni było możliwe. Jak w tym roku będą problemy z odpalaniem to wkręcę świece z żarnikeim 24mm od m. in. opla astry.