To może ja może opiszę swój przypadek. Przy 135 tyś po raz pierwszy zapaliła mi się kontrolka świec. Samochód zgasł, nie chciał odpalić, po jakichś 10 min odpalił. Dojechałem do domu, następnego dnia znów nie chciał odpalić, po kilku godzinach następna próba .. odpalił, generalnie tak na zmianę. Na forum wyczytałem, że objawy mogą wskazywać na czujnik położenia wałka rozrządu. Cena w ASO około 80 zł, wymiana 5 min i wszystko hulało aż do dziś.
Jestem około 15 km. od miejsca zamieszkania, próba wyprzedania, samochodem delikatnie szarpnęło, zaczęła migać pomarańczowa lampka od świec, samochód stracił moc i zgasł. Panika w oczach i perspektywa wysokich kosztów. Zjechałem na bok jezdni, wyłączyłem silnik, odpaliłem ponownie, kontrolka przestała migać, samochód normalnie jechał, aż powiedzmy do prędkości ok. 70 km/s, znów kontrolka, znów brak mocy. Jeszcze tak kilka razy, ciągle to samo, kontrolka zaświeca się przy prędkości około 70 km/h i samochód traci moc, czasami gaśnie, czasami nie.
Spojrzałem w swoje notatki odnośnie serwisowanie pojazdu, ostatnia wymiana filtra paliwa prawie 3 lata temu zrobione na nim jakieś ok. 50 tyś. km. Z tego co pamiętam filtr paliwa wymienia się co 60 tyś. więc może już czas. Pojawiła się nadzieja na tanią naprawę auta, kupiłem filtr, mechanikowi zajęła jago wymiana kilka minut i Mondziak jeździ jak dawniej
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.