Zabezpieczenie antykorozyjne elementów podwozia. Będzie ok ?
Cześć wszystkim.
Pojeździłem dzisiaj trochę po mieście i nie znalazłem nikogo, kto chciałby się zająć konserwacją podwozia w mojej foce. Jako, że do zakonserwowania, mam tylko sanki, podłużnicę i kilka okolicznych elementów(żadna tam zaawansowana korozja, po prostu nalot rudej, przynajmniej tak było miesiąc temu), żaden fachura nie chce się w to bawić bo " co się panie babrał będziesz, skoro podłoga zdrowa"... Bez komentarza. Muszę wybyć na wioskę do teścia i w 2,5 dnia ogarnąć konserwę sam.
Pomijając fakt, że będę musiał stworzyć prowizoryczny najazd, nie mam kompresora, to myślę, że jakoś sobie poradzę.
I teraz pytanie do Was, Panowie, czy kolejność wykonywania działań i środki, będą ok ?
1. Mycie podwozia z syfu(tu do dyspozycji jedynie wąż ogrodowy z bieżącą wodą+oczywiście środki myjące)
2.Gdy podwozie wyschnie, oczyszczam papierem i/lub szczotą luźne kawałki rdzy
3.Na oczyszczoną powierzchnię CORTANIN(pędzlem)
4.Później jakiś podkład, minia może być ? (również pędzlem)
5.Na to baranek boll (spray lub pędzel)
I chyba wszystko, nie ? Jak coś pominąłem, proszę o poprawki i wskazówki.
Boję się zajrzeć, co się dzieje z podwoziem, skoro sól tak ładnie załatwiła mi drzwi, że jednocześnie roboty jest mało i nikt z fachmanów nie chce się bawić w ciapki(albo wołają za cały element od 300zł w górę/drzwi, a do poprawek są wszystkie 4:>), ale na tyle dużo, że sam tego nie zrobię, bo zwyczajnie nie mam jak, nie mówiąc o wiedzy na ten temat.
Z góry dzięki, za wszelką pomoc.
__________________
Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej – szaleniec ?
|