[mykacz]

Witam wszystkich forumowiczów,

Piszę w kwestii dotyczącej montażu instalacji gazowej w sprowadzonym Volvo V50, 2005 rok, przebieg 134 000, silnik 1.8 o mocy 125km (konstrukcja Forda). Auto planuję użytkować około 5 lat. Szacuję, że na instalacji powinienem zrobić w tym czasie grubo ponad 100 000 km. Planowany przebieg roczny +- 22 000 km. Dojazdy do pracy w dwie strony codziennie 24 km + regularnie raz z miesiącu trasa 1000 km głównie autostradą na południe kraju + trasy urlopowe itp.

Nie będę zaśmiecał forum pytaniem czy gazować auto czy nie. Wolę założyć gaz do benzyny niż kupić zajechanego diesla z przebiegiem 160 000 km i czekać aż padnie dwumas, filtr DPF czy turbosprężarka. Sam zresztą jestem zwolennikiem zakładania instalacji gazowej. Od 4 lat jeżdżę Oplem Astrą na Stagu 300. Zrobiłem bez problemów na instalacji ponad 86 000 km. Kilka dni temu założyłem do Forda Fiesty mk6 z 2006 roku należącego do żony (silnik 1.3 8v, 70 km) instalację sekwencyjną Staga 4 Plus bez lubryfikacji.

W przypadku kupowanej volvinki mam jednak pewien dylemat. Prześledziłem wątki na forum dotyczące gazowania durateców oraz zasadności stosowania lubryfikacji. I najgorsze tylko jest to, że każdy gazownik radzi trochę inaczej, podobnie z użytkownikami. Idzie zgłupieć :/.

Skłaniam się obecnie ku dwóm rozwiązaniom:
Stag 300 Premium na wtryskach Hana lub kompletna instalacja BRC Sequent. Koszt obu instalacji w Zielonej Górze i okolicach podobny: 2700 + 200 zł za lubryfikację. Staga mam sprawdzonego obecnie w Oplu Astrze F (1.4 16v 90 km), a na razie bez problemów śmiga Stag 4 Plus w Fieście. Instalacja BRC często jest polecana z kolei na tym forum. Do lubryfikacji nie mam przekonania, ale gazownik od instalacji BRC ją rekomenduje. Z kolei gazownik proponujący Staga niekoniecznie, chociaż jeśli zechcę, to mi ją założy dla świętego spokoju.

Pojawiła się także trzecia opcja: instalacja Lovato Smart na najnowszych wtryskiwaczach tego samego producenta. Tutaj inny gazownik rekomenduje ją ze względu na regularny dotrysk benzyny. Podobno jest to lepsze rozwiązania do Fordów niż montowanie lubryfikatora. Trzeba się jednak liczyć z 1 litrem benzyny na każde 100 km. Przy 10 000 km zrobi się dodatkowo +- 600 zł. Czy jest sens wtedy w ogóle bawić się w instalację? Koszt tej instalacji to około 2200 zł.

Osobiście nie jestem wojującym zwolennikiem jednego z wyżej zaproponowanych rozwiązań. Na gazeo pojawiła się opinia z cyklu zapytaj eksperta, w której do tego silnika rekomendowana jest dowolna dobra sekwencja, lecz z zastosowaniem lubryfikacji. Osobiście nie mam do tego przekonania. Ale ciężko się zdecydować na coś konkretnego, skoro ilu użytkowników i ekspertów tyle opinii.

Dziękuję za ewentualne konstruktywne rady.