Fulara, spokojnie
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Każdy ma prawo wyboru, może wybrać syntetyk lub pół.
Spór czy lać półsyntetyk czy syntetyk i czy można zmieniać jeden olej na drugi jest już od dawna, a opinii jest tyle ile ludzi.
Sam się nad tym zastanawiałem, na razie jeżdżę na Motorcrafcie 10W40, ten wspominany w instrukcji Forda.
Pytałem się wielu osób o to czy warto zmieniać na syntetyk, w Fordzie, mojego dobrego mechanika, i wszyscy twierdzili, że można spokojnie zostać na półsyntetyku. Mój mechanik to gościu za którego profesjonalizm, wiedzę i uczciwość mogę zaręczyć.
Wiem, że zaraz się zacznie, że to niewłaściwy olej, że coś tam.
Jednak bazuje na opinii ludzi którzy się znają, ludźmi którzy mieli do czynienia również z tymi silnikami. Nie uważam, że stosując półsyntetyk robię coś złego. Myślę, że wlanie syntetyka do 17 letniego Focusa nic nie zmieni, a przy bardzo dużych mrozach staram się i tak trzymać auto w ogrzewanym garażu
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Bo to, że syntetyk jest lepszy w duże mrozy jest oczywiste, natomiast z tego co wiem to półsyntetyk powinien zapewniać ochronę do ok -20 stopni Celsjusza.
Jeśli ktoś bardzo chcę, to może jeździć na syntetyku, natomiast nie wieszajmy psów na ludziach którzy jeżdżą na półsyntetyku
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Pozostając w temacie, znam gościa który ma Focusa mk1 też z 1.6.
Kupił go z przebiegiem bodajże 80 tys km, (już ładnych parę lat temu). Poprzednik jeździł na syntetyku bo było to w papierach jak i na nalepce.
Teraz przy przebiegu 180 tys znajomy nadal leje syntetyk ale mówił mi, że czasem niewielka dolewka jest potrzebna, zwłaszcza jak zrobi trochę więcej tras.
Podałem ten przykład bo spotkałem się z opinią, że Focusy jeśli jeżdżą na dobrym oleju to nie będą brały oleju. Moim zdaniem to mit. Te silniki są naprawdę trwałe ale nie określiłbym ich mianem "antyolejowych".
Oczywiście, że zdarzą się tacy którym nic nie bierze, zawsze są wyjątki.
Wiem, że gdzieś na forum jest jeszcze wątek odnośnie wadliwych pierścieni.