Odp: Gwarancja12 - gdzie jest haczyk?
"...Gwarancja 12 działa tak, że użytkownik gwarantuje, że będzie przyjeżdżał do ASO na przeglądy a Ford gwarantuje, że uzna wszelkie awarie za winę użytkownika lub zużycie eksploatacyjne..."
Generalnie - cały ten program to jedno wielkie oszustwo. Wiem o czym piszę. Wykupiłem Gwarancję 12 w ASO (w mieście na południu polski). Miało być wspaniale. Pech, zdarzyła się awaria (padł silnik) i co usłyszałem od kierownika serwisu bez otwierania silnika, że prawdopodobnie przegrzałem silnik i dlatego padł. Następnie po paru dniach, dowiedziałem się, że w dniu kiedy został sholowany do serwisu to był podłączony do komputera który wykazał, że jechałem mimo wyświetlanych sygnałów. No cóż... Tłumaczyłem, że jest to niemożliwe, ponieważ nie widziałem żadnej świecącej się kontrolki (no może jednej, włączonych świateł drogowych). Tłumaczyłem, że użytkownik samochodu nie jest samobójcą lub kretynem i nie kontynuuje jazdy w momencie kiedy "wyskakują" komunikaty. ASO, podchodzi do problemu jak instancja końcowa, tzn. ich diagnoza jest dla nich ostateczna i niepodważalna. A to nie koniec, smutnej historii. Wcześniej zgłaszałem problemy z pojazdem, byłem dwukrotnie sholowany do tego serwisu (w przeciągu 10 dni, z tymi samymi objawami), nie potrafili zdiagnozować usterki i "wielki" komputer nie potrafił nic zrobić. Dlatego zaproponowali mi wykup Gwarancji 12, żebym się odczepił i zamknął otwarte lecenie gwarancyjne. Przeczekali, gwarancja się skończyła a oni są czyści ja łza. Smutne ale prawdziwe.
W sumie działania ASO na śląsku jak i Ford Polska (wielokrotna nieudana próba dodzwonienia się do Działu Obsługi Klienta tel. 22 608 67 67) zdecydowanie wyleczyły mnie z chęci zakupu w przyszłości jakiegokolwiek Forda (a właśnie się przymierzam do nowego samochodu...)
Reasumując - nie ma najmniejszego sensu wykupowania Gwarancji 12 i zakupu nowego Forda. Klien jet dla nich dobry jak wykłada z kieszeni 130.000 zł, jak pojawiają się problemy to jest tylko i wyłącznie niepotrzebnym obciążeniem!!!!!
|