Jest taki stary wątek, gdzie jeden z kolegów (
kubasta) zrobił to, co ty chcesz zrobić
http://forum.fordclubpolska.org/show...=transit+klima Miał co prawda model FWD, ale to nic nie zmienia...
Wykazał się wyjątkowo dużym samozaparciem, uporem i cierpliwością...
Problem będzie z elektryką - musisz mieć zespół sterujący pod sufitem i wiązkę do niego.
Sterowanie jest skomplikowane, bo siłownik klap w tylnej nagrzewnicy nie miesza powietrza (tak jak jest to z przodu) zimnego z ciepłym, tylko przestawia kierunek nawiewu góra (zimne) - dół (ciepłe). Nie ustawia się w połozeniach pośrednich, tylko ma dwa krańcowe. Natomiast ilość ciepła dodawana do zimnego powietrza, regulowana jest przez wodny zawór elektromagnetyczny, tuż przed nagrzewnicą, który sterowany jest sygnałem PWM (otwiera się i zamyka ze stałą częstotliwością, ale ze zmienną czasową sygnału).
Czyli: całe powietrze zawsze przechodzi przez nagrzewnicę i przez parownik, a jakie wylatuje, decyduje to, jak gorąca jest nagrzewnica i czy przez parownik przechodzi czynnik klimatyzacji.
Nie wchodząc w szczegóły dlaczego Ford wybrał taki system, efektem ubocznym takiego rozwiązania jest to, że w przewodach wodnych idących pod samochodem na tył, cały czas krąży gorący płyn i zimą... ogrzewa okolicę. W efekcie stale w zimie niedogrzany silnik jest jeszcze bardziej niedogrzany. Już w okolicach zero stopni C tylko długotrwała jazda szosowa z prędkością rzędu minimum 120 km/h zapewnia prawidłowe działanie ogrzewania z przodu i z tyłu. W jeździe miejskiej nie ma szans na dogrzanie auta, nawet tylko z przodu. Po prosu:
nie ma szans...
Wersje Euroline i czasami Tourneo mają dodane wodne webasto - wtedy wszystko się zmienia i naprawdę jest... poezja.
Sporo osób dokłada w Transitach osobowych powietrzne webasto - pasażerowie z tyłu mają ciepło, silnik nadal jest lekko niedogrzany.
Weź to pod uwagę, w zimie w naszym klimacie z samą nagrzewnicą tylną auto będzie
na pewno niedogrzane....
Natomiast przewody do klimy radziłbym zamówić giętkie robione na wymiar, zamiast dawać oryginalne - unikniesz wielu kłopotów. Tylko główne przewody aluminiowe w komorze z rozgałęzieniem na tył kupiłbym oryginały (mając szczęście zdobędziesz używki). Rozwiązanie Forda z przewodami aluminiowymi pod spodem, praktycznie niczym nie chronionymi to całkowicie poroniony pomysł. Pomijam koszty zakupu, ale ja musiałem praktycznie co roku łatać instalację nosząc po kolei różne odcinki przewodów do spawania. Za każdym razem, przed zamontowaniem, owijałem je taśmą gumową samowulkanizującą się - w końcu (po kilku latach) cała instalacja była zabezpieczona i teraz już czwarty rok jej nie dotykam...
Powracając do pytania z tytułu wątku - skoro w Mk6 sprężarka jest ta sama dla obu wersji - pojedynczej i podwójnej klimy - to w Mk7 też zapewne tak jest.