Cytat:
Zle mnie zrozumiałeś. Uważam jednak za bezcelowe porównanie nagrań wykonanych przy różnych ustawieniach.
Ja mam yi i jestem z niej zadowolony. Wiem jak nagrywa, znam jej zalety i wady.
|
Dziwi mnie (na podstawie mojej informatycznej wiedzy) twoja teoria że przy 60fps kamera nie ma czasu na zapis i stąd "gorsza jakość".
Dziwi mnie, bo sam korzystam także z kamer (nie samochodowych) które zapisują i w 120fps i nie ma żadnych problemów.
Zapis to tylko i wyłącznie kwestia procesora, pamięci i nośnika pamięci.
I gdyby było coś nie tak, to byłoby to widać na nagraniu nie w postaci "rozmycia" bo obraz musiałby być dodatkowo przetwarzany pomiędzy klatkami aby się "połączyć" albo byłyby brakujące klatki i widoczne "skoki".
A tak, obraz 60fps z YI jest płynny, stąd nie mam żadnych wątpliwości że nagranie jest w 60fps (a nie jakieś 35 podbite do 60-ciu),
a już tym bardziej nie mam wątpliwości po wrzuceniu w kombajn do obróbki video.
Ton Twojego poprzedniego posta odrobinę jednak mnie zadziwił.
Naprawdę brzmi, jakbyś miał pretensję, że w ogóle śmiałem wrzucić na jednym nagraniu obraz z kamery przy 30fps kontra obraz z kamery przy 60fps.
Jeszcze rozumiem, gdybym wrzucił z jednej kamery 4k a obok przedstawił powiększenia z 720p, ale mówimy o ilości klatek na sekundę.
Jeśli jednak faktycznie mówisz że nie tak miało zabrzmieć, w takim razie ok.
Nagranie z wczoraj. Tym razem obydwie kamery mają te same parametry:
Mio MiVue 358 1080p 30fps
Xiaomi YI 1080p 30fps
W obydwóch kamerach są takie same karty pamięci.
https://youtu.be/tXZ1fa_DhP0
YI oferuje szerszy kąt co obstawiam jest i plusem i minusem tej kamery.
Plusem, bo widać więcej przed maską, minusem bo trzeba o wiele większego "powiększenia" żeby sprawdzić detale jak tablice rejestracyjne, a większe powiększenie mocno wpływa na "jakość" prezentowanego obrazu.
Druga sprawa, im szerszy kąt tym większe aberacje obiektywu.
O wiele łatwiej o "dobrą" jakość przy obiektywach skupiających mniejszy kąt widzenia,
niż przy szerokich soczewkach (minimalne odkształcenia na większym polu soczewki są o wiele łatwiejsze do wadliwego przekazania "światła" na matrycę).
Ale - jak dobrze widać na nagraniach, YI ładniej przedstawia obraz z przed maski nocą,
ale znowu powiększone szczegóły są widoczne gorzej.
60 klatek na sekundę daje o wiele lepsze możliwości przy odtwarzaniu nagrania w zwolnionym tempie, plus YI daje możliwość zrzucania materiału przez WiFi.
Mio natomiast wygrywa jakością nagrania, stabilnością pracy (przy YI są zgłoszenia, że obraz traci ostrość przy wyższych temperaturach) oraz odwzorowaniem kolorów.
Bardzo polecam wcześniejsze nagranie (kilka postów wyżej) i jest tam Fiesta z czerwonym kolorze,
która na Mio wygląda prawie jak w oryginale, gdzie YI zrobiło jakąś kolorową sieczkę.
Podsumowując (według mnie):
Mio oferuje o wiele lepszą jakość nagrań.
Bolączką Mio jest, że jest to "starszy model" z czasów, gdzie nie było raczej WiFi.
Dodatkowo Mio ma widoczne braki w gorszych warunkach oświetleniowych i jednak odrobinę wąski kąt.
Ten kąt widzenia nie przeszkadza dopóki nie podłączy się inną kamerę obok.
Ale coś za coś, chyba że ktoś bierze towar z najwyższej półki, wtedy nie musi iść na kompromis.
YI - ma WiFi, ma szeroki kąt, ale - jakość niestety powinna być wyższa - inaczej optyka nie nadąża za kątem widzenia.
Takie błędne koło.
Bo gdyby YI oferowało inny kąt widzenia (węższy) to z tą optyką, matrycą i filtrami, to obstawiam że Mio mogłoby się schować.
A tak - zbyt szeroki kąt wybrzuszył ograniczenia optyki.
Dodatkowo YI potrafi zgubić ostrość i strasznie przekłamuje kolory.
Gdybym miał wybierać ponownie na podstawie tych nagrań powyżej,
raczej nie skusiłbym się na YI i dorzucił trochę groszy do "lepszej marki".
Może kolejne modele bedą lepsze,
na razie niestety widać, że ma dobrą bazę żeby być dobrą kamerą.
Na pewno jest to (YI) kamera lepsza, niż "Full HD Super Car Video Recorded" z Biedronki,
ale przy tych cenach lepiej jest dorzucić odrobinę więcej do lepszych rejestratorów.
Jak kolega wspomniał wyżej, ma swoje wady i zalety.
I tylko znając wady przed zakupem, można się pogodzić z tymi wadami.
Obstawiam że niektórzy kupując tą kamerę, mogą poczuć się delikatnie rozczarowani.
Ja nie jestem.
Jak mi się znudzi, to sprzedam z małą stratą, dorzucę odrobinę i kupię coś innego. Żałuję że z tą A119 są problemy, bo jakość nagrań tej A119 wydaje się naprawdę zadowalająca, ale nie jej "stabilność" pracy (czy też niezawodność).