[Lukasz2525]

Masz jakiś dziwny obwód prądu łączący światła z zapłonem. Zrobiłem tak kiedyś w służbowym dostawczaku. Sprinter ma światła przeciwmgielne w normalnych reflektorach i wyglądają prawie jak mijania, więc stwierdziłem że zrobie sobie dzienne, bo auto ma kilkanaście obrysówek i szkoda, żeby świeciło, jeszczw dodatkowo z mijania.

Stwierdziłem że wezmę sobie ze stacyjki prąd po zapłonie i podłączę do przełącznika świateł przeciwmgielnych. Działało idealnie, przekręcałem kluczyk, zapałały się przeciwmgielne w przednich lampach. Niestety miało efekt uboczny.

Przy wyłączonych światłach nie było problemu, prąd był przekazywany ze stacyjki na przeciwmgielne i tyle. Natomiast normalne światła przeciwmgielne można włączyć dopiero po włączeniu świateł mijania i jest to ze sobą połączone. Jak włączyło się mijania i przeciwmgielne, to zamykał się obwód ze stacyjką i auta nie można było zgasić. Po wyłączeniu mijania lub przeciwmgielnych silnik gasł.

Co więcej, jak na wyłączonych silniku włączyło się mijania, a następnie przeciwmgielne (które można było włączyć bez kluczyka), to w przełączniku pojawiało się napięcie, które moim dorobionym przewodem szło na stacyjkę i włączało zapłon. Więc po włączeniu świateł można było uruchomić auto na popych bez kluczyka w stacyjce.

Wiem, trochę zamotane. Obwód był taki, światła mijania mają stały prąd bez zapłonu -> światła przeciwmgielne można włączyć dopiero po mijania i mają od nich napięcie -> z przełącznika mijania dorobionym kablem uruchamiał się zapłon.

W sumie zacząłem to później wykorzystywać, żeby podładować akumulator lub rozgrzać silnik pod firmą.

Ale wracając do tematu, światła, bardziej prawdopodobne że pozycyjne, muszą przekazywać ci napięcie na zapłon. Chociaż z drugiej strony one chodzą bez zapłonu, dopiero mijania z zapłonem. Może zwiera ci coś zaraz za przełącznikiem lub przy reflektorach. Nie włącza ci się zapłon razem ze światłami ?