Cytat:
Zapewne nie kupowałeś takich lamp (a ja tak),więc wyjaśniam: to prawda że towar z Chin to często podróba, badziewie itd, ale można u nich na Ali kupić ten sam produkt również "pełnowartościowy". Pierwszy wyznacznik to cena.
|
Powiem tak. Problem z Chinami jest taki, że nawet jak ich złapiesz na fałszu/nieprawdzie/kręceniu, to nic nie możesz zrobić bo ich nie regulują prawa rynku na którym się znajdujemy. Negatywny komentarz na aliexpress nic nie zrobi, bo jak tylko taki wystawisz, to się zaraz okaże że sprzedawca zwróci Ci nawet i 50USD żebyś zmienił ten komentarz na pozytywny. "My friend" i maj friend i tak w kółko.
Ja się czasami dziwię, skąd kompletne buble mają milion pozytywnych komentarzy i tak - wyznacznikiem jest często cena i ilość sprzedanych sztuk do ilości "refunów" czyli zwrotów kasy w przeliczeniu na następną sprzedaż.
To jest jak ze znaczkiem CE:
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
I?
Chińczycy nie korzystają ze znaczka CE tylko ze znaczka China Export.
Bez suwmiarki nie podchodź
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. (żartuję, gołym okiem widać różnice).
Nie mówię od razu, że na 100% nie masz hologowanych lamp, ale często widziałem niezłe przekręty u Chińczyków. Wystarczy mi, że kiepska fabryka sprzedaje pamięci USB za 80% ceny oryginału. Oczywiście jakby sprzedawali za 10% to wiedziałbym z góry że podróbka, ale przy 80% wartości, to już myślisz że znalazłeś "dobre źródło".
Otóż nie. Dopiero przy bardzo, ale to bardzo dokładnym przyjrzeniu się na czcionki i że forma z której ta firma korzysta jest w 96% idealna, ale nie w 100% widać, że "to jednak nie jest oryginał". Co ciekawe, zaglądając od pamięci wewnątrz na kości, widać często że produkt jest "prawie oryginalny" i nawet korzysta z tych samych podzespołów, ale wnikliwa analiza dopiero ukazuje, że nie jest to produkt oryginalny.
I mówimy o głupich pamięcach flash czy pendrive'ach czy kartach pamięci (swojego czasu doszedłem do poziomu master jesli chodzi o rozpoznawanie podróbek, nawet nie tych oczywistych których zdjęcia znajdziesz na wykopie,kwejku,demotywatorach i elektrodzie). A już nie mówiąc, że swojego czasu sam pracowałem w firmie gdzie zamawialiśmy "kopię" w fabrykach w Chinach. Niekoniecznie elektroniki, ale produktów do gigantycznych farm chowu zwierząt gospodarskich. Całe kontenery. I produkty dostawały naklejkę "Made in Poland". Jak? Tego nie będę zdradzał. Ale uwierz mi - wytłoczenia na lampie - da się zrobić. Kwestia "analizy kosztów" i jak bardzo się to będzie opłacało żeby fabryka w Chinach zainwestowałą w lepszą formę i czy ta fabryka ma po kryjomu "innych odbiorców" produktu w który Ty inwestujesz.
Ale pamiętaj - maj friend ju ar maj best frend end wi ar duing best biznes!