Cytat:
|
Kolego => nie łap mnie za słowa => 75% pisałem z pamięci
|
Debata na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia, nad Wielkanocnymi, nie jest w moim zainteresowaniu. Pragnę jednak podkreślić, ze to Waść raczył zauważyć:
"Nie do końca jest tak, jak kolega pisze." sugerując tym samym mój brak fachowej wiedzy w dziedzinie, którą bądź co bądź zajmuję się zawodowo.
Cytat:
|
tak więc 70% to NIE dolna tylko górna granica kosztów naprawy z AC
|
Tu szanowny kolega się myli, bowiem treści znalezione w sieci nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością - zwłaszcza jeśli artykuł jest opracowany i sponsorowany przez... no właśnie - TU Liberty direct. Cytowany przez Szanownego Pana tekst: "Czasem ubezpieczyciel zgadza się na naprawę samochodu z tytułu Autocasco, nawet w przypadku szkód przewyższających 70 % wartości pojazdu, praktyki te należą jednak do rzadkości i najczęściej są już końcowym efektem, toczącej się przed sądem rozprawy cywilnej." jest bliższy prawdzie, a przy tym poddaje w wątpliwość ostatni akapit Pańskiego postu. Wskazywana przez ubezpieczycieli granica (70% wartości pojazdu) stanowi jedynie przesłankę do orzeczenia szkody całkowitej, nie przesądza jednak o braku możliwości naprawy pojazdu nieprzekraczającej 100% tej wartości. Powtarzam zatem. Widzimisię ubezpieczyciela nie może stać w jawnej sprzeczności z obowiązującym prawem. Owo prawo zaś nakłada na ubezpieczyciela obowiązek zrekompensowania zaistniałej szkody do wysokości określonej umową ubezpieczenia.