[wandrew]

Witam Koledzy,
przeczytałem chyba wszystkie opinie na temat powershifta ale nie znalazłem odpowiedzi.
Mam smaxa z powershiftem 2.0 163 km - 176k km przebiegu.
Kupiłem przy 120 000 i od razu wymieniono olej w skrzyni ale nie wymieniłem filtra oleju w skrzyni (nie wiedziałem o nim). Oleju zeszło 5,5l i tyle samo wlane.
przy 165 tys km wrzucanie na drązku bywało czasami trudne.
przy 175 zaczeły sie problemy przy dolnych biegach zaczał szarpać kangurować.
pierwsze co wymieniony olej i filtr. - nie wiadomo ile zlali ale wlali 7litrów ponoć.
Po czym auto zaczeło wariować.
wyskoczyło ograniczenie funkcjonalności skrzyni biegów. - warsztat bład P0715 i P0760 - wykasowanie błędów i przywrócenie ustawień fabrycznych. zrobiłem 100 km wszystko elegancko żadnych problemów. Aż znowu zrzucenie biegu obroty do góry, kilka mk ok, zatrzymuje się i nie mam wstecznego. po wyłączeniu silnika wraca do normy, pod komputerem nic. Następny dzień 15 km pięknie jedzie, później ograniczenie funkcjonalności i zostaje mi 1 i 2. Wykasowanie błędów i jazda bez problemu. podjechałem do "Fachowców" od skrzyni - przejechał sie 2 km z podpiętym komp. żaden błąd nie wyskoczył - regeneracja całej skrzyni 13-15 tys - załamka.
Raz jezdzi bez problemów, następnie szarpie na maxa. Czy aż trzeba regenerować całą skrzynie, czy jakiś czujnik siedzi? Czy wymieniać znowu olej? Co polecacie? Warsztat we Wrocławiu - który nie tylko chce zarobić ale rzetelnie zdiagnozować problem?