@1. Dopiero wyruszyłem z poprzedniego mopa. Postój był na tyle krótki, że silnik nie zdążył ostygnąć. Pierwsze wibracje poczułem przy ok 100-140kmh przy wyprzedzaniu czegoś na prawym pasie. Ogólnie wibracje były odczuwalne przy przyspieszaniu.
@2. Tuż przed zdarzeniem patrz punkt 1. Wcześniej tego dnia na trasie było różnie, ale raczej nie dobijałem do 180. Na A1 raczej miałem zapięty tempomat na ok 150.
@3. 200 zdarzyło się może kilka razy podczas życia tego silnika (tak, wiem trudno uwierzyć, ale jak ktoś nie chce to nie musi). Raczej nie przekraczałem 180. Na autostradach większość czasu to licznikowe 150-160 (pomijając sytuacje, gdzie wyskakuje jakiś tir albo jakaś yariska). Po usunięciu się tira z drogi przeważnie zapinałem znowu tempomat (bez redukcji biegu to jest równoznaczne z butem
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. )
@4. Olej zmieniany w ASO razem z filtrami. Zakładam, że ASO wiedziało co leje.
@5. Pb98, w 99% przypadkach Verva na Orlenie (przed chipami 95 również na Orlenie. Raczej nie zdarzyło mi się odwiedzić stacji z czarnej listy UOKiK, bo od czasu do czasu ją sprawdzałem.
@6. ASO wyceniło naprawę na 33k (24k silnik + robocizna). Po przemyśleniu sprawy zdecydowałem się na tę opcję. Nie chciałem ryzykować "słupka" z allegro, zwłaszcza, że nie mam w rodzinie mechanika, a sam się na tym nie znam. Żal było też pozbywać się auta za grosze, bo jest nieźle wyposażone i nic innego mu nigdy nie dolegało. Po wymianie na silnik ma obowiązywać 2letnia gwarancja. Mimo, że kwota dobija to i tak taniej, niż znowu kupować nowe auto.
Ogólnie duża część z tych 90tys km zrobiona po autostradach i ekspresówkach (wypady weekendowe, wakacje). Na co dzień katowanie sprzęgła w krakowskich korkach w drodze do pracy i do domu. Generalnie od czasu do czasu lubiłem sobie przycisnąć (zakładam, że jak każdy w tym wątku), ale auto nie było cały czas katowane.
To, na co zwróciłem uwagę już po awarii to fakt, że kilka tygodni przed zdarzyło się kilka razy przy mocniejszym bucie (np na pasie rozbiegowym przy włączaniu się na autostradę), że auto straciło moc wcześniej niż wynikałoby to z krzywej mocy i momentu (np. ok 4000 rpm). Zdarzyło się to moze ze 3 razy w pewnych odcinkach czasowych więc to olałem.