Odp: 1.6 układ chłodzenia - błąd inżynierów ?
Czytałem kiedyś że rozwiązanie jakie zastosował Ford i Yamaha w tych silnikach polejające na umieszczeniu termostatu na wyjściu chłodnicy ma za zadanie utrzymać stabilną temperaturę silnika - pozbycie się wahań temperatury co nie jest korzystne dla rozszerzalności cieplnej metalowych elementów silnika.
U mnie termostat właściwy dla danego modelu z temp. otwarcia 88 st. C. Temperatura zazwyczaj oscyluje w okolicy 100 st. C. Podczas jazdy dochodzi rzadko do 103 st. C. Na postoju albo w korkach dochodzi do 104 st. C i zostaje zbita przez wentylator poniżej 100 st. C.
Problem pojawił sie u Forda przy instalacjach gazowych i wpinaniu reduktora równolegle do chłodnicy samochodowej przez niedoinformowanych gazowników. Ochładzamy w ten sposób reduktorem ciecz na powrocie przy termostacie a ten się zamyka i w ten sposób nie chłodzimy silnika i mamy przegrzewanie i wahania temperatury.
Sposobami na to jest przede wszystkim wpięcie reduktora gazu w szereg z chłodnicą a nie równolegle i wymiana termostatu na temp. otwarcia 74 st. C. Ewentualnie by-pass który został przesłany wyżej polegający na puszczeniu części ciepłej cieczy zaworem bocznikowym wprost na termostat omijając chłodnicę. Tym samym obniżamy sprawność chłodnicy ale sprawiamy, że termostat nie będzie nam się domykał w niewłaściwych momentach.
Jeden z dowodów dla których silnik ten nie ma predyspozycji do instalacji LPG.
|