[uki145]

Za młody silnik żeby powiedzieć cokolwiek o trwałości. Można natomiast już na tym etapie, po analizie zdjęć i podstawowego opisu producenta wywnioskować, że serwis tani nie będzie. 1.5 dragon ma budowę zbliżoną do 1.0 Forda czy 1.2 Peugeota . Napęd rozrządu, celem wyciszenia pracy jednostki, realizowany jest za pomocą paska rozrządu w kąpieli olejowej. Zmienne fazy rozrządu na obydwu wałkach. Pompa oleju o zmiennym wydatku, natrysk oleju celem chłodzenia tłoka to cechy silnika wysilonego termicznie (czytaj wrażliwego na błędy eksploatacyjne typu przegrzanie, za mało oleju itd). Wymianą napędu rozrządu będzie kosztowym i trudnym zadaniem (chociaż na rysunku wygląda to prościej niż to co nawyczyniała z rozrządem Honda w 1.0 Civica). Temat odczuwalnych w kabinie wibracji na obrotach biegu jałowego w porównaniu z rzędową czwórką będzie w mniejszym czy większym stopniu odczuwalny (nawet BMW ani Hondzie nie udało się tego wyeliminować). 1.5 forda ma wałek balansujący ale to nigdy nie zrekompensuje braku wyważenia jednostki 3 cylindrowej. Dodatkowo na zdjęciach widzę, że namieszali ze sterowanie zaworami (coś jak valvetronic BMW: czyli poza zmiennymi fazami rozrządu na wałkach jest dodatkowa, płynna regulacja wzniosu zaworów). Silnik ma na 90 % koło dwumasowe.

Na pocieszenie, wszystkie wysilone trzycylindrówki mają podobnie skomplikowaną budowę, wszystko zależy więc od tego jak ten silnik jest wykonany i czy ma celowe albo niecelowe wady konstrukcyjne. Po analizie budowy i stopnia skomplikowania, ja bym tego używanego z przebiegiem powyżej 100.000 km nie kupił ;-);-)

Pozdrawiam
Łukasz