Auto nie odpala po zwarciu
Witam, wymieniałem żarówkę w lampce w podsufitce i jakimś cudem zrobiło się zwarcie. Strzelił bezpiecznik od oświetlenia wnętrza. Wymieniłem go na nowy. Potem sprzątałem auto i w trakcie sprzątania włączyły mi się same światła i nie dało się ich wyłączyć przełącznikiem świateł. Dopiero wyłączenie zapłonu pomogło. Potem okazało się że auto nie odpala. Słychać pompę paliwa, rozrusznik kreci, ale auto nie odpala. Po próbie odpalenia auta zaczęła buczeć przepustnica i coś w desce rozdzielczej. Buczą do póki nie odetnie im zasilania. Jak włączam zapłon, to z zegarów wydobywają się jakieś dziwne dźwięki. Wskazówki obrotomierza i prędkościomierza podskakują poniżej zera 2-3 sekundy i wyskakuje mi na zegarach komunikat "Ograniczona prędkość. Usterka układu silnika", a po podpięciu pod komputer pokało błąd "wykryto próbę kradzieży". Po wykasowaniu błędów i ponownej próbie odpalenia auta wyskoczył błąd czujnika położenia pedału przyspieszenia. Do tego na wyłączonym zapłonie przestała migać dioda immobilisera. Nie chce mi się wierzyć, że padło coś poważnego od głupiej żarówki. Mial ktoś podobny problem, albo ma pomysł co może być przyczyną?
|