[Dizelek]

Witam,
Już długo walczę z tematem wtrysków...
Na poczatek nie wywala zadnego bledu na kompie.
Kiedyś pisałem na forum o objawach, auto po nocy przy odpaleniu puszcza jasna niebieska (bardziej biala) chmure, podobno czuc niespalonym paliwem.
Auto pali na strzala, swiece sprawdzone.
Jakies pierwsze 5-10 km jazdy na zminym szarpie jadac jednostajnie przy obrotoach okolo 2 tys.

Dodam, że jak sie odpali auto i jednostajnie trzyma sie gaz na okolo 1,5 tys obrotów to strasznie telepie silnikiem i budą.

Po zagrzaniu wszystko gra i buczy jak powinno.

Wtryski już 3 razy na stole sprawdzane( po regeneracji), test przelewowy zrobiony(przez okolo 3-4 min. na wszystkich praktycznie tyle samo przelało, jakies pol takiej standardowej menzurki do testów przelewowych) czyli niby ok.
Jutro jeszcze wtryski jada 4 raz na inny stol do sprawdzenia....
Egr wymieniony bo stary nie domagał, wywalało checka i brak mocy ( na używke i jest ok)
W planach mam jeszcze podmiane na inny.

Dziś padła (narazie w teorii ) diagnoza, że może być wykrzywiony któryś korbowód i dlatego takie objawy. Pewien mechanik powiedział, że jak zrobiło sie zimno to takie klocki wychodzą.
Podobno sprawdzenie kompresji nie pokaże czy korbowod jest krzywy bo za kazdym razem wyjdzie inny wynik?...
Niby teraz wchodzi w gre sciaganie glowicy i sprawdzenie wzrokowo co i jak..... masakra...

Co Panowie i Panie o tym sądzicie?