Hej
Na początek zaznaczam, że problem jest już rozwiązany a treścią tego posta są tylko moje przemyślenia i przebieg diagnozy w moim (chytrego informatyka który mało zna się na samochodach) wykonaniu. Piszę to z nadzieją, że może komuś przyda się ta (nie)wiedza.
Ford Focus 1.6 ecoboost, rocznik 2011 z przebieg ~170k - kupiony niedawno z początkowo niezauważonymi problemami, tak jak w tytule. Szarpanie i nierówna praca nie były za bardzo wyczuwalne i były ukryte pod m.in wibracjami od zepsutej poduszki silnika.
Szarpanie było wyczuwalne w każdej sytuacji - na zimnym i rozgrzanym silniku, przy niskich i wysokich obrotach oraz na postoju i podczas jazdy.
Po wsłuchaniu się w dźwięk z wydechu było słychać przerwy w pracy silnika, był też mocno wyczuwalny zapach benzyny.
Brak lampki check engine.
Miałem przez to wątpliwości, czy to na pewno wypadanie zapłonu ale dane z OBS mode 6 nie pozostawiały wątpliwości - w załączniku screenshot z Forscana, dane zebrane po kilku minutach postoju na luzie. Na podstawie częstotliwości drgań wydawało mi się, że ta liczba będzie większa. Nie wiem czy to zła ocena z mojej strony czy złe pomiary.
Googlowanie problemu na polskich i zagranicznych stronach wskazuje na świece zapłonowe, cewki, czujniki powietrza lub być może wtryski.
Wymieniłem świece zapłonowe. Okazało się że były zamontowane złe - za krótkie - świece. Zamówiłem świece NGK na podstawie kodu części od forda więc jestem dość pewny, że zamówiłem dobre świece. Poprzedni właściciel/mechanik pozostawia trochę do życzenia robiąc takie coś... Po wymianie świec sytuacja trochę poprawiła się - wypadanie zapłonu utrzymywało się tylko na cylindrach 2 i 4. Drążyłem dalej, próbowałem wyczyścić sensory MAP i MAF ale nic to nie dało.
Okazało się, że akurat na tych cylindrach zamontowane były nieoryginalne cewki. Zamieniłem miejscami jedną z oryginalnych cewek z nieoryginalną i eureka - cylinder z wypadaniem zmienił się razem z zamianą cewki. Zamówiłem dwie oryginalne cewki, wymieniłem i wszystkie objawy ustały.
Przy okazji ruszania cewek zdarzyło mi się, że jedną zamontowałem krzywo i jeden z cylindrów w ogóle nie działał. W tej sytuacji Forscan pokazywał liczbę wypadania liczoną w setkach/tysiącach. Dowiedziałem się też że w takiej sytuacji mój samochód nawet nie wyrzuci 'check engine'. Nawet żadnego kodu błędu. Myślałem że taki samochód dość gęsto najeżony wszelkiego rodzaju czujnikami będzie w stanie coś takiego wykrywać na bieżąco i poinformować kierowcę...
Wnioski z całej tej sytuacji są takie:
- Jeżeli samochód jest z nieznanego źródła, nawet z historią serwisowania to nie należy zakładać, że "nowe, wymienione" znaczy "naprawione i działa"
- Kody błędu to nie wszystko, dobrze znać możliwości swojego skanera (ja używałem ELM327 na USB z przełącznikiem HS/MS)
- Można nieźle przejechać się na nieoryginalnych częściach. W przypadku elektroniki raczej starałbym się kupować oryginalne części, jeżeli koszt nie jest grubo zawyżony.
Ciekawe co jeszcze zepsutego przez poprzedniego właściciela/mechanika wyjdzie w przyszłości.