Update:
Czujnik doszedl, wymieniłem i bez rezultatów
Od jakiegoś czasu jeździłem z włączonym forscanen i obserwowałem parametry wokół filtra DPF. Co mnie zdziwiło to różnica ciśnienia podczas jazdy rosła np do 10kPa i nagle zaczęła spadać do 4-5 kPa mimo że jazda odbywała sie z tą samą prędkościa i tymi samymi obrotami silnika, co wskazywało by na jakąś nieszczelność jak zasugerował
@
kln1920
. Pomyślałem, że rozbiore i sprawdze jeszcze raz, ale miałem odpalone auto i przypadkiem majtnąłem wiązką kabli od czujnika różnicy ciśnień i usłyszałem sygnał błędu na desce. Zaglądam do środka a tam "Awaria silnika". Podpiąłem forscana i moim oczom ukazał się błąd czujnika różnicy ciśnień - za wysoka wartość". Więc moje skupienie skierowało się na podejrzaną od tego momentu wiązkę. Rozizolowałem odcinek na długości od wtyczki aż do miejsca gdzie łączy sie z tą grubą wiązką, ściągnąłem plastikowy peszelek i okazało sie że są uszkodzenia (chyba od peszla) na kabelkach tuż przy wtyczce i przy łączeniu z tą grubą wiązką - widać druty a kable prawie przecięte, trzymające sie na włosku. Wyciągnąłem piny z wtyczki, wyciąłem podejrzany odcinek i za pomocą lutownicy zastąpiłem trzeba przewodami 0,75mm2. Poskładałem do kupy i na przejażdzke. Forscan podpięty i po około 20km zaczeła rosnąć temperatura spalin do 670stopni, a wartości DPF_soot_LD i DPF_load zaczeły spadać czyli zaczął sie wreszcie wypalać. DPF_load spadł do zera, a DPF_soot_LD spadł do 20% więc akcję uznaję za udaną.
Morał taki - sprawdzajcie kabelki w peszlach bo można się zdziwić.