ja odpowiedzi do ubezpieczalni żadnej nie wysyłałem, oni sami już wiedzą, jak zobaczą kosztorys ASO
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Ja zwykle robię tak: zgłaszam ubezpieczycielowi szkodę, wysyłam zdjęcia albo przyjeżdża rzeczoznawca (rzadko), oni przysyłają tą swoją żałosną wycenę, ja turlam się ze śmiechu i jadę do ASO, daję im te świstki z wyceną, numerem sprawy itp i dalej już wszystko oni.