[thesperado]

1. Jaki to pojazd?
2. Kiedy była szkoda, bo zgodnie z OWU goni Cię termin zgłoszenia szkody. Poszkodowany na pewno zgłosi szkodę z twojego OC.
3. Trzeba ustalić wartość rynkową pojazdu w dniu szkody z uwzględnieniem rocznika, daty I rejestracji, przebiegu, silnika i wyposażenia, kraju pochodzenia. Jakiś agent ubezpieczeniowy może pomoże.
Znając wartość rynkową zastosować zapisy OWU, aby ustalić wysokość szkody po przekroczeniu, której naprawa pojazdu zostanie uznana za nieopłacalną (szkoda całkowita).
4. Teraz trzeba ustalić koszt naprawy. Opcja ASO może być niebezpieczna, ale opcja warsztat partnerski + ew. rabaty + nie koniecznie wszystkie części oryginały, to powinno Ci się udać. Nie znam rozmiaru szkody (ten opis to zbyt mało). Nie znam zapisów twoich OWU, ale jak jest zapis, że przy tzw. szkodzie całkowitej ustala się wartość tzw. pozostałości, czyli tego co nieuszkodzone, a następnie tą wartość odejmuje się od wartości pojazdu, a różnica stanowi kwotę odszkodowania, to naprawdę trzeba i warto się starać.
5. Można iść na żywioł, ale należy pamiętać, że to, co obiecuje agent przy zawieraniu umowy dzielić często trzeba przez pół.
6. Po lekturze jakiś czas temu wytycznych, bodaj KNF dla ubezpieczycieli w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych uważam, że twoje obawy są jak najbardziej uzasadnione. Jak się domyślasz ubezpieczyciele te wytyczne olali i olewają dalej.