2.0 duratec podsumowanie po 5 latach - utrata mocy - rozwiązanie
brak dynamiki w tym aucie przerobilem przez 5 lat, sukcesywnie znajdujac kolejne powody że ten silnik jest zmulony:
Co wymieniłem przez te 5 lat i co robiłem źle:
-przewod odmy do kolektora i zawór odpowietrzajacy do wymiany (zawalone gruzem, popękane)
-zestaw naprawczy do tego cięgna gruszki pod kolektorem - zmieniony na aluminiowy zamiast złamanego plastikowego
-zawór podciśnienia + przewody podciśnienia
-świece na LPG musza byc najlepiej platynowe pod LPG, te OE forda sie nie nadaja do niczego na gazie
-demontaz kolektora i klapki w dolocie + uszczelnienie + czyszczenie kolektora ( u mnie procz luznych klap uszczelka kolektora nie istniala - lewe powietrze, tak samo uszczelka przepustnicy)
-wydech - zapchany tlumik srodkowy sadzą (wypluwal bokami sadze i powietrze z łączenia) plus przedmuchy z łącznika elastycznego bo byl zerwany (ale nie odpadl, nieszczelny - wymiana obu, oba byly powodem falowania obrotów. Dodatkowo winna przepustnica, co nizej będzie napisane
-dobry gazownik do regulacji, ktory sie przejedzie przy tej regulacji autem ok. 30-40 km. wsadzcie sobie w dupe ze ktos wam wyreguluje instalacje na postoju, jechalem razem z gazownikiem ten dystans i kosztowalo to o wiele wiecej, lecz zniknely bledy z EGR i katalizatorem.
-co roku czyszczenie przepustnicy bo aluminiowa obudowa zbiera nagar jak szalona - gdyby byla plastikowa to nie byloby problemu.
-luzy zaworowe to raz sprawdzalem i nic nie bylo do roboty.
Taki mit z tymi luzami. A trzeba sie wziac z innych stron.
Finalnie odzyskalem dynamike tego auta po 5 latach posiadania, o jakies 100% tego co bylo na poczatku. Auto jedzie od 2000 obrotow z 3 jak nie to samo. Silniki 2.0 duratec nie są mułowate, tylko zaniedbane jest praktycznie wszystko, albo źle serwisowane.
- złe nawyki: świece OE (na platynowych świecach NGK znaczna poprawa), nie czyszczenie co roku przepustnicy, beznadziejny gazownik (przejażdżka wymagana)
PS. dodam ze warto miec forcscana + kabel Vgate FS USB.
Uznałem że warto się tym podzielic, bo obecne tematy na tym forum niczego nie wyjaśniają, a z tym silnikiem (jak kazdym - owszem jest prosty, ale rozwiązanie nie jest proste) trzeba sporo wlozyc zeby to wrocilo do stanu jak z fabryki. I przyznam że warto było, bo jedzie się zupełnie inaczej. Po 5 latach włozyłem w to auto z 15 tysięcy, nie licząc innych usterek które były niezwiązane z brakiem mocy. Rocznik 2007. Sami się zastanówcie i zróbcie przegląd tego co macie w swoich rękach, bo droga którą przeszedłem, a która w koncu zmienila gorycz w przyjemność z jazdy z tym silnikiem, była długa.
Ostatnio edytowane przez wojtek_zur ; 27-08-2024 o 23:52
|