[AK66]

Witam jestem nowym użytkownikiem Kugi ST-Line X 2.5 FHEV , wczoraj odebrałem auto z salonu a rano akumulator był rozładowany do zera, przejechałem przed wyłączeniem auta 70 km, nie bawiłem się później elektryką. Po prostu porażka, serwis kazał zadzwonić na infolinię i po kilkunastu minutach rozmów z automatem połączyłem się z człowiekiem do którego nie docierało iż nie odpalił mi NOWY SAMOCHÓD kilkanaście godzin po odbiorze z salonu. Przysłał z lawetą 2 Mietków którzy nie potrafili podłączyć urządzenia rozruchowego nie mając dostępu do bagażnika, pomógł im mój syn pokazując gdzie jest taka możliwość po maską silnika. Auto oczywiście zagadało i po powrocie z pracy natychmiast pojechałem do dealera by zbadali co jest nie tak, siedziałem prawie 4 godziny i na koniec dowiedziałem się że samochód zostaje na dalsze badanie a akumulator jest sprawny. Jaki sprawny skoro napięcie spadło mu poniżej 11V i NIC nie działało, nie mogłem otworzyć drzwi nic się nie świeciło. Jestem elektrykiem automatykiem mam kupę lat doświadczenia i wszystkie uprawnienia, takie bzdury to nie mi można wciskać. Przez 4 godziny sprawdzali i nie potrafili zmierzyć poboru prądu, podejrzewają moduł haka. Instrukcja do nowej Kugi jest tylko na wyświetlaczu w samochodzie i przy braku zasilania nie można z niej skorzystać, w żadnej innej formie Ford już jej nie udostępnia na żadnym laptopie, na żadnym papierze, po prostu kpina. Jestem mocno rozczarowany autem za 200 tys PLN