Temat przymiera, ale co tam.
Osobiście nie lubię ręczników papierowych do szyb, bo nie do końca uważam je za wystarczająco delikatne. Do lakieru też nie dopuszczam. Miękka mikrofibra na szyby, jak i na lakier.
Mycie mi wychodzi takimi samymi płynami, jak do szyb w domu (próbowałem też markowe do auta, firm detailingowych i jakoś specjalnie nie widziałem różnicy, więc zwykłe płyny do okien mi wystarczają). Po prostu staram się nie lać nim po uszczelkach i lakierze. Komplet szyb w kombi zajmuje mi ok 8-10 minut po myciu auta.
Niewidzialne wycieraczki - mam mieszane uczucia. Niby ładnie woda spływa itp., ale akurat wycieraczki u mnie nienajlepiej na tym pracują (lepiej niż kiedykolwiek u większości kierowców, ale u mnie mają chodzić bezgłośnie i bez żadnych drgań a po nałożeniu i ładnym wypolerowaniu jakoś wycieraczki potrafią wydać z siebie dźwięk, bo warstwa ochronna stawia większy opór, niż czysta i mokra szyba. Różnica na plus jest tylko gdy na szybę leci wilgotny syf z kół aut przede mną.
No i drażni mnie okrutnie, gdy płyn zimowy zacznie wypłukiwać tę warstę a do tego widać miejsca ogarniane przez wycieraczki, kiedy reszta szyby jeszcze ma ochronę a te miejsca już nie i razi to moje oczy bardzo. Ot, lubię, by było jednakowo na całej szybie. Z tymi mazidłami trzeba by polerować szybę co kilkanaście dni w zimie.
Podobny problem mam z zaciekami na masce (tzn. zacieków brak - dawno spolerowane, ale płyn zimowy przedwcześnie spłukuje wosk (tak carnaubę, jak i softowy specyfik z fluorem), więc maskę woskuję (nawet punktowo) dużo częścięj, zeby kropelkowanie było jednakowe na całej masce
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.