Temat: [Tourneo Connect 2013-2022] gdzieś wcisnąć dodatkowy akumulator 100Ah?
View Single Post
Stary 11-10-2018, 13:39   #2
Ze_ja
ford::specialist
 
Imię: Tomek
Zarejestrowany: 25-03-2016
Skąd: Warszawa
Model: Focus MkII FL Tournier
Silnik: 1.6 Duratec 100KM
Rocznik: 2010
Postów: 870
Domyślnie Odp: gdzieś wcisnąć dodatkowy akumulator 100Ah?

Taki akumulator swoje zajmie i swoje waży. Do tego smart charge będzie przy tym pewnie miał wyzwanie, choć może ktoś podpowie jakieś rozwiązanie (w Transitach np. bywają po 2 akumulatory, więc chyba jest jakieś fabryczne rozwiązanie).
Ew. można po prostu zrobić totalnie naokoło, rozwiązanie jak do campera, czy jachtu, czyli procesorowa ładowarka, zasilana z przetwornicy 230 -> 12 V (lub polowanie na taką, która z 12 V z gniazda zapalniczki zrobi tych 14,9 do ładowania żelu).

Generalnie jedynym sensownym rozwiązaniem jest właśnie trzymanie akumulatora z tyłu. To zarówno kwestia temperatury (w komorze silnika żelowy akumulator 100 Ah ciężko upchnąć, a gdziekolwiek wyląduje, będzie się nagrzewał tak, że wyzionie ducha w sezon albo dwa), jak i masy oraz gabarytów.
Jak ja kładę siedzenia do spania w aucie typowo osobowym (czasem się zdarza), to pod oparciami foteli zostaje sporo miejsca i tam wejdzie akumulator, choć z 100 może być problem - trzeba by pomierzyć przed zakupem. Jednak Ford upodobał sobie rozwiązanie zajmujące część tej przestrzeni (w Focusie siedziska idą wpierw do pionu) a Tourneo connect, jako hybryda Focusa z dostawczakiem, ma siedzenia jeszcze inaczej robione, więc po ich złożeniu miejsca na akumulator pod nimi brak.
Zdecydowanie odradzam pakowanie takiego kloca do komory silnika.
Albo pod siedzenia (ew. pod podłogę bagażnika, choć tam raczej nie wejdzie we wnękę, bo za płytko).
Co zostaje? Box dachowy, wnęka na nogi pasażera, może jakimś cudem jednak wnęka na koło lub mimo wszystko bagażnik z ew. opcją podwyższenia / drugiej podłogi, żeby pod "łóżkiem" było miejsce na szpargały, a leżanka była bliżej dachu. Wtedy jednak nie byłoby opcji rozkładania siedzeń do jazdy i wożenia kogoś z tyłu, o ile nie podzieli się tego na demontowane segmenty.
Rezygnacja z zapasowego koła lub przerzucenie go na dach może zwolnić trochę miejsca. A mimo wszystko jakoś spokojniej bym się czuł mając na dachu zamocowane koło, niż ciężki akumulator (punktowy nacisk na powierzchnię wygląda zupełnie inaczej, pomijając już kwestię przewodów i bezpieczeństwa takiego kloca na dachu).
Taki akumulator jest ciężki, więc to stanowi problem. Mi wystarcza przenośny 17 Ah w boosterze. Można przerzucać w dowolne miejsce do spania. Przednie fotele w nocy zagracone, w dzień bagażnik wszystko trzyma. 100 Ah nie chciałoby mi się przenosić.
Jak budżet nie jest problemem, to brałbym kilka Litowo-jonowych. Takie mozna upchnąć bez problemu, ale to będzie kilka sztuk do łączenia i komplikowania instalacji i cena wręcz absurdalna, aby uzbierać takie 100 Ah.

Podejdź do tego, jak do akumulatora w kamperze, czy na jachcie. Ma być wygodny w ładowaniu z gniazdka, nie być narażony na nadmierne ciepło (stąd nie w komorze silnika, bo wszędzie tam za ciepło) i możliwy do łatwego demontażu po sezonie.
Ze_ja jest offline   Odpowiedź z Cytatem