Temat: [S-MAX 2006-2015] Immobilizer aktywny, nie idzie odpalić
View Single Post
Stary 27-08-2018, 22:24   #19
Domas
ford::amateur
 
Imię: Dominik
Zarejestrowany: 18-03-2018
Skąd: Bydgoszcz
Model: S-MAX
Silnik: 2,0 TDCI
Rocznik: 2008
Postów: 1
Domyślnie Odp: Immobilizer aktywny, nie idzie odpalić

Witam

Podłączę się do tematu bo mój problem jest zbliżony do opisywanego w tym wątku oraz do tematu podanego wcześniej przez forumowicza kot_79

Auto: Ford S-MAX 2008 r. 2.0 TDCI 140 KM

Problem: brak reakcji silnika na przekręcenie stacyjki na rozruch (pozycja 2) przy braku jakichkolwiek oznak zbliżającego się focha Maksa.

Wszystkie kontrolki na zegarach uruchamiają się normalnie. Brak jakichkolwiek oznak, że coś się pokrzaczyło, a rozrusznik nie kręci.
Rozrusznik sprawdzony metodą "na krótko" i kręci jak szalony. Przy włączonym zapłonie i kręceniem rozrusznikiem brak chęci motoru do zaskoczenia - silnik się kręcił i nic poza tym. Wzbudziło to we mnie lekkie podejrzenia...

Po lekturze tego wątku i kilku innych rozpoczęte zostały poszukiwania braku prądu/przejścia w felernej wiązce idącej od sterownika (lewe przednie nadkole) do skrzynki z bezpiecznikami pod maską.

Demontaż filtra powietrza, osłon przewodów (peszel???) i piękny widok pierdyliona przewodzików, które przy dolnym rozgałęzieniu posiadały jakiś proszek/nalot miedzy sobą.

Sprawdzałem gdzie i w jakiej sytuacji pojawia się prąd na bezpiecznikach (zapłon/brak zapłonu). Wysunął się wniosek, że bezpiecznik F-8 jest cały czas bez napięcia. Przy analizie schematów instalacji elektrycznej zauważyłem, że między bezpiecznikiem F-8 i F-7 jest przekaźnik R2. Sprawdziłem czy pojawia się sygnał zwierający i była cisza w tym miejscu po przekręceniu zapłonu (podajże nóżka nr 2). Zwarłem te dwa bezpieczniki i auto zaskoczyło!!!
Drążyłem temat dalej i z schematu instalacji (strona nr 40) wyszło, że przewód ŻÓŁTO-NIEBIESKI jest odpowiedzialny za sygnał zwarcia.
Szybkie "macanko" tego przewodu w felernej wiązce... i był kutas spróchniały w miejscu gdzie wiązka się rozgałęzia (na samym dole). Szybkie próbne wycięcie i skręcenie przewodu i SUKCES !!!

Moje podejrzenie, że te wiązki w tym miejscu gniją jest takie oto, że:
1. nad tą wiązką jest wlew płynu do spryskiwaczy
2. płyn, zwłaszcza zimowy nie jest obojętny dla miedzi, a miedź na niego reaguje w mało sympatyczny sposób... się utlenia w biało/zielonkawy proszek
3. przy wlewaniu przeważnie coś się "uleje" bokiem i zamoczy wiązkę
4. jeżeli przewód jest zgięty (zakręca) to prawdopodobieństwo, że jego osłona doznała mikropęknięcia jest znaczące, a przez takie pęknięcie płyn się powoli przesączy (np. kilka takich zalań) i swoje robi, do tego fakt, że na rozgałęzieniu wiązka jest szczelnie zawinięta taśmą uniemożliwia odpłynięcie płynu (stąd biały pył w wiązce) i całość się moczy, aż kiedyś wyparuje

Taka to moja teoria dlaczego przewody w tym miejscu się psują - loterią jest który się podda...

Rada na taki stan rzeczy... LEJEK i PEŁNE SKUPIENIE przy wlewaniu płynu do spryskiwaczy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. lub jakaś osłona przeciw zalaniu.

PS
Wniosek jeszcze jeden dotyczący tego bezpiecznika F8 i przewodu żółto-niebieskiego, że jest on odpowiedzialny za prąd na wtryskach. Po zwarciu bezpiecznika F8 i F7 pojawiło się charakterystyczne piszczenie w ich okolicy. Przy normalnym stanie rzeczy ten dźwięk pojawia się po przekręceniu stacyjki na zapłon.

Dziękuję za uwagę i jeszcze bardziej wielkie dzięki za wcześniejsze wypowiedzi i dyskusję, która "naprowadziła mnie" na właściwy trop.
Domas jest offline   Odpowiedź z Cytatem