Odp: TPMS, zimówki, same opony czy koła
Pracowałem kiedyś w branży transportowej i spotkałem dziesiątki takich kiermanów, którzy uważali że są lepsi niż wszystkie systemy które mają w swoich ciągnikach, np podważali skuteczność ABS i go wyłączali, nie używali tempomatu itp. Potem trzeba było wynajmować dźwigi żeby ich zestawy wyciągać z rowów. Albo pomagać im rozwikłać zagadkę, dlaczego mają tak duże spalanie.
To samo jest w Twoim przypadku - podważasz skuteczność działania TPMS i robisz coś całkowicie przeciwnego. Zamiast kontrolować ciśnienie co kilka minut, robisz to co co 2 tygodnie. Czyli jest bardzo duża szansa, że tysiące kilometrów przejedziesz z ubytkiem ciśnienia i tracisz na paliwie. korzystając z ogólnodostępnych wykresów zależności zużycia paliwa od ciśnienia w oponach Łatwo wyliczyć, że w ciągu całego życia samochodu może to być 5-6 tyś zł w przypadku przeciętnego samochodu osobowego.
A nawet porzucając wyliczenia: Po co coś robić ręcznie, brudzić się, tracić czas, skoro mamy dostępna maszynę, która to zrobi lepiej, częściej, szybciej i bez brudzenia się?
|