Dziękuję wszystkim za rady i poświęcony czas.
Cytat:
|
Ja bym odesłał ten zamiennik i poszukał kompletnej używki EU.
|
Zamiennika już nie odeślę, bo minęło 14 dni. Jeśli się okaże, że nie da się go spasować, to będę szukał oryginału.
Cytat:
|
(...) Potem jeżdżą ulepy że hej bo każdy liczy koszty.
|
To nie tak, że liczę koszty i próbuje zaoszczędzić. Jak wydałem 80 kPLN na samochód, to nie po to żeby potem zaoszczędzić na czymś 1 kPLN. Bardziej mam problem z tym CO KUPIĆ (jak się dowiedzieć co kupić), żeby pasowało i żeby niepotrzebnie nie wydać kasy. No i samochód już po zakupie stoi 1,5 miesiąca, a zanosi się na to, że jeszcze postoi.
Zderzaka zamiennika też nie kupiłem z oszczędności, tylko dlatego, że był opisany jako "kompletny zderzak", więc uznałem, że skoro kompletny, to nie będę musiał doktoryzować się we wszystkich wersjach i drobnych częściach, tylko wszystko dostanę w jednym pudełku. Od kilku osób dostałem info (być może nieprawdziwe - czas pokaże), że ten zamiennik jest sprawdzony i bez problemów daje się spasować.
Cytat:
|
(...) Nie wspominając o wiedzy przed zakupem tego typu pojazdu, co z czym się je.
|
Ja wiedzy nie mam, ale mam kuzyna znającego się na rzeczy, który samochód przed zakupem ocenił i uznał, że warto go kupić. Komuś zaufać muszę.
Oglądałem wcześniej kilka egzemplarzy Edge'a już zrobionych (każdy po mniejszym lub większym dzwonie). Kiedy po VIN odszukałem zdjęcia na aukcji w USA, to ręce opadały (oderwane koło itp.). A ten, którego kupiłem ma nienaruszony układ jezdny, miał tylko uszkodzony zderzak, chodnicę klimy i główną i parę elementów dookoła. No to czego chcieć więcej?
Cytat:
|
Z drugiej strony nieuczciwi handlarze i tak kółko się zamyka.
|
Dlatego nie ryzykowałem naprawy u handlarza (który mi to proponował, ale nie byłbym w stanie ocenić czy czegoś nie zmontował na trytytkach), tylko zabrałem samochód i naprawiam u "swojego" fachowca.
Cytat:
|
(...) albo jeździsz samochodem połapanym sznurkiem, albo oddaj samochód w fachowe ręce ludzi którzy się na tym znają
|
Ja tego nie naprawiam sam - zawiozłem to do mechanika-blacharza-lakiernika. Do naprawdę dobrego fachowca. Samodzielnie nigdy bym się za to nie zabrał. Samochód czeka na swoją kolejkę (podobno dziś ma wjechać "na kanał"), a ja w międzyczasie próbuję ogarnąć części. Może niepotrzebnie wychodzę przed orkiestrę i pakuję się w kompetencje fachowcowi, ale wk...ia mnie bezczynność, więc próbuję przyśpieszyć.
Chyba, że sugerujecie, że zwykły fachowiec - nawet dobry, ale nie robiący amerykanów - nie poradzi sobie, to w takim razie dajcie mi proszę namiar na kogoś, kto sobie poradzi. Jeśli mój fachman zawiedzie lub polegnie, to będę miał w odwodzie kolejnego, który na pewno da radę.
Dzięki.