Cytat:
|
natomiast kwestia widzenia drucików...i wizyty u okulisty, to trochę przesadzasz.
|
Dlatego nie napisałem, że wizytę zalecam każdemu, komu te druciki nie przeszkadzają tylko każdemu, kto twierdzi że ich w ogóle nie widzi (bo i takie wpisy się pojawiają, zresztą nie tylko na tym forum).
Widać je wyraźnie, a nad kwestią "przeszkadzania" faktycznie można dyskutować. Jeden przyzwyczai się po minucie i "zapomni", innego będą irytować przez całą drogą. Ze mną było tak, że po kilku chwilach faktycznie przestawałem zwracać na nie uwagę, ale wystarczyło na moment oderwać wzrok od przedniej szyby, spojrzeć w lusterko, na zegary, pasażera, itd. i po ponownym skierowaniu wzroku na wprost znów je widziałem. I tak w koło Macieju...
Jeśli miałbym męczyć się tak przez cały rok, żeby przez raptem kilka najbardziej mroźnych tygodni oszczędzić kilkanaście razy po minucie na skrobaniu przedniej szyby (podczas gdy i tak muszę skrobać boczne, a nieraz i odśnieżać całe auto) to sorry - dziękuję, postoję... A już tym bardziej nie widzę żadnej wygody w tym systemie, jeśli (jak napisał jeden z użytkowników) stopienie mocnego lodu/szronu zajmuje kilka minut, a użycie skrobaczki kilkadziesiąt sekund...
Dodam, że moje obie jazdy testowe odbywały się przy słonecznej pogodzie (może przy bardziej pochmurnej jest "lepiej"), ale już to wystarczyło mi, by definitywnie zrezygnować z tego rozwiązania (słonecznych dni mamy w roku zdecydowanie więcej niż mroźnych, do tego dochodzi podobno gorszy komfort podczas jazdy nocą - tego nie miałem możliwości przetestować).
Cytat:
|
Bo tak w Fordzie było od zawsze.
Albo bierzesz wygląd albo bierzesz pakiety z dodatkami.
|
Nie do końca mnie zrozumiałeś. W najnowszej generacji Focusa akurat jest o tyle dobrze, że wersję ST-Line można doposażyć niemal identycznie, co Titanium (przynajmniej ja mogłem - wybrałem ST-Line ze względu na design).
Chodziło mi o to, że dealerzy do niektórych egzemplarzy "na plac" do wersji Titanium podobierali adaptacyjne LEDy, a nie znalazłem żadnego ST-Line, który miałby coś więcej niż "zwykłe" (i m.in. dlatego, odpowiadając na czyjeś pytanie, musiałem zamówić egzemplarz "do produkcji"). Nie można tego chyba wyjaśnić trudnością ze sprzedażą bardziej "wypasionych" konfiguracji (jak ktoś twierdził), skoro Titanium i ST-Line cenowo wypadają bardzo podobnie.
Cytat:
|
A wszystkim składającym zamówienia a którzy dostają wiadomości o zmianach bardzo, ale to bardzo serdecznie współczuję.
Mam taką naturę, że ja bym chyba zrobił naprawdę niezłą zadymę,
jak po tygodniach ślęczenia nad katalogami, cennikami i dyskusjami co wybrać, zamówiłbym w końcu auto za 100+,
a potem dowiedziałbym się, że czegoś nie będzie albo nie będzie działać tak jak chciałem, to wyszedłbym z siebie.
|
Nie ma sensu robić zadymy, skoro dealer nie jest niczemu winien. Z kim mamy się kopać? Z centralą Forda? Pozostaje usiąść, na spokojnie zastanowić się czy akceptujemy zmiany i podjąć decyzję o kontynuowaniu zamówienia bądź rezygnacji.